0
MeHow 19 lipca 2012 13:01
Podróż pastora Josepha Wolffa do Buchary zajęła mu 28 tygodni, nam ledwie kilka dni, ale i tak jest o czym pisać:

1. Formalności
Wiza na 8 -15 dni kosztuje 70 USD i wyrabia się w Ambasadzie w Warszawie w trakcie jednego dnia. Potrzebny jest też Letter of inivitation, polecamy StanTours, kosztuje 40 USD/32EUR - szybko i sprawnie. Warto też rozważyć sposób, z którym się spóźniliśmy: CouchSurfing, jeżeli odpowiednio wcześnie nawiążemy kontakty, jest szansa na uzyskanie zaproszenia od osoby fizycznej, niektórzy nawet sami proponują to na swoim profilu.
W trakcie pobytu jesteśmy zobligowani do rejestracji, meldunku, w każdym miejscu, w którym przebywamy więcej niż 72 godziny, co do zasady zrobi to za nas hotel i dostaniemy potwierdzenie, które może być sprawdzane. Nam nikt nie sprawdzał.

2. Termin, klimat
Byliśmy 29.06 - 11.07.2012 r. Brno - Moskwa- Taszkient oczywiście za 670 pln w 2 strony. Z jednej strony temperatura dochodziła do 38 stopni w cieniu, z drugiej w Khivie byliśmy chyba jedynymi turystami, więc ceny faktycznie niskie. Jest to klimat suchy, więc nie jest aż tak uciążliwy jak zeszłoroczne 35 stopni w Szanghaju.

3. Waluta
Zgodnie z poradami z forum, tylko czarny rynek! Na lotnisku kurs 1 USD do SOM to 1900, obsługa lotniska proponuje 2100, pierwszy taksówkarz 2400. Wszystkich ich należy zbyć. Na dworcu w Taszkiencie kurs to 2850, najwyższy był w Bucharze 2860, natomiast w Samarkandzie, Khivie i Nukusie 2800. Wymiana na czarnym rynku jest bardzo przyjemna, choć w czasie pierwszej mieliśmy spore obawy. Nigdy nas nie oszukano, nawet na tysiąc somów. Pamiętajmy, że popularny banknot tutejszy to właśnie 1000, za który kupimy butelkę wody. Gdy wymieniamy 400 dolarów, dostaniemy ponad 1 mln i całą siatę banknotów ;)
Na zdjęciu kasa na drobne wydatki:
Image

4. Bezpieczeństwo
Jeżeli ktoś napisał, że Uzbekistan jest najbezpieczniejszy w regionie, to nawet gdyby leżał w Europie, to też by miał rację. Ani przez moment, nie poczuliśmy się niebezpiecznie, a jedyne zagrożenie to poobijanie głowy, jest dość nisko albo my jesteśmy za wysocy. Ludzie są przemili, wszyscy zagadują skąd jesteśmy i mądrze kiwają głową 'aa, euro, czempionszip'. Wypytują o wszystko, są szczerze ciekawi. Bez rosyjskiego też daliśmy radę im wytłumaczyć, że u nas w wieku 21 lat nie jest popularne wychodzenie za mąż.

5. Zwyczaje, religia.
Islam. Bardzo jednak zliberalizowany. Kobiety chodzą z odsłoniętymi twarzami, choć jadają osobno. Gdy widzą, że turysta wybaczą wiele. Poznany Uzbek opowiadał nam, że jego żona przedstawili mu rodzice na 3 tygodnie przed ślubem i musiał za nią zapłacić jej rodzicom 4 mln SOM. Popularnym zwyczajem Uzbeków jest siedzenie na ławce i obserwowanie życia, w tym oczywiście zagadywanie inostrońców. Tutaj zostaliśmy zaproszeni przez robotników na obiad:
Image

6. Transport
Możliwości jest naprawdę sporo, z wyjątkiem trasy Buchara - Urgencz. Na początku niewiarygodna dla mnie rzecz. Bilety na samolot należy kupować na lotnisku albo w w popularnych Aviakassach! W erze tanich linii to brzmi dziwnie, ale ceny były dwukrotnie niższe niż np. na tripsta.pl. Lot Nukus-Taszkient kosztował jakieś 120000 SOM. Po kolei jednak:
Taszkient - Samarkanda: my pociąg Sharq za 22000 SOM, polecamy. Shared taxi 40000 SOM. Najnowszy pociąg (na zdjęciu) Afrosiob - 60000-80000 SOM, polecany przez obsługę lotniska, jedzie trochę szybciej, jest klimatyzowany, ale te 4 godziny można wytrzymać w Sharq.
Image

Samarkanda - Buchara: pociąg Sharq za 18000 SOM, jedzie 3 godziny.

