0
igore 5 listopada 2018 21:35
IMG_20181031_094242-Resizer-800.jpg



IMG_20181031_114320-Resizer-800.jpg



I na koniec dwa zdjęcia, które mógłbym wrzucić do tematu o bezpieczeństwie w Iranie. Oceńcie sami... ;)


IMG_20181031_101937-Resizer-800.jpg



DSC03529-Resizer-800.jpg

Isfahan

Tym razem pojechałem zwyczajnym autobusem. Kierowca nic nie jadł, nie palił fajki i jechał dość szybko. Trasa jest malownicza, ale przyznam się, że większość czasu przespałem. Kobiety siedzą w autobusach osobno, więc często na przystankach dokonywały się przetasowania i przesadzano mężczyzn na inne miejsca.

Do miasta przyjechałem wieczorem. Wsiadłem do pierwszego z brzegu autobusu, pytając czy jedzie w okolice centrum. Kierowca podwiózł mnie za darmo na jeden z przystanków, z którego można dojechać do turystycznej części miasta. Zjadłem coś, próbowałem kupić bilety na następny dzień na lotnisko w Teheranie, ale okazało się, że z powodu święta nie ma miejsc.

- Przyjdż jutro, może coś się zwolni.

Nie popełniajcie mojego błędu i nie zaczynajcie zwiedzania od Placu Imama. Szczególnie jeśli macie niewiele czasu na miejscu. Ja zatrzymałem się tylko na chwilę, zapaliłem papierosa a plac opuściłem po ponad godzinie, która upłynęła głównie w towarzystwie miłej i ciekawskiej Iranki. Udzieliłem też wywiadu do lokalnej gazety.


DSC03590-Resizer-800.jpg



DSC03591-Resizer-800.jpg



DSC03592-Resizer-800.jpg



DSC03594-Resizer-800.jpg



DSC03622-Resizer-800.jpg



Znów nie było sensu nic planować, szedłem więc gdzie mnie nogi poniosły. Odwiedziłem dzielnice ormiańską, trochę posiedziałem przy jednym ze słynnych isfahańskich mostów, a resztę czasu postanowiłem spędzić na Placu Imama. Tu znów chętnych do rozmów było bez liku. Byłem zmęczony i trochę wbrew własnej woli zostałem porwany do samochodu i wywieziony do największego centrum handlowego w mieście. Moi towarzysze chcieli się pochwalić, że też mogą kupować po europejsku. Czasami trudno mi było powstrzymać śmiech np. w momencie, kiedy wyjaśniano mi z duma jak działa skaner kodów kreskowych.
Zostałem zaproszony na obiad, składający się z kurczaka z różna, chleba I dough. Zjedliśmy go w samochodzie, tuż pod hostelem, w którym zamówiłem taksówkę na teherańskie lotnisko. Myślałem, że może uda się dojechać autobusem chociaż do Teheranu. Nic z tego, nie było w ogóle miejsc.

Okazało się, że nie pojadę sam a z młodym Irańczykiem, który podobnie jak ja nie miał innej możliwość wydostania się w stronę stolicy. Szczęście w nieszczęściu, ze miał ze sobą sporo zielska, co sprawiło, że kilkugodzinna podróż upłynęła w miłej atmosferze. Dużo rozmawialiśmy o współczesnym Iranie I potwierdziły się słowa innych spotkanych na trasie młodych ludzi. Ten kraj ma dwa oblicza: jedno oficjalne “grzeczne” I alternatywne, w którym młodzież żyje jak wszędzie indziej na świecie.


DSC03626-Resizer-800.jpg



DSC03633-Resizer-800.jpg



DSC03637-Resizer-800.jpg



DSC03641-Resizer-800.jpg



DSC03647-Resizer-800.jpg



DSC03648-Resizer-800.jpg



DSC03650-Resizer-800.jpg



DSC03651-Resizer-800.jpg



DSC03653-Resizer-800.jpg


Dodaj Komentarz

Komentarze (14)

pabien 6 listopada 2018 10:11 Odpowiedz
Kupiłeś dywan rozmiaru husteczki do nosa czy małego ręcznika?
igore 6 listopada 2018 11:04 Odpowiedz
@pabien Całkiem spory ten dywan, zajął mi większą część plecaka. Ale ja tak mam, że jak ktoś jest dla mnie miły to wydaję pieniądze. :D
sko1czek 6 listopada 2018 12:35 Odpowiedz
Najlepsza rzecz, którą można przywieźć z Iranu jako pamiątkę, to dywan...
pabien 6 listopada 2018 12:48 Odpowiedz
Masz pełną rację, latający dywan to jest coś! Perski oczywiście.
tunczaj 6 listopada 2018 13:29 Odpowiedz
sko1czek napisał:Najlepsza rzecz, którą można przywieźć z Iranu jako pamiątkę, to dywan...Najlepsze, co można przywieźć z Iranu to kobieta ;)Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka
sko1czek 6 listopada 2018 13:31 Odpowiedz
tunczaj napisał:sko1czek napisał:Najlepsza rzecz, którą można przywieźć z Iranu jako pamiątkę, to dywan...Najlepsze, co można przywieźć z Iranu to kobieta ;)Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu TapatalkaCzytaj ze zrozumieniem, proszę.Znając Twój casus pisałem- "rzecz".A Ty już swoją przywiozłeś?
tunczaj 6 listopada 2018 13:34 Odpowiedz
Czytam, dlatego zmodyfikowałam zdanie i usunąłem słowo rzecz.Co do drugiego to tak :) Wysłane z mojego HTC U Ultra przy użyciu Tapatalka
igore 6 listopada 2018 13:36 Odpowiedz
Kobieta mi się nie zmieściła do plecaka. Poza tym mam już jedną w domu. ;)
don-bartoss 6 listopada 2018 20:04 Odpowiedz
Na pustynie warto się wybrać. Niestety, bez taksówki się nie obejdzie, ale w hostelu łatwo znaleźć kogoś do podzielenia kosztów.W Jazd jadłem burgery z wielbłąda. Niezłe.
ninoczka 6 listopada 2018 20:14 Odpowiedz
@igore - zaciekawiła mnie ta ciecz - czy to dough z jakimiś przyprawami?
igore 6 listopada 2018 20:42 Odpowiedz
@Ninoczka Zgadza się.
red-krew 7 listopada 2018 22:14 Odpowiedz
Pisz, co bylo dalej... :-)
martinuss 7 listopada 2018 23:06 Odpowiedz
@igoreQuote: Od pewnego czasu pieczątki nie są już wbijane do paszportu, a na osobnej kartce. W trakcie wyjazdu nigdzie nie wymagano ode mnie pokazania wizy.A co jak bardzo chcę mieć taką pamiątkę w Paszporcie? :( Jak wygląda aktualnie taka wiza lotniskowa i co jest wymagane? Jaki koszt?Jeśli będzie miało się Wize z Ambasady Iranu z Wawy to wbiją pieczątkę?
igore 8 listopada 2018 09:26 Odpowiedz
@Martinuss Myślę, że zawsze możesz poprosić o wbicie pieczątki do paszportu. Czy wbiją, nie wiem. Wiza kosztuje 75 EUR, płatność na miejscu w kasie. Potrzebne jest ubezpieczenie ważne w Iranie, paszport (ważny 180 dni od końca wizy) i trochę cierpliwości. Generalnie urzędnicy nie są mili i trudno się z nimi porozumieć. .