Na koniec tego wpisu umieszczę jeszcze kilka zdjęć z Malty, które zrobiłem podczas wyjazdu, a nie do końca pamiętam gdzie zostały zrobione. Nie pasowały do opisywanych wcześniej miejsc i było ich za mało aby poświęcić im cały wpis.
Na zwiedzenie dwóch pozostałych wysp Malty postanowiliśmy przeznaczyć dwa dni. Jeden dzień na zwiedzenie Gozo, a drugi na plażowanie w zatoce Blue Lagoon na Comino. Gozo jest drugą co do wielkości wyspą archipelagu Wysp Maltańskich. Leży ok 6 km na północny zachód od Malty. Najwygodniej dostać się tam promem, który wypływa z Cirkewwy. Natomiast do Cirkewwy można się dostać autobusem numer 222.
Po dopłynięciu do portu na Gozo w miejscowości Mgarr udaliśmy się na przystanek największego przewoźnika po atrakcjach Malty i Gozo tj. Maltasightseeing. Wybraliśmy zwiedzanie autobusem typu Hop On - Hop Off. Bilety na ten rodzaj przejazdu po Gozo kupiliśmy od Polaka spotkanego jeszcze w Cirkewwie. Pracował on dla tego operatora i zaczepił nas kiedy czekaliśmy na prom. Nie pamiętam dokładnej ceny, ale było to kilka Euro taniej niż w cenniku. Bilet na autobus Hop On - Hop Off pozwala zwiedzić najciekawsze miejsca wyspy. Autobus podjeżdża do danego punktu, a turyści wysiadają zwiedzić to miejsce. Autobus czeka kilka minut i zabiera chętnych na dalszą podróż. Można też zostać w danym miejscu i kontynuować podróż później jednym z następnych autobusów. W autobusach otrzymuje się również słuchawki do audio przewodnika dostępnego w jęz. polskim. Szczegółowa ulotka przewoźnika, bardzo pomocna przy samodzielnym organizowaniu podróży, znajduje się w tym linku www.maltasightseeing.com
Taniej wyszłoby podróżowanie komunikacją publiczną po wyspie jednak ze względu na możliwość robienia zdjęć z otwartego dachu autobusu i polski audio przewodnik zdecydowaliśmy się na Hop On - Hop Off.
Pierwszym miejscem, przy którym wysiedliśmy była Ramla Bay. Piaszczysta plaża i zatoka znane są ze względu na nietypową czerwonawą barwię piasku, dlatego plaża ta zawdzięcza swoją maltańską nazwę <em>Ramla il-Ħamra</em> (Plaża Czerwonego Piasku). Spędziliśmy tu kilka godzin. Wykąpaliśmy się, oraz poleżeliśmy na plaży. Nad zatoką znajduje się również punkt widokowy, z którego rozciąga się bardzo łady widok na Ramla Bay. Wszystkie autobusy robią krótką ok 15 min przerwę w pobliży tego punktu widokowego.
Moim zdaniem jeden dzień na zwiedzenie całego Gozo to zdecydowanie za krótko. Z tego powodu nie wysiadaliśmy na wszystkich przystankach. Drugim miejscem, które chcieliśmy zobaczyć to Azure Window. Jeśli ktoś jest, podobnie jak ja, fanem serialu Gra o Tron od razu skojarzy to miejsce z weselem Khala Drogo i Daenerys Targaryen. A więc kilka zdjeć z Wesela
;)
Jeżdżąc po wyspie przejeżdżaliśmy w pobliżu kilku innych ciekawych miejsc takich jak: Rabat czyli stolica wyspy, Sanktuarium Ta' Pintu i kilka innych.
Poniżej kilka moim zdaniem ciekawszych zdjęć z Gozo.
Pod koniec dnia wróciliśmy do Portu w Mgarr i kupiliśmy bilety na prom do Cirkewwy. Płaciliśmy jedynie za bilet powrotny, prom na Gozo był darmowy lub po prostu opłata była policzona w jednym bilecie. Nie wiem czy jest tak zawsze czy wiązało się to z remontem portu w Cirkewwie. Koszt promu na Gozo w dwie strony wyniósł nas 4,65 Euro/os.
Na zwiedzanie wyspy Comino przeznaczyliśmy również cały dzień. Jest to trzecia co do wielkości i jednocześnie najmniejsza zamieszkana wyspa archipelagu Wysp Maltańskich. Położona jest pomiędzy Maltą a Gozo.
Plan był prosty. Cały dzień leżymy na plaży i kąpiemy się w morzu. Blue Lagoon, na którą przypłynęliśmy małym statkiem turystycznym z Cirkiewwy, uznawane jest za najładniejszą plażę na całej Malcie. Znakomicie nadaje się do plażowania. Tak naprawdę nie ma na niej nic więcej ciekawego do oglądania. Koszt przypłynięcia na Comino to w naszym przypadku 8 Euro za osobę.