Buchara - Urgencz/Khiva: największa zagadka logistyczna, zapytani Uzbekowie tylko pokazywali, jak wyskakują w powietrze i tłumaczyli, że nie ma drogi. Cóż, jest to prawie prawda. 150 km ubitej nawierzchni, z wielkimi dziurami, każdy jedzie jak chce - droga międzynarodowa na Kazachstan. Jeżeli ktokolwiek spróbuje Wam powiedzieć, że pokona trasę Buchara - Urgencz w 4 godziny, a tak mówili, to on nie wie co mówi, my mieliśmy kierowcę rajdowego ;), który pokonuje tą trasę 4 razy w tygodniu i zajęło to 7 godzin!
5 osób, 100 dolarów za maszynę. Co prawda, jechaliśmy Damasem i przez pierwsze 200 km to Nexie i Lacetti nas mijały, ale później nasz zawodowiec pokazał klasę i mijał wszystko. Trzęsło niemiłosiernie i w skok w dal też pograliśmy. Co parę kilometrów, samochody bez kół, autobusy rozwalone. Nie mam pojęcia jak tam karetki dojeżdżają, ale chyba po prostu tam wypadków nie ma, bo być ich nie może. Odnośnie autobusów, to są na trasie Taszkient - Nukus, jedzie się z 20 godzin, tylko np. w Bucharze już nie ma miejsca, więc zostaje tylko taxi.
W Khivie się dowiedzieliśmy, że optymalnie jest pojechać pociągiem z przesiadką w Navoi, czasowo wychodzi dłużej, ale można spać.
Na trasie nie ma problemu z toaletą, jak nam wyjaśnił kierowca, jest wszędzie ;)
Image

Urgencz - Khiva: są trolejbusy za śmieszne pieniądze, jako atrakcja można potraktować.

Khiva - fortece i Nukus: jeżeli ktoś chce zobaczyć okoliczne fortece to jedynie taxi, do Nukus można dojechać z przesiadką w Urgenczu, my za fortece i Nukus daliśmy 100 dolarów, 5 osób, oczywiście Damas.

Nukus - Moynak: taksówki liczą sobie od 80 dolarów, dlatego polecamy autobus za 6500 SOM, odjeżdża o 9 rano, jeżeli chce się siedzieć to godzina 8 jest stosowna, wraca z Moynaku o 15, natomiast godzina 14 już nie wystarcza na siedzenie ;)

Image

Nukus - Taszkient: znowu cała plejada możliwości od taxi za 70000 SOM, samolot 120000 SOM, autobus 30000 SOM, po pociąg. Ceny pociągu bardzo zróżnicowane ;) I tak:
3 klasa, z koniecznym ubezpieczeniem - 35000
2 klasa, plackartny - 50000
1 klasa, kupiejny - 75000
VIP klasa, 2 osobowe przedziały z TV - 139000

Wybraliśmy pierwszą klasę i to był dobry wybór. Pociąg pomimo 25 wagonów, był pełen. Podróż zajmuje 20 godzin. Pościel, klima, pełna kultura.

7. Zwiedzanie

Wstępy wszędzie płatne. W teorii. Często wystarczy obejść zabytek by wejść za darmo albo przyjść np. po 18. Nawet jeśli ceny są podane to i tak można negocjować, a hasłem zniżkowym jest 'studenty z bolszy'. A już na pewno przegięciem jest 13000 za wejście na Registon w Samarkandzie. Miejscowi płacą bodajże 3000. Tak samo w Khivie, turyści 4000, miejscowy 400.

Image

Image

8. Noclegi
Poza sezonem i 4 osoby, a później 5 gwarantowało nam siłę negocjacyjną, i tak:
Samarkanda - Bahodir B&B za 6 usd/os
Bukhara - Malikjon B&B za 6 usd/os
Khiva - Arkanchi za 5 usd/os (absolutnie najlepszy hotel, klima, śniadania, bardzo schludnie)
Nukus - państwowy hotel Nukus, ceny niestety nie do negocjowania, podane w dolarach, na szczęście przeliczają po kursie oficjalnym, więc wychodzi jakieś 9 usd/os
Wszędzie płaciliśmy w SOM, bo tak było wygodniej.
Nie było żadnego problemu ze znalezieniem noclegu, w szczególności w Khivie, hotele puste.

