0
MaPS 29 stycznia 2017 05:40
Image

A potem juz jest walka

Image

Image

W ringu jest kilku sedziow. Przyjmuja zsklady i rozdzielaja koguty w przypadku klinczu. Zasady sa proste. Kazdy kogut ma przyczepione do lapy ostrze, ktore jest przed walka dezynfekowane. Zwyciezca bierze kase, swojego koguta i pokonanego na grilla, albo rosol. Wygrywa bowiem ten, ktory przezyje. Czasami zdarzy sie remis, czyli nie przezywa zaden. Nikt nie jest wtedy szczesliwy ;)

Image

Na Pamilacan zbiera sie na walkach pol wyspy. Generalnie to od 4 dni nie bylo pradu, wiec oszczedzalem baterie. Ale dla nich to no problem, we have a moon :) Wczoraj bylismy na delfinach. Wyplywa sie i 7 rano. Pogoda byla zaje i widoki rowniez ;)

Image

Image

Mam pare filmikow, ale sa przydlugawe. Potne po powrocie i cos wrzuce. Delfinow bylo mnostwo, chciaz na poczatku sie nie zapowiadalo.

Po powrocie ruszylismy na obchod. Misjscowi suszyli kokosy ;)

Image

Piora ciuchy przy jedynej slodkowodnej studni.

Image

Cala droge towarzyszyl nam Amstrong ;)

Image


Kolo generatora nikt sie nawet nie krecil ;)

Image

W niedziele to sie odpoczywa, a nie prad naprawia:)

Image

Sielsko, anielsko ;)

Image

Image

Potem byl dziwny owoc

Image

Amstrong sciagnal kumpla ;)

Image

Snurki z zolwiami i zachod slonca :)

Image

Dzisiaj rano znowu obchod.

Image

Image

Po rybackiej stronie widzialem, ze ktos rozbil sobie namiot ;)

Image

Potem pozegnanie. Wczoraj chlopaki zrobili mi na zielona noc - nocne plywanie ;) A dzisiaj odwiozl mnie Duyut i Jeffrey. Jestem Kuya ;) Big brother czyli ;)

Image

Bylem jeszcze w sanktuarium wyrakow. Wjazd 60p. Maja ich ponoc 100, ale rzadko jest wiecej niz 10 ;)

Image

Za dowozke skuterem tam i potem do hoteliku pod lotniskiem zaplacilem 300p. Dalo sie to zrobic Jipneyem, ale nie za bardzo mialem czas.

Na kolacje zjadlem glowki z kurczaka, zoladki, bocek ze swini. Wszystko z grilla ;)

Image

Potem jeszcze kurze lapki :)

Image

I dwa baluty. Kurcze, ale to bylo dobre. Serio. Patyk zoladkow, boczku, glowek, 2 patyki lapek za 25p. Za 2 baluty 40. Rozumiem, ze moze to komus nie smakowac, mi smakowalo bardzo :) Popilem oczywiscie browarkiem ;)

Uderzam w kimono. Rano mam samolot do MNL, a potem do USU :)

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

-- 07 Lut 2017 14:37 --

Aha

W Tagbilaran polecam DayView Tourist Home. 300 metrow od lotniska, jest na MMT. Placilem 18 usd ;)@lapka88

Nie potrafie porownac do czego innego. Zoltko, jak zoltko. A reszta? Konsystencja troche jak plastikowa galareta. Posypuje sie sola morska. Kosci nie bylo czuc. Ale w glowie z kurczaka tez nie za bardzo.

Dzisiaj bagazu mi nie wazyli. Terminal fee 100p. Wyszedlem na zewnatrz, bo na lotnisku piwa brak. A wiadomo - piwo z rana jak smietana :)

Image

Na Coron powinna byc @‌rendziak1‌ z kompania. Moze sie spotkamy?Mam do kolekcji nowe skrzydlo i wentyl ;)

Image

W A320 jak zwykle przy awaryjnym, a w ATR-72 przy wentlu ;)

Image

Image

Prawie bym sie spoznil na samolot ;) Wpuscili mnie przez trojke, wydrukowali karte na self check in. A na tablicy nie ma numeru bramki. Nie ma i nie ma ;) Zapytalem przy 117, a oni mi mowia, ze terminal 4. Dobrze, ze mialem spory zapas czasowy. Transfer zajmuje jakies 5 minut. Pod warunkiem, ze jest autobus. A moj ruszyl jak tylko wszedlem :) Wczesniej nie wpadlem na pomysl zeby sprawdzic, zreszta ze 3 razy pokazywalem w roznych miejscach ten karteluch ;) Do tej pory latalem zawsze CP z trojki.