Fajne foty, na stronce również. Co do Malty...45 min z lotniska do Bugibby to w nocy. W dzień można i 2 godziny jechać X, na autobus też się czasami dłużej czeka niż 30-40 min, szczególnie jak kierowca postanowi się nie zatrzymać na przystanku bo ma taki kaprys
;)
Naprawdę szybko dostaliśmy się z lotniska do Bugibby. Powrót na odlot zszedł nam troszkę dłużej ok 1h. Chciałem również pisać o tym w późniejszych częściach, że odnośnie autobusów naczytałem się przed wyjazdem informacji o niezatrzymujących się kierowcach, długim oczekiwaniu itd. My osobiście złego słowa nie możemy powiedzieć o jeździe autobusami i kierowcach. Również nie zauważyłem jakichś poważnych odstępstw od rozkładu jazdy. Byłem w szoku w porównaniu do opinii jakie czytałem również tu na forum. Opinie do tego stopnie różniły się z tym co zastaliśmy, że wracając np. z Dingli Cliffs i Blue Grotto byliśmy światkami takiego zdarzenia : pełny autobus a kierowca zatrzymał się na jednym przystanku sprawdził że nie ma już miejsca ( naprawdę nie było ) wyciągnął jakąś rozpiskę i poinstruował rodzinkę czekającą na przystanku że mają przejść na sąsiedni przystanek i stamtąd zabierze ich bus, który będzie przejeżdżał za 10min.
Świetne zdjęcia. Przede mną wycieczka na Maltę, więc proszę o ciąg dalszy.EDIT: Jedynie w to specjalne zniżenie lotu nad Etną mi się nie chce wierzyć
;) Były jakieś ogłoszenia? Nad Sycylią to już pewnie po prostu rozpoczęliście zniżanie
:)
nie wiedziałem, że przelatujemy nad Sycylią. W samolocie przeważnie śpię, ale usłyszałem jak Steward ogłosił to przez głośnik i powiedział, że kapitan specjalnie obniży lot żeby pokazać Etnę itd. Zapamiętałem to ponieważ człowiek, który siedział przede mną sprzedał tekst do chyba swojej żony w stylu "Kapitan statku Costa Concordia tez chciał pasażerom coś pokazać"
:) czarny humor.
W Buggiba jest Muzeum samochodow - prywatna kolekcja - http://www.classiccarsmalta.com/Moze nie jest to jakies super muzeum w porownaniu do tych kontynentalnych, ale maja troche klasykow, samochod, ktorym krolowa Elzbieta II jezdzila po wyspie podczas swoich wizyt, itp. Mieli nawet Trabanta i cala historie jak pojechali go kupic. Zdjecia super
:-)
fotki naprawdę niezłe! z ciekawością czekam na dalszy ciąg relacji.jednak nic mnie tak nie zniechęca do przeglądania galerii, jak brak opisów. zawsze mam wrażenie, że autor wrzucając kilka/kilkanaście anonimowych zdjęć idzie trochę na łatwiznę, albo uważa, że skoro on wie co tam jest, to inni powinni się domyśleć. w tym wypadku to może mniej razi, bo ta część relacji dotyczy bugibby i rozumiem, ze impresje są z tego miasta, zresztą rzeczywiście mało ciekawego. nie chodzi mi też o podpisy pod zdjęciami z pubu, knajpy, czy motorów. raczej mam prośbę dot. kolejnych części:"- plaże Malty- klify Dingli, Blue Grotto, Mdina Glass- pozostałe dwie wyspy Malty - Gozo i Comino- Valetta, Rabat i pozostałe odwiedzone miasta"tu opisy zdjęć bardzo by relację wzbogacały
przemos74 napisał:Fajne fotki, aż trzeba zapytać o szkło
;)?na wyjazdy teraz biorę sigmę 30mm 1,4 i Tokinę 11-16mm 2,8 jednocześnie przymierzam się teraz do jakiejś długiej stalki, ale na razie brak kasy.vincenz napisał:Raczej po prostu zaczęli zniżanie, a steward wcisnął ludziom kit, żeby się lepiej poczuli
;)A czy ma to większe znaczenie ? Nawet jak tak było to miły akcent z jego strony że w ogóle poinformował pasażerów gdzie się teraz znajdują.Aga_podrozniczka napisał:W Buggiba jest Muzeum samochodow - prywatna kolekcja - http://www.classiccarsmalta.com/Moze nie jest to jakies super muzeum w porownaniu do tych kontynentalnych, ale maja troche klasykow, samochod, ktorym krolowa Elzbieta II jezdzila po wyspie podczas swoich wizyt, itp. Mieli nawet Trabanta i cala historie jak pojechali go kupic. Zdjecia super
:-)szkoda, że nie wiedziałem o tym muzeum. Dobrze jest znać takie miejsca bo jest co robić np. w deszczowy dzień.odnośnie wpisu @pemata dotyczącego braku opisów konkretnych zdjęć. postaram się choć nie obiecuję umieszczać opisy zdjęć. Nie wiem czy dobrze będzie to wyglądało. robiąc zdjęcia staram się nie pokazywać dane miejsca wprost strzelając kadrem centralnie na np. jakiś kościół czy zabytek, a raczej wolę skupić się na jakimś szczególe czy detalu. Ciężko wtedy takie zdjęcia opisać. Oczywiście takie zdjęcia pokazujące konkretne miejsce też się zdarzają jednak zdecydowanie rzadziej.