9. Jedzenie
Bajka zupełna. W Bucharze obiad z deserem i piwem w najlepszej restauracji w mieście 15000 SOM
Image
Wszędzie tanio i dobrze. Baranina na porządku dziennym. Jak nam przynosili jedną porcję, to najczęściej zamawialiśmy drugą, bo porcje nie za duże. Polecamy knajpę w pobliżu Akvaparku w Taszkiencie, jak się idzie od metra wzdłuż 'disneylandu' to po prawej stronie, prawie na rogu, za podwójny obiad (kotlet + ziemniaki + warzywka) 10000 SOM.
Nie było też praktycznie problemów żołądkowych, oprócz tych na własne życzenie.
Nic nie było nam po lodach z Samarkandy w pobliżu hotelu Bahodir, gdzie miejscowi kupują cały czas i ciągle jest kolejka.
Owoce oczywiście na bazarach, arbuz po 2000 SOM
Image

10. Czy warto?
Bez cienia wątpliwości, warto.

Dodaj Komentarz

Komentarze (18)

brigante32 19 lipca 2012 13:10 Odpowiedz
Fajna relacja, dużo szczegółów, lecę 6 sierpnia, więc na pewno skorzystam. Frapuje mnie tylko jeden wątek:"W trakcie pobytu jesteśmy zobligowani do rejestracji, meldunku, w każdym miejscu, w którym przebywamy więcej niż 72 godziny, co do zasady zrobi to za nas hotel i dostaniemy potwierdzenie, które może być sprawdzane. Nam nikt nie sprawdzał."A czy czasem nie jest tak, że wystarczy się raz zarejestrować i po sprawie? I dwie pozostałe kwestie:- Jak z fotografowaniem ludzi? (pytam głównie o kobiety).- Czy nocowaliście w stolicy? Jakieś namiary?
mehow 19 lipca 2012 13:13 Odpowiedz
W każdym hotelu osobna rejestracja. Mężczyźni i dzieci się upominają o zdjęcia. Kobiety raczej nie, pewnie można robic, ale za szczęśliwe to nie są.W Taszkiencie nie spaliśmy, od razu najpierw do Samarkandy, a potem tym nocnym z Nukus, rano w Taszkiencie byliśmy.
wa793 20 lipca 2012 15:39 Odpowiedz
Pozdrawiam współtowarzyszy oczekiwania z lotniska w Taszkiencie :)Dodam tylko do odpowiedzi Szanownego Autora, że ja robiłem kobietom sporo zdjęć i zawsze z uśmiechem to przyjmowały, co więcej często prosiły, żeby im te zdjęcia później powysyłać. Nigdy z tym nie było żadnego problemu.
epolit 20 lipca 2012 15:43 Odpowiedz
MeHow, wielkie dzięki za opis! No i jeszcze zdjęcia są. Miodzio! :)Plan, z tego co wiedzę, mamy dość podobny :) Po przylocie do Taszkientu wczesnym rankiem chcemy w zasadzie jak najszybciej dostać się do Urgencz. Jest też opcja taka, że nocujemy w Taszkiencie i dopiero następnego dnia lecimy. Rozwiałeś nasze wątpliwości - bilety lotnicze Taszkient-Urgencz będziemy próbować kupować na miejscu.Z Urgencz oczywiście chcemy pojechać dalej, do Nukus i docelowo zamierzamy zobaczyć to co zostało po M.Aralskim.Co do powrotu Urgencz-Taszkient to też planowaliśmy pociągiem... Orientujesz sie, czy jest jeden czy więcej pociągów na dobę? Czy można kupić bilet 1-2 dni wcześniej?Rozumiem, że żadnych noclegów nie rezerwowaliście wcześniej i wszystko odbywało się na żywioł :) Dzięki za namiary. Ciekawe czy ceny się zmieniły.A tak poza tym, czy dobrze kojarzę, iż lipiec-sierpień to nie jest u nich sezon?
mehow 20 lipca 2012 15:49 Odpowiedz
Wg mnie u nich jest teraz poza sezonem, z biletami może być tylko taki problem, że może ich nie być na dany dzień. Pociąg jeździ bodajże 3 razy w tygodniu, sprawdź sobie rozkład na pkp.pl. Bilet na pociąg też lepiej wcześniej kupić, szczególnie na tą trasę.
epolit 20 lipca 2012 15:57 Odpowiedz