Malo fotek, bo okno nie bylo pierwszej czystosci. Obudzilem sie poza tym tuz przed ladowaniem :) Hamowanie bylo na prawde mocne ;)

Mam filmik, ale nie chce sie orzeslac. Dziwne [emoji45] Przez Vibera przeszedl bez problemu

Wieczorem bylem jeszcze w goracych zrodlach. Dojazd 300 na spolke z kolesiem z tego samego hotelu. Wjazd 200p od lebka.

Image

@‌Kalispell‌ A te banki, to byly od polskich dzieci, ktore wczesniej wyjechaly ;)Coron, to jeszcze wieksza komercha niz El Nido. Kupa ludzi, glosno i wszedzie chca cos sprzedac. A drogo jest pierunsko. Niclegi trzeba brac gdzies na uboczu. Pozniej wrzuce cos z dzisijszej wycieczki ;)No to powiem Wam, ze my slowianie jestesmy jeszcze normalni ;) Wczoraj bylismy na ultimate tour. 1700p i nie chca nawet rozmawiac o nizszej cenie [emoji45] Poznalem tam pare Bialorusinow :) Zatrzymali sie w tym samym hotelu. Plyniemy wlasnie na 3 island tour. Mieszkala z nami w hotelu jeszcze jedna para z Bialorusi, wiec wicie, rozumicie ;) Nie ma czasu na pisanie. Razem z nami na wycieczce byly 2 Francuzki, Holenderka kolo 25 lat i 4 Filipinki ze Stanow. Przez caly obiad rozmawialy o rozwodzie Brangeliny, czyja to w ogole wina, jej obcietym biuscie i jaka to ona piekna [emoji15] Jestem w miare tolerancyjny, chyba. Ale do teraz mi nie przeszlo ;)
Jedna z Filipiono Amerykanek trzeba bylo prawie wnosic po schodach do Kayagan Lake. Przez nia cala wycieczka opoznila sie o godzine i opuscilismy jedna miejscowke [emoji17]

No ale to juz wczoraj bylo. Plyniemy juz gdzie indziej. Celu jeszcze nie widac, a portu juz nie ;)

Plazy w Coron nie ma zadnej. To tak a propos @‌piotrek_‌

Pare fotek z wczoraj.

Image

Image

Szkoda, ze nie mam sprzetu do zdjec pod woda, bo rybki i rafa byly zaje.

To prawda, ze Chinczycy buduja statek kosmicznny. Sotkalismy wczoraj kosmonaute ;)

Image

Pozniej wrzuce jeszcz pare fotek, bo doplynelismy na obiad :)Wrzucam zalegle foty z wczoraj, czekam az baluty ostygna. Takie gorace, ze w palce parzy ;)

Image

Image

Image

Image

Image@lapka88

Troche zdjec wyszlo mi przeswietlonych. Dziwne jak na zdjecia robione komorka [emoji45]

Jak juz pisalem wczesniej, bylismy dzisiaj z Andriejem i jego zona na tour 3 island. Placilismy po 1200. Nigdzie taniej nie znalezlismy, a o targowaniu przy 3 osobach nie bylo mowy [emoji45]

Cos tam sie jednak udalo przyfocic ;)

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Jutro wybieramy sie na safari tour. Przy 3 osobach udalo sie stargowac z 2500 na 2400 [emoji1] Masakra jakas. Pobudka o 4:00 Trzeba powoli uderzac w kime ;)

Widelec juz mam, musze jeszcze tylko skolowac lyzke i noz :) A po co, to juz nastepnym razem ;)