szkodaczasu napisał:robiąc zdjęcia staram się nie pokazywać dane miejsca wprost strzelając kadrem centralnie na np. jakiś kościół czy zabytek, a raczej wolę skupić się na jakimś szczególe czy detalu. Ciężko wtedy takie zdjęcia opisać. Oczywiście takie zdjęcia pokazujące konkretne miejsce też się zdarzają jednak zdecydowanie rzadziej.daje się to zauważyć, fajnie się ogląda a twoja relacja ma swój niepowtarzalny klimatale przed napisaniem poprzedniego posta przejrzałem też inne relacje z twojego bloga i np z włoch (amalfi) jest całe mnóstwo zdjęć właśnie krajoznawczych, oczywiście anonimowych, i bardziej w tym kontekście były moje uwagi, bo spodziewam się w kolejnych częściach relacji kilku/nastu zdjęć plaż, czy klifów, gdzie podpisy nie stanowiłyby jakiejś specjalnej trudności a jednak trochę porządkowały relację cypel napisał:co tu opisywać w przypadku zdjęć clouse up, lotki, piwo, fasolka ?a gdzie wyczytałeś, że takich opisów się domagam?ale akurat odnośnie "fasolki" podpis "english breakfast" wiele by powiedział, gdyż jest to na malcie danie popularne i dostępne wszędzie i o każdej porze, a być może są tacy, którzy się z nim jeszcze nie spotkali w kontekście dania obiadowego
Fotki bardzo oddają klimat. Radek po raz kolejny twoje profesjonalne fotki oddają życie na ulicy wyspy. Kuchnia jest tam bardzo zróżnicowana. Ja też myślę o locie na Malcie, z mojej okolicy również Rayan lata z Wrocka od kwietnia. Choć dziś pisali w wiadomościach na o2.pl, że Rayan wyłączył dużo lotów z Krakowa, Katowic i Rzeszowa.
pemat napisał:szkodaczasu napisał:robiąc zdjęcia staram się nie pokazywać dane miejsca wprost strzelając kadrem centralnie na np. jakiś kościół czy zabytek, a raczej wolę skupić się na jakimś szczególe czy detalu. Ciężko wtedy takie zdjęcia opisać. Oczywiście takie zdjęcia pokazujące konkretne miejsce też się zdarzają jednak zdecydowanie rzadziej.daje się to zauważyć, fajnie się ogląda a twoja relacja ma swój niepowtarzalny klimatale przed napisaniem poprzedniego posta przejrzałem też inne relacje z twojego bloga i np z włoch (amalfi) jest całe mnóstwo zdjęć właśnie krajoznawczych, oczywiście anonimowych, i bardziej w tym kontekście były moje uwagi, bo spodziewam się w kolejnych częściach relacji kilku/nastu zdjęć plaż, czy klifów, gdzie podpisy nie stanowiłyby jakiejś specjalnej trudności a jednak trochę porządkowały relację Dzięki za uwagi. Postaram się jakoś to wpleść w opis przy następnych częściach.a przy okazji jak komus się spodobały relacje zapraszam też na stronę internetową i profil na Facebooku (wczoraj założyłem)
:)http://www.szkoda-czasu.plhttp://www.facebook.com/wwwszkodaczasuplMaciej.S napisał:Fotki bardzo oddają klimat. Radek po raz kolejny twoje profesjonalne fotki oddają życie na ulicy wyspy. Kuchnia jest tam bardzo zróżnicowana. Ja też myślę o locie na Malcie, z mojej okolicy również Rayan lata z Wrocka od kwietnia. Choć dziś pisali w wiadomościach na o2.pl, że Rayan wyłączył dużo lotów z Krakowa, Katowic i Rzeszowa.Mam nadzieje że nie zetną za dużo lotów. wszystkie te miasta śledzę zawsze jako miejsca wylotu.
