Po Pluzine jedziemy przez 2 godziny do Budvy pod drodze mijając Zatokę Kotorską. Szybkie zakwaterowanie w hoteliku pod Budvą (50zł za osobę za noc, 5km do centrum Budvy) i jedziemy pozwiedzać Budvę. Niestety parkowanie w Budvie to niezły horror wszędzie szlabany i ogromne korki. Dużo aut zaparkowanych nielegalnie. Po 15 minutach szukania parkingu udaje się nam zaparkować pod jakimś szpitalem. Sama Budva to niestety totalnie nie nasza bajka. Gigantyczne hotele, mnóstwo turystów, ogromny ruch samochodowy , brak jakiejkolwiek komunikacji miejskiej. Na plus to ciekawe ale bardzo małe stare miasto i plaża Mogren z przejściem przez mostek przy skałach. Na starym mieście zwiedzamy za 3E cytadele.
Mocno rozczarowani wracamy wieczorem do hotelu. Wieczorem korek w kierunku Budvy miał dobre 4km także nie polecam o tej porze dojeżdżać do tego miasta.Dzień 6 Tego dnia mamy zaplanowane plażowanie i przy okazji chcieliśmy też zobaczyć Sveti Stefan. Szybka około 30 minutowa podróż autem do Sveti Stefan i jak zwykle problemy z brakiem miejsca do parkowania. Najlepiej chyba w ogóle nie pchać się do miasta autem tylko parkować przy drodze i kawałek się przejść. Miasteczko fajne ale straszą w nim kilka dużych hoteli których budowa nie została ukończona. Ceny też wyraźnie wyższe niż w górach bo za kawę płacimy 2,5E ( przy 1,5E w górach).Najpierw idziemy przejść całe miasteczko w którym znajduje się kilka bardzo fajnych plaż. Występuje tutaj o dziwo też bardzo czysta woda a plaże nie posiadają irytujących płatnych leżaków, dodatkowo istniej tutaj dużo naturalnego cienia poprzez otaczające drzewa. Sama wysepka Sveti Stefan jest zamknięta dla turystów i nie da się tam wejść. W pobliżu znajduje się też monastyr Praskvica a za monastyrem jest ładny punkt widokowy na całą okolicę. Idąc na punkt widokowy spotkaliśmy jednak ogromnego węża który nas mocno wystraszył. Później już cały dzień plażowaliśmy i to tyle tego dnia.
Dzień 7 Po odpoczynku 6 dnia mamy znowu dużo siły i chęci na dalsze odkrywanie Czarnogóry. Udajemy się z Budvy do Kotoru jazda trwa jakiś 40 minut po drodze mijamy bardzo długi tunel z bardzo głośnymi wentylatorami. Udaje nam się ogarnąć parking jakieś 1km od miasta pod jakimś marketem. Tego dnia jest jakieś święto i sklepy są nieczynne więc nie powinno było problemu z postojem. Kotor robi bardzo dobre wrażenie i w tym mieście spotykamy zdecydowanie najwięcej rodaków - czuć bliskość Chorwacji. Szybkie przejście po mieście i ruszamy alternatywną drogą do cytadeli na wzgórzu. Droga nie jest jakoś szczególnie wymagająca ale widoki niestety tym szlakiem są gorsze niż głównym szlakiem. Wchodzimy za darmo słynnym okienkiem (normalnie wejście 8E) i zwiedzamy cytadele. Schodzimy również alternatywnym zejściem. W Kotorze jedliśmy też najlepsze jedzenie w całej Czarnogórze. Gorąco polecam BBQ Tanjga za 15E pojadły dwie osoby, mają też bardzo dobre kraftowe piwa.
Super relacja. W poprzednim tygodniu byliśmy w Czarnogórze ale niestety bez wypożyczania samochodu więc nie udało się zwiedzić północy, skupiliśmy się na wybrzeżu + okolicach stacji kolejowych. Po twoich zdjęciach utwierdzam się w postanowieniu powrotu do Czarnogóry typowo w góry.
