+3
Antares 1 lutego 2018 13:09
PN03.jpg



PN04.jpg



Zastanawiałam się, czy chcę jeszcze do tej wycieczki dorzucić okres hitlerowski. Zdecydował chyba brak czasu - niby miałyśmy pełne 5h w mieście, ale zdecydowanie nie chciałyśmy biegać z wywieszonymi językami. Myślę, że dla osób, które mogą zacząć zwiedzanie o 9 rano i trafią tam o cieplejszej porze roku, kiedy dzień jest dłuższy, spokojnie do godziny 18 zdążą obejrzeć wszystko.

Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

firley7 1 lutego 2018 13:47 Odpowiedz
Ciekawy sposób na odwiedzenie Norymbergi.Miałam podobne dylematy: tani lot + drogie noclegi i w końcu zrezygnowałam.Ale tak jak piszesz, pora roku w tym przypadku ma znaczenie.
namteh 1 lutego 2018 14:01 Odpowiedz
A dlaczego brunatna?
brunoj 1 lutego 2018 14:18 Odpowiedz
Też mnie to zastanawia. Szczególnie że wywołuje to dość jednoznaczne skojarzenie. No i tytuł mylący nieco, skoro większe pół wycieczki jest o Pradze ;-)
samaki9 1 lutego 2018 15:12 Odpowiedz
Podbijam pytanie...Akurat w okolicach stadionu to chyba nie byłyście.A pomiątki po czasach 3 rzeszy można nawt znależć na ścianie Burger kinga przy Hans -Kalb strasse.
don-bartoss 1 lutego 2018 15:35 Odpowiedz
Norymberga zawsze będzie brunatnym miastem, tak jak Neapol zawsze będzie stolicą pizzy. Miasto wielu zjazdów nazistowskich, wiecy NSDAP, w którym nawet architektura wykazuje związki z nazizmem.
antares 1 lutego 2018 15:40 Odpowiedz
@firley7 Generalnie pierwotny pomysł był taki, żeby to jeszcze połączyć z Ratyzboną (też dobra komunikacja Flixem i z Pragi, i bezpośrednio z Norymbergi!), ale koleżanka mogła przeznaczyć tylko 1 dzień urlopu. No i właśnie może nie koniecznie w styczniu. :) @namteH @BrunoJ W moim odczuciu ten kolor dominuje w Norymberdze i widzę to na zdjęciach, które przywiozłam. Być może pora roku i pogoda również wpłynęły na moje postrzeganie w tym dniu. @samaki9 Napisałam przecież, że nie dotarłyśmy nigdzie dalej, poza ścisłe centrum. I nie - nie oglądałam ściany Burger Kinga, nie to było naszym celem. :)
cypel 2 lutego 2018 08:01 Odpowiedz
Don_Bartoss napisał:Norymberga zawsze będzie brunatnym miastem, tak jak Neapol zawsze będzie stolicą pizzy.Można też tak: Norymberga zawsze będzie miastem pierników, tak jak Neapol zawsze będzie miastem Camorry.
antares 2 lutego 2018 08:55 Odpowiedz
Jeszcze garść informacji o cenach. Bilet dobowy obejmuje metro, tramwaje i busy od momentu skasowania. Do kupienia w automatach przy ulicy oraz przed wejściem do metra – płatność tylko monetami (wydają resztę). Na Florencu znajduje się kilka kawiarni, gdzie można dostać śniadanie za ok. 100 CZK – w ofercie m.in. sandwiche, pannini, wypieki z ciasta francuskiego, herbaty, kawy, spory wybór i wszystko świeże. W godzinach południowych można też dostać zupę z grzanką (nie było okazji spróbować). Przechowalnia kosztuje 60 CZK za bagaż, bez względu na rozmiary. Toalety po 10 CZK – jedna przy peronie 3, druga w hali obok kas. Płatne w automacie, który nie wydaje reszty. W rynku i przyległych uliczkach można dostać kubek grzanego wina w cenie 29-59 CZK. Słowacki trdelnik/trudlo zaczyna się od 60 CZK – zauważyłam, że ten biznes się bardzo mocno rozwinął, bo jeszcze niedawno nie było żadnego straganu. Toalety w Norymberdze po 1,50 EUR, też automat nie wydający reszty. Kawa i herbata po 1,50-2,50 EUR. Na dworcu autobusowym mały fast food – kawałek pizzy od 3 EUR (co najmniej 4 rodzaje), jakieś zapiekanki, herbata 1,50 EUR, można też kupić małe buteleczki wina bodajże 0,33l za 3,70 EUR i napoje z lodówki. Koszty: Polski Bus – 90,50 PLNFlixbus – 110 PLN Hotel – 190 PLNBilet 24h w Pradze – 110 CZKPrzygotowane 1000 koron i 10 euro wystarczyło idealnie.
namteh 2 lutego 2018 11:36 Odpowiedz
Sorry, ale brunatność Norymbergi przedstawionej w tej relacji to albo brak pomysłu albo marna próba wzbudzenia kontrowersji.
jacek96 2 lutego 2018 15:22 Odpowiedz
cypel napisał:Don_Bartoss napisał:Norymberga zawsze będzie brunatnym miastem, tak jak Neapol zawsze będzie stolicą pizzy.Można też tak: Norymberga zawsze będzie miastem pierników (Nürnberger Lebkuchen) tak jak Neapol zawsze będzie stolicą Camorry.Każdy ma takie skojarzenia, jakie myśli i upodobania ;-)
antares 2 lutego 2018 18:24 Odpowiedz
namteH napisał:Sorry, ale brunatność Norymbergi przedstawionej w tej relacji to albo brak pomysłu albo marna próba wzbudzenia kontrowersji.Nie od dziś wiemy, że panowie mają problemy z rozróżnianiem kolorów (zwykle znają dwa: czarny i babski), dlatego odsyłam do google: "brunatny kolor". :) A wszystkim, którzy chcą się dalej bawić w domysły "albo... albo...", polecam ewentualny zakup nowej szklanej kuli. Poza tym jest jeszcze niedźwiedź brunatny, węgiel brunatny i parę innych... :mrgreen:
brunoj 2 lutego 2018 19:06 Odpowiedz
Mylisz się , mężczyźni odróżniają trzy kolory: fajny, do bani i gejowski. W pytaniach o kolor zaś chodziło właśnie o to , ze relacja nijak tego nie dotykała, również zdjęciami.
ewaolivka 3 lutego 2018 14:21 Odpowiedz
A to się chłopcy rozpisali o kolorach...Ha, ha,ha. Bardzo fajna relacja. I zdjęcia świetne! Zachęca to wszystko do podróży.
ewaolivka 3 lutego 2018 14:21 Odpowiedz
A to się chłopcy rozpisali o kolorach...Ha, ha,ha. Bardzo fajna relacja. I zdjęcia świetne! Zachęca to wszystko do podróży.
brunoj 3 lutego 2018 16:03 Odpowiedz
Nikt nie pisał ze niefajna. Jakby ktoś miał chwile więcej czasu to warto wyjść z zamku na drugą stronę, jest kawałek ładnego parku w ramach „fosy”. W okolicach lata można tam od czasu do czasu trafić na festyn czy beerfest. Podobnie jak na głównym rynku.