Jestem bardzo co czesto na Malcie, wiec moge sie podzielic paroma informacjami.Jesli chodzi o autobusy: Wasze spostrzezenia sa sluszne. Te negatywne opinie, ktore nagromadzily sie w internecie dotycza starego taboru. Autobusow - ogorkow - produkowanych jeszcze w latach 60tych, ktorych wlascicielami byli sami kierowcy. Robili co chcieli i system dzialal fatalnie.Od dwoch lat panuja nowe zasady. Komunikacje publiczna zamieniona w firme, ktora kupila nowe klasyczne autobusy (niektore przegubowe), ustalila sensowne rozklady, nowy cennik biletow, a kierowcow ubrala w koszule. Od tej pory sytuacja sie poprawila i juz nie mozna specjalnie narzekac.Jesli chodzi o plaze: kamienistych jest sporo, natomiast takich z prawdziwego zdarzenia - piaszczystych, malo. Najiwkesza jest na Golden Bay. Druga spora w Mellieha Bay, natomiast najmniejsza w St. Julians.Na wszystkie mozna dojechac autobusem.
marek. napisał:Jestem bardzo co czesto na Malcie, wiec moge sie podzielic paroma informacjami.Czy mógłbyś podzielić się spostrzeżeniami co do tego co warto a czego nie zobaczyć na Malcie (i Gozo)? Mam 3,5 dnia w kwietniu, nastawiony jestem nie na plażowanie ale zwiedzanie. Będę miał samochód. Wystarczyłoby mi gdybyś napisał hasłami: warto: ....., nie warto: ..... Z góry dzięki.A autora wątku prosimy o ciąg dalszy
:)
ok, jesli masz 3,5 dnia to zrob tak:1 dzien - stolica czyli Valletta - tarasy widokowe + spacer po miescie. Jak starczy czasu to jeszcze zalicz 3city widoczne z tarasow Valletty wlasnie (Victorioza itd.).2. dzien - Dawna stolica Malty czyli zamek Mdina + Rabat oraz klify Dingli razem z blekitna grota.3. Dzien - Gozo, autem z jakims przewodnikiem albo wycieczka autobusami hop on - hop off.Czasy po powrocie z wycieczek spedzaj w Sliemie/St. Julians zeby poczuc tez kawalek wspolczesnej cywilizacji Maltanskiej
;)powodzenia!
Jesli mnie pamiec nie myli, to 2 lata temu 10 minutowy kursik lodka to bylo 7E od glowy, tylko pamietaj, ze tam sezon (czyli start z takimi uslugami) to nie wczesniej niz w kwietniu. Busy Hop on/off kursuja caly rok.
szkodaczasu napisał:Relację i zdjęcia z Malty postaram się podzielić na 5 części:- Bugibba- plaże Malty- klify Dingli, Blue Grotto, Mdina Glass- pozostałe dwie wyspy Malty - Gozo i Comino- Valetta, Rabat i pozostałe odwiedzone miastaUkład ten może się nieznacznie zmienić, jednak chciałbym żeby zamknął się w 5 częściach.Układ wpisów, który zakładałem w pierwszym poście nieco zmieniłem. Dziś wieczorem wrzucę kolejną część relacji, muszę jeszcze tylko dopisać kilka zdań. Zrobiłem zmianę ponieważ nie chciałem wrzucać wszystkich odwiedzonych plaż w jeden wpis ponieważ zrobiłbym sobie bałagan w zdjęciach. Inne plaże, które odwiedziliśmy np. na Gozo czy Comino opiszę w oddzielnych wpisach.A wiec układ wpisów będzie wyglądał mniej więcej tak jak poniżej. - Bugibba - Klify Dingli, plaże w okolicy Golden Bay, Blue Grotto - Mdina i Mdina Glass- pozostałe dwie wyspy Malty - Gozo i Comino- Valetta, Rabat i pozostałe odwiedzone miasta
info o aparacie i konkretnym obiektywie jest Wam potrzebna żeby odgadnąć gdzie jest to miejsce ze zdjęcia powyżej ?
:)jak pytacie ogólnie odnośnie zdjęć z relacji to na wyjazdy ostatnio zabieram aparat który mam już kilka lat Nikon D80 (lustrzanka, ma już chyba 8 lat więc niedługo czas na zmianę, ogólnie polecam ten aparat mimo że jest już starawy - na allegro z gwar. za 600-800zl można kupić) i dwa obiektywy: Sigma 30mm 1,4 i Tokina 11-16mm 2,8 ( obiektywy to troszkę większy wydatek)
wdrozdik napisał:bardzo dobry apayrat a jeszcze lepszy obiektyw, piekne zdjeciaObawiam się że aparat niema tu nic do rzeczy, większość zdjęć widocznych tutaj (poza tymi z małą GO) można zrobić D40 z kitowym obiektywem. Natomiast warto pochwalić bardzo staranna i ładną obróbkę w Lightroomie, gratuluje bo świetnie to wygląda!
:-)
szkodaczasu napisał:Znalazłem chwilę na przygotowanie kolejnej części.Na klifach spędziliśmy sporo czasu, ale jeszcze postanowiliśmy zobaczyć Blue Grotto. Z perspektywy czasu myślę, że ze względu na światło, zwiedzając te dwa miejsca w jednym dniu lepiej jest pojechać najpierw do Blue Grotto, a później na klify. My dojechaliśmy do Blue Grotto kiedy zbliżał się już zachód słońca i nie było już najlepiej oświetlone, dlatego zrezygnowaliśmy z popłynięcia do samej groty.
