0
Zeus 25 września 2023 18:49
PA090291.jpg


Na tle most Bab El Kantra


PA090294.jpg



Spacerujemy po drugiej stronie wąwozu, przechodząc obok dworca kolejowego (jeden pociąg dziennie, nocny do Algieru) żeby zdążyć na zachód słońca


PA090295.jpg


Widok na most Sidi M'Cid


PA090297.jpg




PA090302.jpg


Rzeka Rhumel

Jako ze słońca, już nie ma, to nie ma sensu oglądać mostów i wracamy do miasta, w celach poszukiwania jakiegoś sklepu z pamiątkami. W skrócie, nie było ani jednego.


PA090304.jpg




PA090305.jpg


La Medersa


PA090308.jpg


"Starówka" / Rue chevalier


PA090311.jpg


Szpital Wojskowy

Ale dogoniliśmy ponownie na zachód słońca, tym razem nad doliną Konstantin


PA090312.jpg



Głód dopadał tak samo jak zmęczenie więć zaczęlismy się kierować do pizzerii którą widzieliśmy w trakcje jazdy autem a na google mapsie opinie miał całkiem dobre.


PA090316.jpg




PA090318.jpg


Urząd Miasta


IMG_20231009_195153.jpg



Wybór miejsca, to bardziej z sentymentu, do Wojowniczych Żółw Ninja, niż w kubkach smakowych. I ciut żałowaliśmy bo ta pizza była daleka od tej z Algieru, ale się najedliśmy przynajmniej.


IMG_20231009_200718.jpg



Kolejny dzień, rozpoczęty dobrą kawę z pobliskiej kawiarnii oraz zakupami z markietu (kulinarnych pamiątek) przed wyjazdem na lotnisko w kierunku Algieru.


IMG_20231010_100743.jpg

Algier /‏مدينة الجزائر‎
Część pierwsza


IMG_20231010_151210.jpg




IMG_20231010_151236.jpg




IMG_20231010_151305.jpg



Lot fajny i spokojny (znowu tylko szklanka wody) ale za to piękny widok na zatokę Algierską i pomnik męczenników

Lądujemy trochę po czasie w Algierze i okazuje się, ze pilot niechcąco pomylił terminale skutkując ze podłączyli nas do rękawa terminala międzynarodowego. Trochę zamieszanie, bo kazali nam wracać do samolotu i szybkie skołowanie schodów i autobusu do terminala krajowego.

Ponownie jak po Ghardaii, kontrola bezpieczeństwa ale tym razem z mini chaosem, bo brak prądu na cały terminal. Co skutkowało spacerowanie po taśmie z bagażami po odbiór naszych plecaków. Przyznam się, zawsze chciałem to zrobić więc mam odhaczone z mojej dziwnej liście rzeczy które chcę zrobić przed śmiercią.

Nocleg “mieliśmy” klepnięty przez expedie. Apartament z widokiem i tarasem z widokiem na zatokę Algierską jakieś 15-20 minut na nogach z Casbah. No bajka.

Decydujemy jechać kolejką (kolejny kaprys, skorzystania z oferty kolejowej każdego kraju gdzie jestem) i potem będziemy łapać taksówkę do noclegu.


IMG_20231010_160033.jpg



Wszystko miało iść idealnie. Rozmowa z hostem na whatsapie, wszystko pięknie, do czasu kiedy wysłała mi wiadomość że w naszym mieszkaniu pękła rura z wodą, zalało całość ale mają drugie mieszkanie, o niebo lepsze zaledwie paręset metrów z oryginalnego noclegu. Patrzymy na google, że to dobre parę kilosów i to nie w stronie miasta Algier, ale w drugą stronę i jedyna opcja dojazdu z/do Algieru to taksa lub autobus.

Niestety, nie mieliśmy duże pole do popisu, więc decydujemy że pójdziemy tam i zobaczymy. Dojechaliśmy do Agha, i już się zaczynają schody. Żadna apka z taksówkami, nie chce nas zabrać do tego miejsca (odmawiali) a taksówkarze, jak pokazywaliśmy gdzie chcemy, to nawet nie kłócili się kto nas weźmie, tylko nas olali. To już świadczy że będzie wesoło.

Po godzinie, łapiemy lokalnego ubera i jedziemy. Google maps pokazuje godzinę jazdy. Sweet…

Powiem szczerze dzielnica nie wyglądała najlepiej. Ilość żebraków na ulicy przewyższało co widzieliśmy przez cały wyjazd w Algierii. A do tego 40 minut czekaliśmy tam na kogoś który nam pokaże mieszkanie.