PS.
Poliglota sie zrobilem ;) Po czwartym oprocz polskiego i angielskiego gadam po rosyjsku, czesku i hiszpansku ;)Safari tour. Samochodem okolo godziny. Sniadanie w restauracji i jeszcze kawalek trzeba jechac. Da sie ta trase zrobic samemu na motorze, ale trzeba wyjechac na tyle wczesnie, aby na miejscu byc max do 9:00 rano. Czyli jeszcze przed karmieniem zyraf ;) Bo tonjest tak na prawde takie duze ZOO, a nie safari. Tyle ze zamiast plotu jest woda ;)

Karmienie zyraf to pierwsza stacja. Wchdzimy do ogrodzenia i my jestesmy w klatce, a zyrafy na wolnosci ;)

Image

Zyrafy jedza liscie, wiec wszystkie drzewa dokola opedzlowane dokladnie ;)

Image

Image

Na wolnisci biegaja jeszcze zebry. Mnoza sie nawet, zreszta jak i zyrafy :)

Image

Image

A dlaczego ta swinia ma kly?
Bo to jest guziec ;) (Chyba)
A co to k jest guziec?
Taka swinia, z Afryki

Image

Trzeba przyznac, ze warunki maja zwierzeta dobre. Choc te akurat sa w klatce.

Ten zwierzak jest na banknocie 20 peso

Image

Maja tam jeszcze male krokodylki, dupnego pytona i pare innych gatunkow ;)

Image

Bylosmy na North Island. Jakby ktos chcial to prosze:


Dodaj Komentarz

Komentarze (39)