Gdyby ktos byl tam samochodem, ewentulnie chce sie przejsc piechota, to jest dobry widok z tych klifow po lewej, najlepiej rano. Prowadzi tam mala droga dojazdowa do domow na klifach. Uwaga, na koncu nie ma miejsca zeby zawrocic, wiec lepiej wycofac lub zostawic auto chwile wczesniej.Taki jest stamtad widok:
Uwazam tego samego obiektywu Tokiny i bede go sprzedawac, gdyby ktos chcial kupic taniej niz nowy.
@Aga_podrozniczkapiękna miejscówka. Nie wiedziałem o niej, a na pewno byśmy się tam przeszli. Przed wyjazdem przeglądałem wszystkie relacje z Malty tu na forum i u nikogo nie widziałem fotek z tego miejsca. Dzięki - na pewno się komuś przyda.
malyy123 napisał:pamiętasz może cenę za wycieczkę do groty ?Byłem po razkolejny w październiku. Cena wciąż 7 euro, pamiętajcie tylko, żeby wybrać się do blue grotto w słoneczny dzień- znacznie lepsze wrażenia wizualne:)Dodam od siebie, że zmierzając w kierunku Azur Window można wysiąść na przystanku Lawrenz i przejść resztę pieszo- przez wieś, a potem po zboczu skalnym na dół. Ładne widoki+ praktycznie pusty szlak lokalny(20-30min drogi), poleciła mi go mieszkanka owej wioski.
Zdjęcia owszem ładne, ale powielające się. Wszystkie w tej samej tonacji i zrobione w jednym miejscu. Gdybyś wrzucił połowę z nich, byłby o wiele większy efekt. Z ciekawością czekam na relacje z pozostałej części wyspy.
marek. napisał:Jesli mnie pamiec nie myli, to 2 lata temu 10 minutowy kursik lodka to bylo 7E od glowyDzieci do 10 lat za pół ceny. A sam rejs od portu do portu trwał w październiku ponad 20 minut.Odnośnie tego cypelka przy Golden Bay, bardzo fajne miejsce, dość trudne zejście po takim wąskim fragmencie skały.Dodatkowo powrót z wody może niektórym sprawić problemy, nie ma łagodnego powrotu tylko śliska półka skalna na poziomie wody, wyjście jak z basenu bez drabinki.
szkodaczasu napisał:na wyjazdy teraz biorę sigmę 30mm 1,4 i Tokinę 11-16mm 2,8 jednocześnie przymierzam się teraz do jakiejś długiej stalki, ale na razie brak kasy.aparat to już wysłużony Nikon d80
szkodaczasu napisał:@Aga_podrozniczkapiękna miejscówka. Nie wiedziałem o niej, a na pewno byśmy się tam przeszli. Przed wyjazdem przeglądałem wszystkie relacje z Malty tu na forum i u nikogo nie widziałem fotek z tego miejsca. Dzięki - na pewno się komuś przyda.Policjant nam pokazal
:-)A co do Groty, to ja bylam w marcu i lodki jak najbardziej dzialaly. Turystow bylo bardzo malo.
Dorzuce cos od siebie o Upper Baraka Gardens. Z tego co pamietam, to o 12.00 jest tam maly pokaz i strzelaja z armat. Na pewno jakos to sie nazywa. Wstep darmowy. Po tym pokazie zabieraja chetnych do zwiedzanie Fortu Rinella, ktory znajduje sie po drugiej stronie zatoki, na jej krancu. W Forcie jest prezentacja broni, musztra, strzelanie ze starej broni, armaty i wycieczka z przewodnikiem. Nie pamietam ceny wstepu, ale nie byla wysoka. Dzieki temu dowiedzialam sie o 100 tonowym dziale Armstronga, wiecej o tym dziale pozyczam z internetu, opis takiego samego dziala z Gibraltaru:"100 tonowe działo w GibraltarzeZwiedzanie Gibraltaru nie jest kompletne, bez odwiedzenia tzw. działa 100 tonowego, które znajduje się w Napier Battery przy Magdalena Bay. Działo zostało wyprodukowane przez W.C. Amstronga w Newcastle Upon Tyne w Wielkiej Brytanii, w roku 1870, jedno z 12 w ogóle wybudowanych. Osiem sztuk tych armat było wybudowanych dla włoskiej marynarki wojennej, 2 zostały wysłane na Maltę i 2 do Gibraltaru. Działo w Gibralarze w Napier Battery jest najlepiej zachowane ze wszyskich. Działo jest zdolne do wystrzału na odległość 8 mil. Było potrzeba aż 35 mężczyzn do obsługi armaty."Po zwiedzaniu Malty zwiedzalam zamek Bamburgh i posiadlosc Lorda Armstronga Cragside, gdzie dowiedzialam sie wiecej o nim i jego firmie, takze ulozylo mi sie to wszystko w jedna calosc. W Forcie bylam w grudniu 2007r, wiec cos moglo sie zmienic, do sprawdzenia. Mi sie bardzo podobalo, chociaz pogoda byla z lekka zniechecajaca i chcialo nam urwac glowy.