:)
-- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią? -- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią?
kaviorwiki napisał:-- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią? -- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią?Tą na której my jechaliśmy czyli na żółtej to jest podane że wysokość to 180m czyli sporo
Brian napisał:kaviorwiki napisał:-- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią? -- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią?Tą na której my jechaliśmy czyli na żółtej to jest podane że wysokość to 180m czyli sporo[/quoteZapięcia wystarczająco bezpieczne?
kaviorwiki napisał:Brian napisał:kaviorwiki napisał:-- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią? -- 02 Wrz 2021 11:21 -- Nie widzę zapięć od góry na tym zjeździe ZLIN...Jak wysoko to było nad ziemią?Tą na której my jechaliśmy czyli na żółtej to jest podane że wysokość to 180m czyli sporo[/quoteZapięcia wystarczająco bezpieczne?Nie jestem specjalistą ale wyglądało to na bardzo porządne zapięcie i gościu co nas zapinał widać było iż znał się na rzeczy
Po Pluzine jedziemy przez 2 godziny do Budvy pod drodze mijając Zatokę Kotorską. Szybkie zakwaterowanie w hoteliku pod Budvą (50zł za osobę za noc, 5km do centrum Budvy) i jedziemy pozwiedzać Budvę. Niestety parkowanie w Budvie to niezły horror wszędzie szlabany i ogromne korki. Dużo aut zaparkowanych nielegalnie. Po 15 minutach szukania parkingu udaje się nam zaparkować pod jakimś szpitalem. Sama Budva to niestety totalnie nie nasza bajka. Gigantyczne hotele, mnóstwo turystów, ogromny ruch samochodowy , brak jakiejkolwiek komunikacji miejskiej. Na plus to ciekawe ale bardzo małe stare miasto i plaża Mogren z przejściem przez mostek przy skałach. Na starym mieście zwiedzamy za 3E cytadele.
Mocno rozczarowani wracamy wieczorem do hotelu. Wieczorem korek w kierunku Budvy miał dobre 4km także nie polecam o tej porze dojeżdżać do tego miasta.Dzień 6
Tego dnia mamy zaplanowane plażowanie i przy okazji chcieliśmy też zobaczyć Sveti Stefan. Szybka około 30 minutowa podróż autem do Sveti Stefan i jak zwykle problemy z brakiem miejsca do parkowania. Najlepiej chyba w ogóle nie pchać się do miasta autem tylko parkować przy drodze i kawałek się przejść. Miasteczko fajne ale straszą w nim kilka dużych hoteli których budowa nie została ukończona. Ceny też wyraźnie wyższe niż w górach bo za kawę płacimy 2,5E ( przy 1,5E w górach).Najpierw idziemy przejść całe miasteczko w którym znajduje się kilka bardzo fajnych plaż. Występuje tutaj o dziwo też bardzo czysta woda a plaże nie posiadają irytujących płatnych leżaków, dodatkowo istniej tutaj dużo naturalnego cienia poprzez otaczające drzewa. Sama wysepka Sveti Stefan jest zamknięta dla turystów i nie da się tam wejść. W pobliżu znajduje się też monastyr Praskvica a za monastyrem jest ładny punkt widokowy na całą okolicę. Idąc na punkt widokowy spotkaliśmy jednak ogromnego węża który nas mocno wystraszył. Później już cały dzień plażowaliśmy i to tyle tego dnia.
Dzień 7
Po odpoczynku 6 dnia mamy znowu dużo siły i chęci na dalsze odkrywanie Czarnogóry. Udajemy się z Budvy do Kotoru jazda trwa jakiś 40 minut po drodze mijamy bardzo długi tunel z bardzo głośnymi wentylatorami. Udaje nam się ogarnąć parking jakieś 1km od miasta pod jakimś marketem. Tego dnia jest jakieś święto i sklepy są nieczynne więc nie powinno było problemu z postojem. Kotor robi bardzo dobre wrażenie i w tym mieście spotykamy zdecydowanie najwięcej rodaków - czuć bliskość Chorwacji. Szybkie przejście po mieście i ruszamy alternatywną drogą do cytadeli na wzgórzu. Droga nie jest jakoś szczególnie wymagająca ale widoki niestety tym szlakiem są gorsze niż głównym szlakiem. Wchodzimy za darmo słynnym okienkiem (normalnie wejście 8E) i zwiedzamy cytadele. Schodzimy również alternatywnym zejściem. W Kotorze jedliśmy też najlepsze jedzenie w całej Czarnogórze. Gorąco polecam BBQ Tanjga za 15E pojadły dwie osoby, mają też bardzo dobre kraftowe piwa.