mashacra 29 stycznia 2017 06:12 Odpowiedz
Pisz, pisz, pisz... dobrze się zapowiada :D
lapka88 29 stycznia 2017 14:43 Odpowiedz
Dobrze, że żona taka tolerancyjna :)
smieci 29 stycznia 2017 15:04 Odpowiedz
A moja żona się dała namówić :) pisz, pisz, zanim ruszymy poczytamy co się tam pozmieniało ;) jak nas nie było.
thoth 29 stycznia 2017 15:10 Odpowiedz
Pewnie pominął, jako nieistotną, końcową kwestię:"a po powrocie spotkamy się u adwokata"... ?
cccc 29 stycznia 2017 15:14 Odpowiedz
Moze napisz prosze, jak przekonales zone, to ci dadza spokoj. ;)
nick 29 stycznia 2017 15:43 Odpowiedz
@‌MaPS‌ pamiętaj że pasy w Cebu Pacific są mocowane na opaski zaciskowe, jak będą się wrzynały w 4 litery podczas snu, to możesz je usunąć bez wysiłku:D
maps 29 stycznia 2017 15:52 Odpowiedz
Zapomnialem napisac, ze w ciagu dnia wlaczylem na chwile roaming danych, zeby skorzystac z Vibera i Messengera. Z polskiegi prepaida amba zjadla mi 25 zeta w 2 minuty :o
nikodem 29 stycznia 2017 16:04 Odpowiedz
MaPS napisał:Zapomnialem napisac, ze w ciagu dnia wlaczylem na chwile roaming danych, zeby skorzystac z Vibera i Messengera. Z polskiegi prepaida amba zjadla mi 25 zeta w 2 minuty :oZnajomi w listopadzie zapomnieli wyłączyć transfer mimo nie używania ajfona... po tygodniu wrócili z rachunkiem 800+ za samego neta :roll: :shock: :o Świetna relacja! Czekam na więcej!
przemos74 29 stycznia 2017 16:10 Odpowiedz
Świetna relacja! subskrybuję :)
andi 29 stycznia 2017 16:20 Odpowiedz
Rewelacja, czekam na więcej ;)
maps 31 stycznia 2017 00:26 Odpowiedz
Kurcze podreczny mi dzisiaj wazyli na krajowce :o Mialem wykupiony rejestrowany na fanty, ktore chcialem kupic w Manili. Zakupy przelozylem na Tagbilaran i w rezultacie nie mialem dodatkowej torby. Moze to dlatego wazyli?Uparla sie kobita, zebym nadal plecak, bo przekraczal wage i nie odpuscila. Nie chcialem robic scen i ubierac wszystkiego na siebie, to nadalem go ;)Ale nie byla taka zla, bo awaryjne dostalem, jak zwykle :)
baboy 1 lutego 2017 09:46 Odpowiedz
MaPS napisał:Zrzucilem w hotelu (Chateau Elysee) rzeczy i rzuszylem w miasto. Pokoj taki sobie, bez dramatu, aczkolwiek zony bym tam nie zabral. Ale wyszedl tylko 18 usd na MMT i jest 3 km od terminalu 3.,,3 km od terminalu,, ,ale w lini prostej ...tego nie dodaja male zlosliwe ludziki:)MaPS napisał:Po drodze widziano kowboya podrywajacego policjantki Metoda - na skuter, jeszcze zeby to chociaz byl jakis motur:)Bardzo wielu tu takich kowboyow przyjezdza:)
mmaratonczyk 4 lutego 2017 10:18 Odpowiedz
@‌MaPS‌ pozdrawiamy z Manili. W sumie,to Ci co pisali, żeby omijać to miasto z daleka mieli rację. Niestety Cebu przełożył nam lot i siłą rzeczy tu wylądowaliśmy. Dobrze że nocleg mamy 350 m od lotniska w AAM Guesthause, położenie przy głównej ulicy ale do 4 rano przeżyjemy. Poruszanie się po mieście bez maski tlenowej nie należy do przyjemności. Widzimy się jutro na Pamilacanie ?✈
mmaratonczyk 4 lutego 2017 13:59 Odpowiedz
Wszystko naładowane do maksa, myślę że na te 3 dni wystarczy. Byle słoneczko nam poświecilo bo w ostatni dzień w Corong Corong rano przywitała nas ściana deszczu. Jeżeli chodzi o El Nido to powoli robi się tam nieciekawie. Wyrastają jakieś dziwne budowle, ludzi od groma a jeszcze więcej chyba łódek . Jak dla mnie numer jeden to Duli Beach, przepiękna, długa plaża i ludzi można policzyć na jednej ręce . Druga ładna plaża ale już trochę więcej ludzi to Nacpan Beach.
lapka88 7 lutego 2017 15:36 Odpowiedz
@‌MaPS‌ przypominał Ci czymś w smaku ten banut?
krasnal 8 lutego 2017 08:04 Odpowiedz
Ten "dziwny owoc" to pandan, ale jaki gatunek to nie powiem bo jest ich pewnie z tysiąc :)