Wiecej zdjec z Fortu Rinella - http://picasaweb.google.com/AZMTKL/Fort ... ember2007#
Fajna,ciekawa relacja,gratuluję.Przy okazji mam pytanie - gdybyście mieli tylko 2 dni na zwiedzenie Malty - co trzeba koniecznie zobaczyć, gdzie pojechać,zakładając intensywność zwiedzania niezbyt wysoką? wymieńcie jakieś cztery różne, najciekawsze Waszym zdaniem, miejsca z różnych dziedzin :- krajobrazowe wybrzeże , gdzie pojechać?- urocze miasteczko ze starówką- jakieś wydarzenie kulturalne, najlepiej na świeżym powietrzu- kulinaria, gdzie zjeść obiad w fajnej,przyjemnej atmosferze otoczeniu?- podobno na Malcie jest 365 kościołów,który jest najciekawszy historycznie oraz architektonicznie?Czy możecie polecić miejsca noclegowe? Przylot na Maltę byłby w czw.1 maja wieczorem a wylot powrotny ndz.4maja już o 7ej rano a więc pensjonat B&B lub hotel powinien być dobrze skomunikowany z lotniskiem.
Jedziesz w maju więc pewnie będziecie mieli dłuższy dzień niż my. Jak miałbym tylko dwa dni na zwiedzanie to pojechał bym zobaczyć:1 dzień - stare miasto w MDINIE,- na plażę Golden Bay i spacer w kierunku Gnejna Bay ( tu dwie opcje do wyboru).a) spacer wzdłuż wybrzeża aż do Gnejna Bay ( jednak trzeba sprawdzić czy zabierze was z jakiś autobus - w sezonie tam nie dojeżdżają ). b) spacer wzdłuż wybrzeża kawałek za Ghajn Tuffieha do skalnego cypla wcinającego się w morze i powrót z powrotem do Golden Bay.- wieczorem wybrałbym się do Valletty.2. dzieńtu mam problem. Większość osób pewnie wskaże Gozo, jednak moim zdaniem ( byłem na Gozo jeden dzień ) to trochę za mało czasu.Ja pewnie z samego rana wybrałbym się na Comino popływać na Blue Lagoon.Chociaż objechać Gozo również można w jeden dzień oglądając wszystkie miejsca warte zobaczenia.
wulkan napisał:Czy możecie polecić miejsca noclegowe? Przylot na Maltę byłby w czw.1 maja wieczorem a wylot powrotny ndz.4maja już o 7ej rano a więc pensjonat B&B lub hotel powinien być dobrze skomunikowany z lotniskiem.Jeśli nie musi być hotel, to polecam pokoje przez serwis airbnb.Na szybko spojrzałem i tu masz ciekawą miejscówkę. Blisko Valletty, blisko lotniska.https://www.airbnb.pl/rooms/2315868?checkin=01-05-2014&checkout=04-05-2014&guests=2&s=RN7J300zł za wszystkie noce, za dwie os. Można znaleźć tańsze, ale nie wiem jakie masz preferencje.rejestrując się przez referal masz 77 zł zniżki. Tą cenę 300zł podałem już po zniżce. Polecam przejrzeć airbnb, na pewno znajdziesz coś co Ci się spodoba.
Cześć mam pytanie, może głupie, ale trudno spytam czy cena 940 zł za 10 dni w hotelu na Malcie w lipcu jest wiarygodna ? Zrobiłem rezerwację na Cardor Holiday Compex Hotel, ale mówiąc szczerze coś mi się to wydaje za tanio ;P mam w pamięci hostel w Barcelonie gdzie za płaciłem po 2000 zł za osobę
:)
Mazursky napisał:Cześć mam pytanie, może głupie, ale trudno spytam czy cena 940 zł za 10 dni w hotelu na Malcie w lipcu jest wiarygodna ? Zrobiłem rezerwację na Cardor Holiday Compex Hotel, ale mówiąc szczerze coś mi się to wydaje za tanio ;P mam w pamięci hostel w Barcelonie gdzie za płaciłem po 2000 zł za osobę
:)Wiarygodne. Malta jest stosunkowo tania do innych państw z Euro. Ja za tydzień all dla 4os płaciłem 2000zł.
Nieznane zdjęcia nr. 2,3,4 to okolice St. Julian, jakieś 2-3 przystanki w kierunku Valletty. Google Maps pokazuje przystanek Il-Ballutta. Okolica napisu LOVE. A ten duży kościół to gdzieś pod koniec na trasie do Golden Bay jeszcze przed przejazdem przez dolinę. Mgarr Parish Church?
