polityka prozdrowotna w metrze w Ciudad de Mexico, w kraju gdzie butelka coli kosztuje tyle co butelka wody niby bezpiecznie ale nagle pod hotelem pojawily się dwa radiowozy
Matka Boska z Guadelupy mocno religijny nie jestem ale skoro jest to must see - to trzeba zaliczyć, Matka Boska ukazała się Juanowi Diego i w tym miejscu powstało sanktuarium. Obok historycznego na przyjazd JP2 w 1987 obok wybudowane nowe w kształcie ufo-arki. Żeby zobaczyć obraz Matki Boskiej staje się na ruchomych schodach-posadzce jak to ma miejsce na lotniskach i jest przewożonym przed świetym obrazkiem
Muzeum Antropologiczne
ulica marichich przy Plaza Mariachi
sprzedawca Crema de Coco sprzed Teotichuacan
Kolejny dzień to wizyta w Narodowym Muzeum Antropologicznym – gdzie można zapoznać się z wykopaliskami i historią oraz kulturą Meksyku przed „odkryciem” dokonanym przez Kolumba. Wjechaliśmy też koło 18 na Torre Latinoamericana na 44 piętro. Widok imponujący. Wjazd windą koszt 180 albo 190 mx za osobę.
Zjechaliśmy po Meksyku komunikacją miejską i podmiejską jakieś 2500 km.Poniżej trasa pokonana przez nas Czuliśmy się bezpiecznie. Nawet chodząc o północy po Valladolid, czy Oaxace mocno na południe od Zocalo czy po Ciudad de Mexico w mniej fajnych dzielnicach nikt mnie nie zaczepiał, nie groził co najwyżej proponowano jakieś używki ?
Zajadaliśmy się street foodem, od sprzedawców ulicznych kupowaliśmy tacosy, quesadile, lokalne przysmaki, aqua frescas, crema de coco... i żyjemy ?
Raz miałem problemy ze zdrowiem. Myślałem, czy uruchamiać ubezpieczenie. Spuchło mi oko, pewnie od bakterii. Poszedłem do apteki, Pani powiedziała, że tu potrzebny jest lekarz, po czym wskazała na gabinet przy aptece. Zostałem przyjęty nieodpłatnie, dopytany o wszystko przez lekarza 1 kontaktu i po 10 minutach wyszedłem z receptą. Po 3 dniach po chorobie nie było śladu.
Od razu mówię, że porozumiewam się po hiszpańsku gdzieś na poziomie A2 i ta umiejętność momentami była bardzo przydatna zwłaszcza przy negocjowaniu cen kiedy podkreślałem, że nie rozumiem po angielsku i chcę rozmawiać po hiszpańsku. Poza turystycznym wybrzeżem Riwiera Maya – znajomość angielskiego dość mocno słabnie. W Valladolid i Meridzie głównie hiszpański angielski bardzo podstawowy, w Oaxace troszkę angielski, w Mexico City – da się doagadać po angielsku.
Jeśli mielibyście jakieś pytania to śmiało postaram się odpowiedzieć, mogę również pomóc komuś rozpisać rozplanować taki wyjazd ?
-- 22 Lis 2023 13:21 --
ps.nie wrzucalem zdjęć z Chitzen Itza czy Teotihuacan ....je można znaleźć wszędzie
:-)
okolice Mercado las Mercedes
polityka prozdrowotna w metrze w Ciudad de Mexico, w kraju gdzie butelka coli kosztuje tyle co butelka wody
niby bezpiecznie ale nagle pod hotelem pojawily się dwa radiowozy
Matka Boska z Guadelupy
mocno religijny nie jestem ale skoro jest to must see - to trzeba zaliczyć, Matka Boska ukazała się Juanowi Diego i w tym miejscu powstało sanktuarium. Obok historycznego na przyjazd JP2 w 1987 obok wybudowane nowe w kształcie ufo-arki. Żeby zobaczyć obraz Matki Boskiej staje się na ruchomych schodach-posadzce jak to ma miejsce na lotniskach i jest przewożonym przed świetym obrazkiem
Muzeum Antropologiczne
ulica marichich przy Plaza Mariachi
sprzedawca Crema de Coco sprzed Teotichuacan
Kolejny dzień to wizyta w Narodowym Muzeum Antropologicznym – gdzie można zapoznać się z wykopaliskami i historią oraz kulturą Meksyku przed „odkryciem” dokonanym przez Kolumba. Wjechaliśmy też koło 18 na Torre Latinoamericana na 44 piętro. Widok imponujący. Wjazd windą koszt 180 albo 190 mx za osobę.
Zjechaliśmy po Meksyku komunikacją miejską i podmiejską jakieś 2500 km.Poniżej trasa pokonana przez nas
Czuliśmy się bezpiecznie. Nawet chodząc o północy po Valladolid, czy Oaxace mocno na południe od Zocalo czy po Ciudad de Mexico w mniej fajnych dzielnicach nikt mnie nie zaczepiał, nie groził co najwyżej proponowano jakieś używki ?
Zajadaliśmy się street foodem, od sprzedawców ulicznych kupowaliśmy tacosy, quesadile, lokalne przysmaki, aqua frescas, crema de coco... i żyjemy ?
Raz miałem problemy ze zdrowiem. Myślałem, czy uruchamiać ubezpieczenie. Spuchło mi oko, pewnie od bakterii. Poszedłem do apteki, Pani powiedziała, że tu potrzebny jest lekarz, po czym wskazała na gabinet przy aptece. Zostałem przyjęty nieodpłatnie, dopytany o wszystko przez lekarza 1 kontaktu i po 10 minutach wyszedłem z receptą. Po 3 dniach po chorobie nie było śladu.
Od razu mówię, że porozumiewam się po hiszpańsku gdzieś na poziomie A2 i ta umiejętność momentami była bardzo przydatna zwłaszcza przy negocjowaniu cen kiedy podkreślałem, że nie rozumiem po angielsku i chcę rozmawiać po hiszpańsku. Poza turystycznym wybrzeżem Riwiera Maya – znajomość angielskiego dość mocno słabnie. W Valladolid i Meridzie głównie hiszpański angielski bardzo podstawowy, w Oaxace troszkę angielski, w Mexico City – da się doagadać po angielsku.
Jeśli mielibyście jakieś pytania to śmiało postaram się odpowiedzieć, mogę również pomóc komuś rozpisać rozplanować taki wyjazd ?
-- 22 Lis 2023 13:21 --
ps.nie wrzucalem zdjęć z Chitzen Itza czy Teotihuacan ....je można znaleźć wszędzie :-)