kalispell 8 lutego 2017 10:48 Odpowiedz
Szacunek! W dobie płatnych bagaży, kiedy liczy się każdy gram i człowiek zastanawia się z czego zrezygnować, co zabrać, a co zostawić, to mimo wszystko pomyślałeś o dzieciakach. O słodyczach dla nich, czy urządzeniu do robienia baniek mydlanych. Godne naśladowania.
3086 9 lutego 2017 10:34 Odpowiedz
Sporo nas na Filipinach. Ja dołączę we wtorek. Czekolad też mam 25 kupionych i trochę cukierków dla dzieciaków :) Na początku Manila, potem miałem lecieć na Coron, mam 15/22.02 zarezerwowane nawet noclegi, ale chyba zmienię plany i wyprawię się do Legazpi, zobaczyć Mayona. Gdyby ktoś w tym czasie potrzebował noclegów na Coronie, to mam pobookowane w promocyjnych stawkach mogę je przepisać, zamiast anulować. Następnie kierunek -> Banaue i Sagada. 28.02/06.03 lecę z Manili na Bohol i 06/12.03 będę na Palawanie (Puerto Princesa i El Nido). Jeśli komuś pokrywa się trasa w którymś punkcie to niech puści wiadomość na priva ;)
maps 9 lutego 2017 12:40 Odpowiedz
Coron, to jeszcze wieksza komercha niz El Nido. Kupa ludzi, glosno i wszedzie chca cos sprzedac. A drogo jest pierunsko. Niclegi trzeba brac gdzies na uboczu. Pozniej wrzuce cos z dzisijszej wycieczki ;)
3086 9 lutego 2017 14:11 Odpowiedz
Właśnie jestem ciekaw twojego wpisu i opinii odnośnie Coronu. Cały czas jeszcze się waham, jakkolwiek bliżej jest mi do zmiany planów i podróży do Legazpi. Podobał mi się twój post i decyzja odnośnie lokalnego kolorytu i wyboru Pamilacan. Coron to raczej plażing i smażing (do tego komercja), a na to to jeszcze mam Palawan w końcowej części :P
kkl 9 lutego 2017 14:11 Odpowiedz
piotrek_ napisał:Sporo nas na Filipinach. Ja dołączę we wtorek. Czekolad też mam 25 kupionych i trochę cukierków dla dzieciaków :) Na początku Manila, potem miałem lecieć na Coron, mam 15/22.02 zarezerwowane nawet noclegi, ale chyba zmienię plany i wyprawię się do Legazpi, zobaczyć Mayona. Gdyby ktoś w tym czasie potrzebował noclegów na Coronie, to mam pobookowane w promocyjnych stawkach mogę je przepisać, zamiast anulować. Następnie kierunek -> Banaue i Sagada. 28.02/06.03 lecę z Manili na Bohol i 06/12.03 będę na Palawanie (Puerto Princesa i El Nido). Jeśli komuś pokrywa się trasa w którymś punkcie to niech puści wiadomość na priva ;)No to dopiszę się do listy tych, co są lub za chwilę będą na Filipinach. Przylatujemy 13 do Manili z Dubaju i od razu przenosimy sie na Boracay. Tutaj 2 doby a potem przez Manile, Puerto Princessa do El Nido. Tutaj jesteśmy do 20, potem 3 dniowa wycieczka do Coron i powrot z Coron 23 do Manila a nastepnie 24 do Dubaju. Jeśli ktoś jest w podobnym czasie co my w El Nido, to może jakis private tour zamiast grupowych można by uskutecznić?Pozdr,
iwcok 9 lutego 2017 17:57 Odpowiedz
14/15.02 Dubaj16-23.02 Palawan - El Nido23-02.02 Cebu/Oslob/Apo/Bohol02/03.03 Manila03/04.03 DubajPlany nie do końca sprecyzowane, chętnie podłączymy się w dwie osoby na jakiś private tour ;)
pawo 10 lutego 2017 10:59 Odpowiedz
pisz dalej i więcej :)
lapka88 10 lutego 2017 14:03 Odpowiedz
Mało zdjęć :( Poproszę o więcej :D
smieci 18 lutego 2017 16:40 Odpowiedz
Daj z ciekawości znać czy ważyli Ci bagaże przed lotem do Dubaju. My na razie na miejscu ale te dwa tygodnie miną pewnie błyskawicznie.
3086 19 lutego 2017 15:11 Odpowiedz
U mnie w Dubaju rejestrowany miał 20.8 kg (nie było problemu, limit 20 kg), do samolotu wchodziłem na final callu, widziałem że z boku mieli odstawionych około 5/7 osób. Podręczny ważył mi koło 9 kg, ale przeszedłem na pewniaka, byłem jedną z ostatnich osób i nikt mnie nie zaczepił.
macq91 22 lutego 2017 10:39 Odpowiedz