Ostatnie 3 zdjęcia z wnętrza rotundy w MościeByłem w Marsaxlokk w niedzielę, kiedy odbywał się targ - MASAKRA - tyle ludzi. Autobusy w niedziele jeżdżą zmienioną trasą, są załadowane turystami, czeka się długo na kolejne. Ogólnie sceny dantejskie a sam targ kiepskawy, oprócz małej ilości lokalnych produktów to króluje kicz i rzeczy wytwarzane przez małe chińskie rączki. Sama miejscowość moim zdaniem mocno przereklamowana, fajna przystań z dużą ilością luzzu jest również w okolicy Birżebbuġa w zatoce St. Georges.
:) wrzucę na pewno, ale nie wiem kiedy. nie mogłem się zmobilizować. Na dodatek ostatnio byłem na Białorusi i teraz za fotki z Białorusi się zabrałem ( też będzie jakaś relacja ). Jednocześnie mam już bilety do Barcelony więc szukam o niej jak najwięcej informacji i czasu braknie na dokończenie relacji z Malty. Ale jak napisałem jak znajdę chwilę to ją skończę
:)Pozdrawiam i cieszę się że się podobały dotychczasowe części.
Fajne zdjęcia ale na Marsaxlokk to faktycznie "szkoda czasu"
;-)Łódki luzzu można zobaczyć w wielu innych miejscach a nic innego tam tak naprawdę nie ma.Jedyna zaleta to fakt, że można tam zjeść świeże ryby/owoce morza w dobrej cenie.
klapio napisał:wdrozdik napisał:bardzo dobry apayrat a jeszcze lepszy obiektyw, piekne zdjeciaObawiam się że aparat niema tu nic do rzeczy, większość zdjęć widocznych tutaj (poza tymi z małą GO) można zrobić D40 z kitowym obiektywem. Natomiast warto pochwalić bardzo staranna i ładną obróbkę w Lightroomie, gratuluje bo świetnie to wygląda!
:-)Klapio - Z tym kitem to z lekka przesadziłeś......... Super Kadry - fajnie się oglądało. Zachęciłeś!
Napiszcie coś więcej o mniej znanych a ciekawych miejscach na Gozo - będę tam aż 5 dni ! Przemiszczać się będę tylko autobusami.Pomóżcie zaplanować cały dzień w Victorii. Jak dostać się z dw.autobusowego na wzgórze z cytadelą? tzn.czy dojeżdża tam jakiś autobus miejski(jaki nr?) lub turystyczny. Gdzie w Victorii można smacznie,tanio i z widokiem zjeść lunch?
wulkan napisał:Napiszcie coś więcej o mniej znanych a ciekawych miejscach na Gozo - będę tam aż 5 dni ! Przemiszczać się będę tylko autobusami.Pomóżcie zaplanować cały dzień w Victorii. Jak dostać się z dw.autobusowego na wzgórze z cytadelą? tzn.czy dojeżdża tam jakiś autobus miejski(jaki nr?) lub turystyczny. Gdzie w Victorii można smacznie,tanio i z widokiem zjeść lunch?ja niestety nie pomogę - za krótko byliśmy na Gozo żeby odpowiedzieć na Twoje pytania. Jednak ponieważ masz konkretne zapytania może lepiej wrzuć je w wątku dotyczącym Malty - malta,forum,879
wulkan napisał:Pomóżcie zaplanować cały dzień w Victorii. Jak dostać się z dw.autobusowego na wzgórze z cytadelą? tzn.czy dojeżdża tam jakiś autobus miejski(jaki nr?) lub turystyczny. Gdzie w Victorii można smacznie,tanio i z widokiem zjeść lunch?Przecież Rabat/Victoria to miejscowość o powierzchni 3 km2 (słownie: trzech kilometrów kwadratowych)przejście, a nawet przeczołganie się z dworca autobusowego na cytadelę to niespełna 1000 metrów a nie jazda autobusemw cały dzień to można tą miejscowość obejść wzdłuż, wszerz, po przekątnej, zajrzeć do każdej piwnicy/nory, napić się i zdążyć wytrzeźwiećw okolicy dworca przy Pjazza San Frangisk jest kilka różnych knajpek, tak samo przy Independence Square, to naprawdę malutka miejscowość
Co do wspomnianego cypla pomiędzy Ghajn Tuffieha a Gnejna Bay wybraliśmy się tam z żoną po większych opadach 3-4 dni deszczu, próbowaliśmy się na niego dostać... było takie błoto i w dodatku tak ślisko, że kolejnym śmiałkom zwracam uwagę wybierać się na niego tylko przy sprzyjającej aurze:] Najedliśmy się sporo strachu, żeby stamtąd wrócić ja bez jednego buta:P Swoją drogą post z relacji może być inspiracją do różnych scenariuszy dla innych podróżników:]
Na koniec tego wpisu umieszczę jeszcze kilka zdjęć z Malty, które zrobiłem podczas wyjazdu, a nie do końca pamiętam gdzie zostały zrobione. Nie pasowały do opisywanych wcześniej miejsc i było ich za mało aby poświęcić im cały wpis.
