+1
musssli 7 maja 2015 20:28
Image
Wróciliśmy znowu do centrum Bergen. Obejrzeliśmy sobie jeszcze raz Bryggen, wchodząc w jego zakamarki.

Kupiliśmy po pamiąteczce :)
Image

...i właściwie to się nudziliśmy :D
Image
Było na tyle zimno, że nie chciało nam się już nigdzie chodzić, poza tym skończyły nam sie pomysły gdzie jeszcze iść można. Kupiliśmy w McDonaldzie (na pół!) najdroższego hamburgera w życiu i grzaliśmy zadki wewnątrz lokalu.

Potem wsiedliśmy w autobus, który jechał w pobliże lotniska, oczywiście zapomnieliśmy wysiąść na czas, jak zwykle :D więc objechaliśmy aż do pętli i wróciliśmy, gawędząc sobie z kierowcą :D

Jakby ktoś nie widział kiedyś wodnego ronda, to właśnie widzi:
Image

Fajnie było, się skończyło.. Trzeba wracać. :)
Image

Podsumowując:

Bilans fuksa wyjazdowego:

-Fakt znalezienia noclegu, po tylu wysłanych zaproszeniach, być "tymi wybranymi" spośród wielu przez Wayne'a
-Pogoda, pogoda, jeszcze raz pogoda!
-znalezione 50 koron na drodze :D
-babcia dająca nam "drobne" na autobus :D
-odnalezienie bardzo pięknego miejsca poprzez zwykłe wejście w chaszczory
-Polak-kierowca, który podał nam parę ciekawych wskazówek do poruszania się po Bergen
-fakt, że udało nam się zdążyć na ostatnie 10 minut otwartej palmiarni (nie pisałam o niej wyżej, ale była :) )

Bilans pieniężny. Czy udało nam się wypełnić budżet?

-Lot- 260zł- przelot+jeden bagaż powiększony podręczny w dwie strony
-bilety autobusowe(!) i lotniskowe- ok 190zł -pieniążki od babci czyli ok 25zł na osobę= 155zł
-bilety do Hanseatic Museum- 35zł
-kubeczek- pamiąteczka- 35zł
-najdroższe pół hamburgera w życiu- 30zł

Razem 515zł. Czyli lepiej niż się spodziewaliśmy :) Nawet dodając jedzenie z Polski i opłaty parkingowe przy lotnisku, jesteśmy na plusie! :) yeey!

To gdzie teraz...?

Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

waldekk 7 maja 2015 20:43 Odpowiedz
musssli napisał:podeszła do nas bardzo wiekowa Pani, wyciągając 100 koron i mówiąc łamanym angielskim "kupcie sobie bilet" Wymiękam ;)
maczala1 8 maja 2015 09:22 Odpowiedz
musssli napisał:Nasi tu byli! Czasami to naprawdę aż wstyd, że rodacy nie potrafią po sobie nawet posprzątać. W takim przyjaznym i zadbanym kraju, razi to szczególnie.Czytałem o Bergen już sporo ale na temat Stavkirke nie trafiłem w ogóle, a bardzo lubię takie klimaty. Sprawdziłem, że w sezonie można wejść do środka.http://fantoftstavkirke.com/index.php?o ... 53&lang=enKościół jest większy kawałek drogi od centrum, jeździ tam może jakiś autobus, czy tylko piechotką ?
kevin 8 maja 2015 09:50 Odpowiedz
maczala1 napisał:Czasami to naprawdę aż wstyd, że rodacy nie potrafią po sobie nawet posprzątać. W takim przyjaznym i zadbanym kraju, razi to szczególnie.Nie przesadzajmy, że to zawsze tylko Polacy. W obecnym okresie (do 17 maja) można też spotkać wiele imprezującej młodzieży norweskiej w czasie tzw. Ruseefeiring. Będąc tam tydzień temu zastanawiałem się o co chodzi z tymi czerwonymi spodniami. Poza tym w porcie też na prawie każdej łódce impreza :)@musssli Gratuluję wyjazdu po taniości, tym bardziej, że akurat bilety lotnicze dość drogie, jak na ten kierunek. Mój taki nie był, skoro porwałem się na "Norway in a nutshell", które kosztowało więcej niż cały Twój wyjazd ;)
marcino123 8 maja 2015 13:23 Odpowiedz
Fajny wypad ! :) Mam jednodniówkę w czerwcu w Bergen, więc pytanie techniczne: ile zajęła Wam trasa z centrum Bergen przez Ulriken na Floyen i z powrotem w dół do miasta ?WaldekK napisał:musssli napisał:podeszła do nas bardzo wiekowa Pani, wyciągając 100 koron i mówiąc łamanym angielskim "kupcie sobie bilet" Wymiękam ;)Coś ta Norwegia obfituje w takie opcje ;) Jak nie "darowizny na bilet" to słynne dzikie noclegi w domkach, na terenie szkoły :D
musssli 10 maja 2015 16:05 Odpowiedz
Wow, ale super że komuś się chciało moje wypociny czytać :)kevin napisał:@musssli Gratuluję wyjazdu po taniości, tym bardziej, że akurat bilety lotnicze dość drogie, jak na ten kierunek. Mój taki nie był, skoro porwałem się na "Norway in a nutshell", które kosztowało więcej niż cały Twój wyjazd ;)No u nas niestety raz że $$, dwa że część tych wycieczek jest od maja, a piechotą chodzić po górach to śniegu jeszcze pełno :) -- 10 Maj 2015 16:11 -- maczala1 napisał:Czytałem o Bergen już sporo ale na temat Stavkirke nie trafiłem w ogóle, a bardzo lubię takie klimaty. Sprawdziłem, że w sezonie można wejść do środka.http://fantoftstavkirke.com/index.php?o ... 53&lang=enKościół jest większy kawałek drogi od centrum, jeździ tam może jakiś autobus, czy tylko piechotką ?można podjechać Bergen Light Rail, tym takim tramwajem. Przystanek Fantoft, jak się wysiądzie to widać sklep spożywczy. Trzeba pójść tak jakby za sklep- widać za sklepem chyba jakąś szkółkę roślin. Na tej drodze między sklepem a szkółką zaczynają się znaki na Stavkirke (Stavechurch). Idzie się z 5-10 minut piechotką po ścieżce :)marcino123 napisał:Mam jednodniówkę w czerwcu w Bergen, więc pytanie techniczne: ile zajęła Wam trasa z centrum Bergen przez Ulriken na Floyen i z powrotem w dół do miasta ?Wyszliśmy z centrum o 10, a zeszliśmy do centrum o 18. Da się to obejść szybciej, forumowicze piszą ze ok 5h. Ale my jeszcze robiliśmy przerwy na zdjęcia, jedzenie i takie tam, generalnie na luzie szliśmy, no a czasem było bardzo dużo śniegu to też nas spowalniało :)
booboozb 21 czerwca 2015 20:19 Odpowiedz
Dopiero teraz przeczytałem.Byłem 3 tygodnie temu w Bergen i także bajeczną pogodę trafiłem w dniu wyprawy na Trolltungę :P Świetna relacja :)