Dzięki, sprawdzę.A jak było na lotnisku? Ostra kontrola?A jak wogóle wyglądały relacje turysta-policjant? Zaczepiali Was? Próbowali namolnie wyłudzać korzyści majątkowe?Jeśli chodzi o strój kobiecy to rozumiem, że w większych miastach jest spora toleracja. Ale czy koszulka z krótkim rękawem i spodenki nikogo nie zgorszą czy lepiej żeby to były to były dłuższe spodenki i koszulka? :) Oczywiście należy respektować wymogi w świątyniach albo wogóle tam nie wchodzić - to jasne. A jak jest na prowincji?Co by tu jeszcze zapytać... Hm... Przypomni mi się to będę pytać :)
mehow 20 lipca 2012 20:34 Odpowiedz
Na lotniskach wszystko dobrze i bez kontroli większej.Relacje bardzo poprawne, zapytani o cokolwiek, zawsze pomogą. Żadnych łapówek od nas nie próbowano nawet wyciągac.Co do stroju, to w zasadzie niczym się nie przejmuj, już się przyzwyczaili ;)
mm0512 23 lipca 2012 12:27 Odpowiedz
Moja relacja z UZ publikuje się na mlecznych.Część 1Część 2Będzie jeszcze część 3.
mileq 25 lipca 2012 18:45 Odpowiedz
Uwaga praktyczna: przy przylocie wypełnia się formularz celny. Wpiszcie tam cały sprzęt audio/video/laptop, jak również obce waluty!Taki mądry nie byłem, ale szczęśliwie doczytałem na forum, że przy wylocie lubią człowieka "skasować" na niezadeklarowaną walutę. No i faktycznie celnik mnie intensywnie wypytywał o inne waluty, więc mu powiedziałem, że mam parę €€€ i $$$, jak również naszych PLNów. Strasznie się wypytywał i było widać, że ma ochotę coś przytulić do kieszeni - nawet mnie zaprosił do pokoiku osobnego, gdzie pokazałem mu moje zasoby (reszta była przezornie dobrze schowana) i był wręcz rozczarowany.Pomarudził coś o jego zwierzchniku i wypuścił dalej do terminala.Najważniejsze to dobry bajer :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
mehow 25 lipca 2012 20:29 Odpowiedz
ja wpisałem wszystko, łącznie z koronami czeskimi ;)
epolit 27 lipca 2012 11:47 Odpowiedz
Bardzo fajne relacje :) Dużo przydatnych informacji.Dzięki! mm0512, jest już cz. 3?Już sie nie mogę doczekać naszego wyjazdu!
brigante32 27 lipca 2012 18:52 Odpowiedz
Epolit, zahaczcie o Kirgistan, właśnie kilka dni temu prezydent Kirgistanu podpisał ustawę, która znosi wizy dla m.in. obywateli UE. Pisałem w tej sprawie do ambasady Kirgistanu w Kijowie i powiedzieli, że w momencie podpisania dokumentu weszła ona w życie. Będę z kumplem testował - oby się udało - nowe prawo;)
krasnal 27 lipca 2012 19:22 Odpowiedz
Byłaby to świetna informacja, aczkolwiek strony internetowe ambasady Kirgistanu w Berlinie i Londynie milczą na ten temat. Czekam na sprawdzone informacje.
brigante32 28 lipca 2012 00:14 Odpowiedz
mm0512 30 lipca 2012 11:45 Odpowiedz
epolit 31 lipca 2012 09:01 Odpowiedz
Brigante32, niestety za mało czasu będzie. Jedziemy tylko na dwa tygodnie. Ale przecierajcie szlaki! Chętnie poczytam relacje, zobaczę foty i może następnym razem. Te ich góry... :)
mm0512 31 lipca 2012 14:00 Odpowiedz
epolit napisał:mm0512, jest już cz. 3?Jest już od paru dni opublikowana ostatnia część mojej relacji. Nawet napisałem w tym wątku, lecz z nieznanych mi przyczyn tej wiadomości nie ma.
epolit 2 sierpnia 2012 09:00 Odpowiedz
mm0512 napisał:epolit napisał:mm0512, jest już cz. 3?Jest już od paru dni opublikowana ostatnia część mojej relacji. Nawet napisałem w tym wątku, lecz z nieznanych mi przyczyn tej wiadomości nie ma.Dzięki! Już się biorę za czytanie :)