Na zwiedzenie dwóch pozostałych wysp Malty postanowiliśmy przeznaczyć dwa dni. Jeden dzień na zwiedzenie Gozo, a drugi na plażowanie w zatoce Blue Lagoon na Comino.
Gozo jest drugą co do wielkości wyspą archipelagu Wysp Maltańskich. Leży ok 6 km na północny zachód od Malty. Najwygodniej dostać się tam promem, który wypływa z Cirkewwy. Natomiast do Cirkewwy można się dostać autobusem numer 222.
Po dopłynięciu do portu na Gozo w miejscowości Mgarr udaliśmy się na przystanek największego przewoźnika po atrakcjach Malty i Gozo tj. Maltasightseeing. Wybraliśmy zwiedzanie autobusem typu Hop On - Hop Off. Bilety na ten rodzaj przejazdu po Gozo kupiliśmy od Polaka spotkanego jeszcze w Cirkewwie. Pracował on dla tego operatora i zaczepił nas kiedy czekaliśmy na prom. Nie pamiętam dokładnej ceny, ale było to kilka Euro taniej niż w cenniku. Bilet na autobus Hop On - Hop Off pozwala zwiedzić najciekawsze miejsca wyspy. Autobus podjeżdża do danego punktu, a turyści wysiadają zwiedzić to miejsce. Autobus czeka kilka minut i zabiera chętnych na dalszą podróż. Można też zostać w danym miejscu i kontynuować podróż później jednym z następnych autobusów. W autobusach otrzymuje się również słuchawki do audio przewodnika dostępnego w jęz. polskim.
Szczegółowa ulotka przewoźnika, bardzo pomocna przy samodzielnym organizowaniu podróży, znajduje się w tym linku www.maltasightseeing.com
Taniej wyszłoby podróżowanie komunikacją publiczną po wyspie jednak ze względu na możliwość robienia zdjęć z otwartego dachu autobusu i polski audio przewodnik zdecydowaliśmy się na Hop On - Hop Off.
Pierwszym miejscem, przy którym wysiedliśmy była Ramla Bay. Piaszczysta plaża i zatoka znane są ze względu na nietypową czerwonawą barwię piasku, dlatego plaża ta zawdzięcza swoją maltańską nazwę <em>Ramla il-Ħamra</em> (Plaża Czerwonego Piasku). Spędziliśmy tu kilka godzin. Wykąpaliśmy się, oraz poleżeliśmy na plaży.
Nad zatoką znajduje się również punkt widokowy, z którego rozciąga się bardzo łady widok na Ramla Bay. Wszystkie autobusy robią krótką ok 15 min przerwę w pobliży tego punktu widokowego.
Moim zdaniem jeden dzień na zwiedzenie całego Gozo to zdecydowanie za krótko. Z tego powodu nie wysiadaliśmy na wszystkich przystankach. Drugim miejscem, które chcieliśmy zobaczyć to Azure Window. Jeśli ktoś jest, podobnie jak ja, fanem serialu Gra o Tron od razu skojarzy to miejsce z weselem Khala Drogo i Daenerys Targaryen. A więc kilka zdjeć z Wesela ;)
Jeżdżąc po wyspie przejeżdżaliśmy w pobliżu kilku innych ciekawych miejsc takich jak: Rabat czyli stolica wyspy, Sanktuarium Ta' Pintu i kilka innych.
Poniżej kilka moim zdaniem ciekawszych zdjęć z Gozo.
Pod koniec dnia wróciliśmy do Portu w Mgarr i kupiliśmy bilety na prom do Cirkewwy. Płaciliśmy jedynie za bilet powrotny, prom na Gozo był darmowy lub po prostu opłata była policzona w jednym bilecie. Nie wiem czy jest tak zawsze czy wiązało się to z remontem portu w Cirkewwie. Koszt promu na Gozo w dwie strony wyniósł nas 4,65 Euro/os.
Na zwiedzanie wyspy Comino przeznaczyliśmy również cały dzień. Jest to trzecia co do wielkości i jednocześnie najmniejsza zamieszkana wyspa archipelagu Wysp Maltańskich. Położona jest pomiędzy Maltą a Gozo.
Plan był prosty. Cały dzień leżymy na plaży i kąpiemy się w morzu. Blue Lagoon, na którą przypłynęliśmy małym statkiem turystycznym z Cirkiewwy, uznawane jest za najładniejszą plażę na całej Malcie. Znakomicie nadaje się do plażowania. Tak naprawdę nie ma na niej nic więcej ciekawego do oglądania. Koszt przypłynięcia na Comino to w naszym przypadku 8 Euro za osobę.