Mieszkanie okazało się ruiną. Jedno łózko (miało być 4), ale załatwiają materace na podłogę. Jedynie co się zgadza, to widok z balkonu/okna. Widać zatokę Algierską. Więć kolejne 2h spędzamy nad telefonami do expedii co robić i kłótnią z mamą właścicielki ze się nie zgadzamy na takie warunki (no ba, nawet wody bieżącej nie było…) a w końcu dostajemy częściowo zwrot hajsu (całkowity dostałem po paru dniach) i szukamy kolejnego noclegu adhoc na airbnb.

Mamy! Znowu problem złapać taksówkę, ale nie aż tak jak w Agha, i jedziemy do noclegu. No i kolejny zong. Nie zostajemy wpuszczeni do mieszkania przez ciecia bo nie jesteśmy rodziną i nie mamy ślubu…

Więc znowu odpalenie airbnb, znowu blokada hajsu na karcie, ale mamy nowe mieszkanie, niedaleko nas i jedziemy metrem, bo szkoda nerwów na taksówki.

Tym razem mieszkanie to strzał w dziesiątkę. Obok przystanku Agha (je m’en fous), blisko metra i na głównej drodze Didouche Mourad.

Po zakwaterowaniu, zbieramy się w poszukiwaniu jedzenia (od rana nic nie jedliśmy) i lądujemy, niestety, w burgerowni, jako ze było jedyne otwarte miejsce.

Ale wieczór kończy się dobrze, po znalezieniu meliny z browarami algierskimi!


image-24dfc3db-9291-46e5-b2d6-200bbe5e01ad5635700616238118911.jpg

Algier /‏مدينة الجزائر
Część druga

Pobudka i trzeba załatwić jedną bardzo ważną rzecz. Wymienić hajs, więc jeszcze przed śniadaniem kierujemy się do raju cinkciarzy, Port Saïd.


PA110320.jpg



Tym razem jakoś nami nie interesowali tak bardzo, jak parę dni temu (ba, nawet się bili o nas) więc na spokojnie wymieniamy po 20-30 euro, kupujemy pocztówki z mini księgarnii udajemy się na śniadanie i kawę do kultowej kawiarni Tantonville.

Tantonville to jedna z najstarszych kawiarni Algieru, otwarta za czasach francuskiej okupacji. Zbudowana w 1883, przyciągało nie tylko zwykłych mieszkańców algieru, ale także wielkie nazwy za Heksagonu takich jak: Albert Camus, Jean-Paul Satre czy Charles Aznavoura.

Dziś niestety, dużo z tego sentymentu nie zostało, ale miejsce warte na postój przed zwiedzaniem starego miasta, Kasbah, która od 1992 wpisana jest na światowej listy dziedzictwa UNESCO.

Cytadela Algierska lub arabsku Kasbah Algieru, to jedno z najważniejszych miejsc zwiedzania, w Algierze. To tutaj można spotkać historię tego miasta. Od wykopalisk starogreckiego / fenickiego Ikosium do mini pałacyków, hammanów lub meczetów z czasów Osmańskich


PA110322.jpg




PA110325.jpg




PA110327.jpg




PA110328.jpg



Niestety Rewolucja/Powstanie Algierskie po drugiej Wojny Światowej, doprowadziło do ruiny wielu miejść lub nawet do zawalenia wielu budynków.


PA110332.jpg




PA110336.jpg



Jak to w krajach muzułmańskich, tam gdzie stare miasto, to także mini minarety tu i tam, bazary/targi oraz ciekawskich dzieci i ludzi.


PA110337.jpg




PA110340.jpg




PA110343.jpg




PA110344.jpg



Jeden z najważniejszych punktów Kasbahu, to meczet Ketchaoua. Zbudowany w 1612 roku, to jedno z unikalnych budynków gdzie można spotkać fuzję architektury mauretańskiej i bizantyjskiej. Później, w 1845 roku, za panowania francuskiego została przekształcona w katedrę św. Filipa i tak pozostała do 1962 roku. Pomimo tych przemian między dwoma różnymi wyznaniami religijnymi, które miały miejsce mniej więcej w ciągu ostatnich czterech stuleci, meczet zachował swoją pierwotną wielkość i jest jedną z głównych atrakcji Algieru.


PA110347.jpg




PA110349.jpg



Krótka przerwa na przekąski w piekarni, pakujemy się do metra żeby przejechać przystanek dalej, do Tafourah, gdzie ulokowana jest kolejna perełka Algieru, Grande Poste d'Alger czyli Wielka Poczta Algieru.


