Na początek samo wejście do Expo. Dojazd jest dość prosty metrem (ostatnia stacja czerwonej linii). Na wstępie mamy obowiązkową kontrolę jak na lotnisku. Dalej idziemy dość długą kładką, która sama w sobie jest też dość ciekawym przykładem architektury.
Przejście między pawilonami jest swoistym pasażem, na znacznej części przykrytym.
Wybrałem dla Was kilka pawilonów. Większość pawilonów skupiało się na pomysłach dotyczących problemów żywienia i energii. Elewacje więc starały się do tego nawiązać. Każda elewacja to ciekawa technologia, interesujące materiały - każda jest takim małym dziełem architektonicznym.
Izrael ciekawie łączy ekrany ledowe z zieloną ścianą.
No i nasz pawilon
:) Elewacja muszę przyznać pomysłowa. Nawiązanie do skrzynek jest na topie. Skrzynki kojarzą się z jabłkami i to jest fajne. Może być jedynie problem ze zrozumieniem przez obcokrajowców akcji "Jedz jabłka na złość Putinowi".
Trochę szkoda, że nasz pawilon jest oddalony od linii elewacji pozostałych budynków, z drugiej strony daje to pole do wystaw, koncertów itp. Na razie całkiem pusto poza budką z jedzeniem. Chyba przyznacie, że budka mogłaby być ładniejsza? Trochę szkoda... Ale to wynik niewyróbki, bo niestety restauracji nie zdążyliśmy wybudować na otwarcie.
Z głośników słychać poloneza (widać szybko kto jest Polakiem, bo wie jak prawidłowo przytupnąć przechodząc przez plac), a karteczki "subtelnie" przypominają, że wejście jest w innym miejscu, bo ta część jeszcze nie skończona.
Jedzonko całkiem dobre i w przeciwieństwie do reszty stoisk - za free. Przynajmniej na razie
;) W pozostałych pawilonach trzeba się liczyć z wydatkiem 15-20 Euro za tradycyjne jedzenie danego kraju.
Widok w nocy
Super wyszła górna część pawilonu - dzięki lustrom i wrażeniu rozmycia horyzontu czujemy się jak w lesie
Zaraz dalej - salka z opowieściami. Tym nie zachęcimy turystów...
Następnie mamy zejście na poziom niżej - wzdłuż schodów obrazy naszych tradycyjnych strojów, które noszą obcokrajowcy.
Ekran z informacjami o naszej gospodarce. Tym chyba także nie przyciągniemy...
Reszta chyba się jeszcze uzupełnia i buduje. SZKODA. Jednak jeśli ktoś nie szuka, lub nie wie co miało skończone to być może tego nie zauważy. No... może to nieszczęsne wejście.
Nie tylko my mieliśmy na początku opóźnienie
Reszta relacji zaraz
:)
-- 05 Maj 2015 22:15 --
Czas na kilka pawilonów
:) Na początek - Japonia - ponoć konstrukcja jest odporna na trzęsienie ziemi
Korea - prezentuje się dość nowocześnie. Obok jest także pawilon Białorusi.
Pawilon Chin - w tradycyjnych kształtach. Wejście wypełnione kwiatami.
Pawilon Rosyjski - zadaszenie w formie lustra ciekawie zaprasza do wnętrza.
Na Expo postawiona została także wieża wraz z fontanną, która w nocy jest podświetlana.
Niemiło zaskakiwały pawilony zamknięte, np. bo jest jakiś szejk, lub bo przyjedzie rodzina królewska, czy po prostu - tasiemka wokół i nie wchodzić. Chyba nie o to chodzi w Expo?
Przejdźmy do hitów. Na początek Brazylia - najbardziej żywy pawilon przez siatkę, po której można skakać - taki wielki plac zabaw, i zapalającą do tego brazylijską muzykę!
Pawilon który mi się najbardziej podobał i chyba najbardziej odpowiadał tematycznie to pawilon Austrii. Specjalnie nie umieszczam zdjęć z wewnątrz by zostawić Wam efekt zaskoczenia. Wychodzi się z niego naładowanym pozytywną energią.
Intrygującą formą jest pawilon UK. Dodatkowo przechodzi się do niego przez pas roślin imitujących łąkę. Efekty dźwiękowe i świetlne na wysokim poziomie
:)
Jak już mówimy o wnętrzu to warto wejść do pawilonu Zjednoczonych Emiratów Arabskich na pokaz kina 4D oraz do pawilonu Meksyku gdzie znajdziemy sporo ciekawych prezentacji.
Warte obejrzenia jest także wnętrze pawilonu chińskiego
Skoro mowa o jedzeniu, to nie mogło zabraknąć McDonald's
:) I to jeden z nielicznych "pawilonów" który otwarty jest do późnych godzin, czyli do 23. W teorii dopiero o tej godzinie powinny być zamykane pawilony. Niestety wiele z pawilonów jest zamknięta już około 21.
