w drodze do Czerwonego Kanionu, ta sama droga prowazdi na lotnisko Ovda:
płot graniczny z Egiptem plus wieża:
powrót z Czerwonego Kanionu, droga będąca sama w sobie atrakcją:
skały tuż przed Eilatem:
wjazd do Eilatu:
Morze Czerwone:
Princess Beach, podobno najsensowniejsze niepłatne miejsce do nurkowania:
pod wodą:
okolice Ofir Beach z drona (dalej jest już tylko Princess Beach i granica z Egiptem):
Jordania po drugiej stronie zatoki:
to może soczek?
centrum miasta nocą:
Eilat plaża miejska w ciągu dnia:
Izrael, to musi być i schron (dworzec autobusowy):
Praktycznie niespotykany widok w Eilacie, tu nie ma ortodoksyjnych Żydów:
Tu będzie trochę dłuższa historia. W Eilacie przy płocie lotniska nie wolno robić zdjęć. Tymczasem gdy ja patrzyłem w wizjerek aparatu, pan z ochrony (w zwykłych spodniach, tshircie, czarnych okularach, tyle że miał karabin) pojawił się niezauważenie przede mną. Musiałem paszport pokazać (oczywiście znalazł Iran), a potem pokazywać co fotografowałem.
a tu widok w drugą stronę, na Eilat:
w drodze do Czerwonego Kanionu, ta sama droga prowazdi na lotnisko Ovda:
płot graniczny z Egiptem plus wieża:
powrót z Czerwonego Kanionu, droga będąca sama w sobie atrakcją:
skały tuż przed Eilatem:
wjazd do Eilatu:
Morze Czerwone:
Princess Beach, podobno najsensowniejsze niepłatne miejsce do nurkowania:
pod wodą:
okolice Ofir Beach z drona (dalej jest już tylko Princess Beach i granica z Egiptem):
Jordania po drugiej stronie zatoki:
to może soczek?
centrum miasta nocą:
Eilat plaża miejska w ciągu dnia:
Izrael, to musi być i schron (dworzec autobusowy):
Praktycznie niespotykany widok w Eilacie, tu nie ma ortodoksyjnych Żydów:
Tu będzie trochę dłuższa historia. W Eilacie przy płocie lotniska nie wolno robić zdjęć. Tymczasem gdy ja patrzyłem w wizjerek aparatu, pan z ochrony (w zwykłych spodniach, tshircie, czarnych okularach, tyle że miał karabin) pojawił się niezauważenie przede mną. Musiałem paszport pokazać (oczywiście znalazł Iran), a potem pokazywać co fotografowałem.
I to by było na tyle…