PA110350.jpg




PA110355.jpg



Zbudowana przez Francuzów w 1910 roku, w pięknym stylu mauretańskim, służyła miastu aż do 2015 kiedy została przekształcona na muzeum.

Obecnie poczta, ulokowana jest obok, a w celach statystycznych, pocztówka do Polski szła 2 miesiące.


PA110358.jpg




PA110363.jpg

Wiem, wiem, długo mi to zajęło, ale dokończę relację.

Bez wątpienia, znakiem Algieru, to Pomnik Chwały i Męczeństwa w Algierze / مقام الشهيد które widoczne jest z każdego punktu Algieru.
Monument został odsłonięty w 20 rocznicę uzyskania niepodległości Algierii, w 1982 roku, upamiętniająca algierczyków którzy zginęli w wojnę o niepodległość, na wzgórzu Diar el Mahçoul tak aby był widoczny przez wszystkich w Algierze.

Ciekawostką jest, ze projekt został zrealizowany przez polskiego rzeźbiarza Mariana Koniecznego. Ten sam który stworzył słynny Pomnik Lenina w Nowej Hucie, pomnik Grunwaldzki w Krakowie lub, jeszcze słynniejszy, Pomnik Czynu Rewolucyjnego w Rzeszowie, znany jako Pomnik Wielkiej C.


PA110364.jpg



Do pomnika dostać się można kolejką linową lub jak ktoś lubi, na nogach asfaltową drogą do góry.


PA110383.jpg



Pośrodku znajduje się "Wieczny Płomień" gdzie zakrywa ją trzy ogromne, żelbetowe liście palmy.


PA110365.jpg




PA110367.jpg




PA110368.jpg




PA110376.jpg



Po zaliczeniu szybkiego kółka, zostaje oglądania widoku zatoki Algierskiej


PA110378.jpg



Będąc już koło pomnika, skoczyliśmy do pobliskich ogrodów botanicznych Hamma, w celach ochłody wśród cieni drzew.

Zbudowane w 1832 roku, ma 32 hektarów i można tam zobaczyć 1200 różnych gatunków roślin.


PA110389.jpg




PA110390.jpg




PA110401.jpg




PA110405.jpg




PA110412.jpg



Powiem szczerze, jakoś on się nie różni z tym z ogrodów królewskich w Atenach, ba, te w Atenach według mnie są ciut lepsze, i lepiej zadbane, co dla Greków jest mało spotykane. Ale koszt biletu nie był jakiś ogromny więc warto wejść i wypić kawę w kawiarnii oraz podglądać w “zakażane” pary spacerujące po parku.

Ostatnie godziny, dla mnie, w Algierii, spędzamy szukając knajpy z lokalnym jedzeniem. Co w Maroku, jest coś bardzo łatwego, w Algierii to nie jest. Kogo pytamy na ulicy, nam mówił: albo idźcie do restauracji hotelowej lub do knajpy/kawiarnii z pizzą burgerem. Okazuje się że jedzenie algierskie, je się w domu, a nie w knajpie. Więć trafiamy do knajpy z lokalnym jedzeniem, ale z cenami już nie takimi algierskimi (co dalej jest tanio).

Wpada kuskus, baraninka i zgaga po zjedzeniu tego wszystkiego.

Pakowanie, wypicie winka, pożegnanie z ekipą i kieruję się do dworca, po ostatni pociąg na lotnisko w Algierze. Ostatnie godzin w Algierii spędzam śpiąc na lotnisku, czekając na lot-krajówka do Paryża gdzie dolecę do Krakowa.

Dodaj Komentarz

Komentarze (19)