Na początek samo wejście do Expo. Dojazd jest dość prosty metrem (ostatnia stacja czerwonej linii). Na wstępie mamy obowiązkową kontrolę jak na lotnisku. Dalej idziemy dość długą kładką, która sama w sobie jest też dość ciekawym przykładem architektury.
Przejście między pawilonami jest swoistym pasażem, na znacznej części przykrytym.
Wybrałem dla Was kilka pawilonów. Większość pawilonów skupiało się na pomysłach dotyczących problemów żywienia i energii. Elewacje więc starały się do tego nawiązać. Każda elewacja to ciekawa technologia, interesujące materiały - każda jest takim małym dziełem architektonicznym.
Izrael ciekawie łączy ekrany ledowe z zieloną ścianą.
No i nasz pawilon :) Elewacja muszę przyznać pomysłowa. Nawiązanie do skrzynek jest na topie. Skrzynki kojarzą się z jabłkami i to jest fajne. Może być jedynie problem ze zrozumieniem przez obcokrajowców akcji "Jedz jabłka na złość Putinowi".
Trochę szkoda, że nasz pawilon jest oddalony od linii elewacji pozostałych budynków, z drugiej strony daje to pole do wystaw, koncertów itp. Na razie całkiem pusto poza budką z jedzeniem. Chyba przyznacie, że budka mogłaby być ładniejsza? Trochę szkoda... Ale to wynik niewyróbki, bo niestety restauracji nie zdążyliśmy wybudować na otwarcie.
Z głośników słychać poloneza (widać szybko kto jest Polakiem, bo wie jak prawidłowo przytupnąć przechodząc przez plac), a karteczki "subtelnie" przypominają, że wejście jest w innym miejscu, bo ta część jeszcze nie skończona.
Jedzonko całkiem dobre i w przeciwieństwie do reszty stoisk - za free. Przynajmniej na razie ;) W pozostałych pawilonach trzeba się liczyć z wydatkiem 15-20 Euro za tradycyjne jedzenie danego kraju.
Widok w nocy
Super wyszła górna część pawilonu - dzięki lustrom i wrażeniu rozmycia horyzontu czujemy się jak w lesie
Zaraz dalej - salka z opowieściami. Tym nie zachęcimy turystów...
Następnie mamy zejście na poziom niżej - wzdłuż schodów obrazy naszych tradycyjnych strojów, które noszą obcokrajowcy.
Ekran z informacjami o naszej gospodarce. Tym chyba także nie przyciągniemy...
Reszta chyba się jeszcze uzupełnia i buduje. SZKODA. Jednak jeśli ktoś nie szuka, lub nie wie co miało skończone to być może tego nie zauważy. No... może to nieszczęsne wejście.
Nie tylko my mieliśmy na początku opóźnienie
Reszta relacji zaraz :)
-- 05 Maj 2015 22:15 --
Czas na kilka pawilonów :)
Na początek - Japonia - ponoć konstrukcja jest odporna na trzęsienie ziemi
Korea - prezentuje się dość nowocześnie. Obok jest także pawilon Białorusi.
Pawilon Chin - w tradycyjnych kształtach. Wejście wypełnione kwiatami.
Pawilon Rosyjski - zadaszenie w formie lustra ciekawie zaprasza do wnętrza.
Na Expo postawiona została także wieża wraz z fontanną, która w nocy jest podświetlana.
Niemiło zaskakiwały pawilony zamknięte, np. bo jest jakiś szejk, lub bo przyjedzie rodzina królewska, czy po prostu - tasiemka wokół i nie wchodzić. Chyba nie o to chodzi w Expo?
Przejdźmy do hitów. Na początek Brazylia - najbardziej żywy pawilon przez siatkę, po której można skakać - taki wielki plac zabaw, i zapalającą do tego brazylijską muzykę!
Pawilon który mi się najbardziej podobał i chyba najbardziej odpowiadał tematycznie to pawilon Austrii. Specjalnie nie umieszczam zdjęć z wewnątrz by zostawić Wam efekt zaskoczenia. Wychodzi się z niego naładowanym pozytywną energią.
Intrygującą formą jest pawilon UK. Dodatkowo przechodzi się do niego przez pas roślin imitujących łąkę. Efekty dźwiękowe i świetlne na wysokim poziomie :)
Jak już mówimy o wnętrzu to warto wejść do pawilonu Zjednoczonych Emiratów Arabskich na pokaz kina 4D oraz do pawilonu Meksyku gdzie znajdziemy sporo ciekawych prezentacji.
Warte obejrzenia jest także wnętrze pawilonu chińskiego
Skoro mowa o jedzeniu, to nie mogło zabraknąć McDonald's :) I to jeden z nielicznych "pawilonów" który otwarty jest do późnych godzin, czyli do 23. W teorii dopiero o tej godzinie powinny być zamykane pawilony. Niestety wiele z pawilonów jest zamknięta już około 21.
To by było na tyle :)