Bardzo ciekawa relacja i dużo interesujących zdjęć. Czytając ją mogłem się oderwać choć na chwilę od przyziemnych obowiązków.
maps 22 lutego 2017 10:46 Odpowiedz
Tia. Ja tez bylem oderwany ;) Zapomnialem dodac, ze mam 2 karty NOL silver naladowane po 20, paredziesiat aed w portfelu. Nastepnym razem mam nadzieje razem, ale juz zdazymy na autobus :)
bozenak 23 lutego 2017 15:34 Odpowiedz
macq91 napisał:Ja tez bylem oderwany ;) :lol: :lol: :lol: :lol: i to chyba bardzo często 8-) 8-) ;) ;) ;) ;) sądząc po tym, ze nie zawsze do końca Cię rozumiałam :lol: :lol: :lol: :lol: co nie znaczy, że relacja mi się nie podobała 8-) :D Super zdjęcia (zwłaszcza te z plaż) i dziwie się żonie , ze nie chciała jechać. :)
maps 23 lutego 2017 16:29 Odpowiedz
@‌bozenak‌Właściwie to nie często ;) Ośmieliłbym się zaryzykować twierdzenie, że cały czas :lol: :lol: :lol:Dobrze, że robiłem dużo zdjęć, to przeglądając je rano czasami miałem eurekę ;) A już pamiętam!I Ty myślisz, że tak łatwo jest pisać z Tapatalka w stanie oderwania, ha?
maps 24 lutego 2017 15:25 Odpowiedz
Małe podsumowanie.W ciągu tych 26 dni miałem 10 lotów, 10 łódek, spałem w wypasionym hotelu, ale też i w hotelowych klitkach.Spałem na boisku do koszykówki, u Chrisa w chacie na palach, w Białym Domu i w chatce przy plaży.Były 4 dni kompletnie bez prądu, z ogniskiem na plaży, wiele dni z limitowanym dostępem 2-3 godziny dziennie i gdyby nie powerbank 20 000 mAh - nie byłoby tej relacji ;)Odwiedziłem 4 kraje :lol: :lol: :lol: i ponad 25 wysp.Na przeloty, w tym krajówki, wydałem około 900 złNoclegi na Filipinach kosztowały mnie 1325 zł (ciężko je skalkulować, bo na Pamilacan miałem wliczone jedzenie, oceniłem je na 100 zł)Na jedzenie wydałem więc około 220 zł.Na transport łódkami oraz wycieczki na Coron, 2 razy oglądanie delfinów poszło 880 złTransport kołowy 150 złBilety do Rezerwatu Tarsierów i Hot Springs 25 złNoclegi w Dubaju 550 zł, reszta w Dubaju 400 zł, ale zostały mi 2 karty NOL naładowane po 20 i koło 80 aed w gotówce.Do tego parę piw ;) ;) ;) i trochę pamiątek :)Czaję się na następne bilety!--------------------------------------Parę cen na koniec:jedzenie z patyka od 5-10 do 20 pZestaw obiadowy na lotnisku w Manili 90-120 pMały San Miguel od 30 p do 100 p (tak, widziałem po 100 :))Duży litrowy San Miguel lub Red Horse od 65 p do 120 pTanduay, Emperador 0,7 od 70 do 120 pKontakt na wyspy:Malcapuya - Albert:+63 916 442 2512+63 948 374 8081Pass Island:+63 912 205 8707Banana Island - słynna Violeta:+63 920 104 3878Dziękuję za uwagę :) W razie pytań walić śmiało.
smieci 24 lutego 2017 15:36 Odpowiedz
Oszczędzałeś na jedzeniu z patyka ;) Za 50php mamy tu rybki i inne owoce morza.
maps 24 lutego 2017 17:57 Odpowiedz
@‌smieci‌Rybki, owoce i inne owoce morza to ja za darmo miałem od lokalsów :lol:
firley7 8 marca 2017 20:58 Odpowiedz
Relacja pełna energii i humoru. Nastawiła mnie pozytywnie na cały dzień.Dziękuję :D.
maps 8 marca 2017 21:19 Odpowiedz
A ja od powrotu zajęty jestem knuciem, w celu tam powrotu w 2018, na 5-6 tyg ;)
maps 9 marca 2017 12:21 Odpowiedz
No i długo nie czekałem. Mam :D
smieci 10 marca 2017 08:00 Odpowiedz
Co masz?
maps 10 marca 2017 11:41 Odpowiedz
Kupiłem Finnair. Z Szanghaju lata do Manili zarówna Cebu Pacific, jak i Air Asia. Do Tokio i Osaki CebuPacific.Liznę przy okazji Chin i Japonii po 2-3 dni ;) Dubaj mi się już znudził :D
smieci 10 marca 2017 13:56 Odpowiedz
Polecam. My w zeszłym roku lecieliśmy na Filipiny właśnie przez Szanghaj. Tylko bardziej nam pasowało lecieć Philippine Airlines do Manili ze względu na godziny ale niestety bilety droższe niż w Cebu (AirAsia wtedy jeszcze nie latała).