sudoku 25 września 2023 23:08 Odpowiedz
No to czekamy, bo ja ruszam za 2 tygodnie.
mehow 26 września 2023 05:08 Odpowiedz
Absolutnie czekamy, my w grudniu! :)
legion1 26 września 2023 05:08 Odpowiedz
Chętnie będę śledził bo sam ruszam w listopadzie ;)
martinuss 26 września 2023 12:08 Odpowiedz
Widzę że spore grono osób tutaj posiada bilet do Algerii, zapewne z promki LH 8-)
sudoku 26 września 2023 17:08 Odpowiedz
@Martinuss Myślę, że rzeczywiście większość lub wszyscy. Ja w każdym razie tak.
wtak 26 września 2023 17:08 Odpowiedz
Rozumiem, że chcemy zaliczyć się do klubu Algieria Explorers, ale głównie dajmy szansę Autorowi na wypowiedź dobra? ;)
legion1 26 września 2023 17:08 Odpowiedz
@wtak oczywiście. Czekam z niecierpliwością na kolejne wpisy @Zeus ;)
justysia75 27 września 2023 22:09 Odpowiedz
No dobra... mam już pierwszą część napisaną po naszej podróży ;-).. jak ją tu wsadzić?
justysia75 27 września 2023 22:17 Odpowiedz
justysia75No dobra... mam już pierwszą część napisaną po naszej podróży ;-).. jak ją tu wsadzić?
znaczy opublikować jako bloga moje "wypociny" ;-)
zeus 27 września 2023 23:08 Odpowiedz
@justysia75 odpal swojego :) będzie podwójna lektura na październik :DMoże zachęcić ludzi do wypełnienia tematu o Algierii :)
justysia75 28 września 2023 05:08 Odpowiedz
Zeus napisał:@justysia75 odpal swojego :) będzie podwójna lektura na październik :DMoże zachęcić ludzi do wypełnienia tematu o Algierii :)„Odpalone”?
zeus 13 października 2023 17:08 Odpowiedz
@abelincoln wiem, miało być live, ale padł monitor w lapku i był w serwisie ;/Co do innych tematów, nie każdy lubi czytać relacji, i woli mieć to na szybko/gotowe, więć pomagam. A temat Algierii przez lata była "zaniedbany" i zakurzony ;(Ale dziś wracam do pisania relacji :)
zeus 13 października 2023 23:11 Odpowiedz
Byłem zielony o Algierii. Zarówno turystycznie oraz historycznie. Coś tam świtało mi o Wojnę o niepodległość, coś o czarnych czasach i Boutefice. No jak wiadomo, historia w szkole się kończy max do drugiej wojny światowej. Dopiero po zakupach biletów zacząłem się interesować tym, i oczywiście do pomocy przyszedł Wydawnictwo Czarne i książka pani Ludwiki Włodek - Gorsze dzieci Republiki - O Algierczykach we Francji (link do ksiązki: https://czarne.com.pl/katalog/ksiazki/g ... -republiki) Tam pierwszy raz spotkałem twierdzenie Pied-noir, o traktowaniu francuzów w algierii (i vice verca) przed - w trakcie - po wojnie o niepodległość oraz o zbrodniach jakich francuzy doprowadzili tam. No i kontakt z akronimami które spotkałem w Algierii: FLN (Front de Libération Nationale / Front Wyzwolenia Narodowego)OAS (Organisation de l’Armée Secrète / Organizacja Tajnej Armii)Więcej jednak się dowiedziałem przy pomocy podcastów Za Rubieżą:Dlaczego Francja podbiła Algierię?https://open.spotify.com/episode/5wd0EeolKX29MTqKXSsFSyoraz Wojna Algierska, jak francja straciła swoje Kresyhttps://open.spotify.com/episode/0BdZkHfsKaeadvRICsC01tTam zrozumiałem, co francuzi doprowadzili tam i czemu dziś temat Algierii i wojny to temat tabu przy wielu francuzach którzy brali udział w wojnie lub mieli kogoś tam. Warto także wspomnieć o kultowym/słynnym filmie: Bitwa o Algier, który został nakręcony w 1966, 11 lat po słynnej bitwie w stolicy kraju, jednym z licznych które odbyły się między 54 i 62, nakręcony przez słynnego włoskiego reżysera Gillo Pontecorvo z muzyką Enniego Morricone. Cały film można znaleźć na youtube https://youtu.be/zpn4Htfrv88Oraz polskimi napisami https://www.cda.pl/video/631409078I tyle na wstęp. W weekend wracamy z akcją, bo muszę fotki przerobić
legion1 13 października 2023 23:11 Odpowiedz
@Zeus czekam na więcej. Książkę również czytałem i polecam każdemu kto wybiera się do Algierii ;)
chupacabra 13 października 2023 23:11 Odpowiedz
Bitwa o Algier do dziś jest świetnym filmem.
legion1 21 listopada 2023 05:08 Odpowiedz
@Zeus byliśmy na kolacji w tej samej pizzerii i jedliśmy tą samą pizzę i również uznaliśmy, że nie był to trafny wybór ;) Nam się wczoraj zupełnie przypadkowo udało znaleźć sklep z pamiątkami w Konstantynie.
legion1 24 grudnia 2023 17:08 Odpowiedz
Też byliśmy na kawie w tej kawiarni pierwszego dnia ;) moje kartki szły około miesiąca (doszły w przeciągu 5 dni od siebie)
martinuss 24 grudnia 2023 17:08 Odpowiedz
Potwierdzam, do mnie doszła od @Legion1 :)