Interkosmos był radzieckim, międzynarodowym programem skupiającym się na astronautyce. Sygnowany przez państwa byłego bloku wschodniego.
W połowie lat 70. podjęto decyzję o wspólnych lotach w kosmos, przedstawicieli krajów zrzeszonych. Nie ustalono jednak kolejności.
Faworytami do pierwszych eksploracji przestrzeni pozaziemskiej byli reprezentanci NRD i Czechosłowacji. To te państwa miały największy wkład w rozwój Interkosmosu. O palmę pierwszeństwa szczególnie walczył przywódca NRD – Erich Honecker. W trwającym równolegle wewnątrz-niemieckim wyścigu zależało jemu by to to obywatel Niemiec Wschodnich, a nie astronauta z RFN (w ramach amerykańskiej misji) znalazł się na orbicie. Ostatecznie Honecker wygrał z sąsiadem z zza muru. Jednak w kolejności lotów, musiał ustąpić miejsca reprezentantom Czechosłowacji i…Polski.
Decyzja o kolejności miała charakter polityczny. W obu krajach panowała napięta atmosfera. W Czechosłowacji związane to było z inicjatywą „Karta 77” dotyczącą respektowania praw człowieka, natomiast w kraju nad Wisła, strajkowano w związku z planowaną podwyżkę cen.
Potrzebowano więc spektakularnego wydarzenia, które odwróciłoby uwagę opinii publicznej od bieżących problemów.
O tym kto zostanie pierwszym Polakiem w kosmosie nie było wiadomo do ostatniej chwili. Gęste sito kandydatów przeszli piloci wojskowi Mirosław Hermaszewski i Zenon Jankowski.
Trenowali oni w Gwiezdnym Miasteczku w Moskwie. Przeszli tam testy psychologiczne, wydolnościowe i przeciążeniowe. W rezultacie obaj otrzymali radzieckie certyfikaty.
Do prestiżowego lotu przygotowywali się półtora roku. Ostateczną decyzję podjęto na dwa dni przed lotem.
Władza gotowa była jednak na dwa scenariusze, z tej okazji wprowadzono okolicznościowy znaczek „Pierwszy Polak w kosmosie”. Serię z M. Hermaszewskim puszczono w obieg, a partia z Z. Jankowskim miała zostać zniszczona, jednak dziwnym trafem ich niewielka seria przetrwała. Dziś „białe kruki” dostępne są za krocie.
27 czerwca 1978 r. wystartował statek Sojuz 30 na którego pokładzie znajdował się Polak. Podczas lotu doszło do cumowania z zespołem orbitalnym. Lądowanie odbyło się 5 lipca w Kazachstanie. Podczas 8-dniowej misji dokonano 126 okrążeń Ziemi. Ustanowiono wiele rekordów Polski zatwierdzonych przez Międzynarodową Federację Lotniczą – FAI; m.in.: przebyty dystans – 5 273 257 km, prędkość lotu – 28 tys. km/h, wysokość – 363 km, czas trwania lotu – 190 godzin 3 minuty 4 sekundy.
Polskie akcenty + okolicznościowa seria, którą kojarzymy z czasów dzieciństwa, kiedy to zbierało się znaczki, a nie aplikacje.
Dzień 7
Ostatniego dnia wybraliśmy się zobaczyć Kreml… Izmajłowski. Jedno z najbardziej kolorowych miejsc w Moskwie znajduje się między blokami, niedaleko stacji metra Partizanskaya.
Budowla ma niezwykle baśniowy wygląd. Stylizowana na rezydencję cara Aleksieja Michajłowicza. Połączenie zamku, jarmarku z Disneylandem. Mieści się tu ogromny targ, gdzie można kupić dosłownie wszystko. Ceny wysokie.
„Takie mundury można kupić w każdym sklepie”.
Poza tym znajdziemy tu muzeum czekolady czy historii wódki, liczne restauracje, domy weselne i cerkiew. Wieczorami targ zamienia się w miejsce imprez.
Kolejnym przystankiem były Wzgórza Worobiowe. Jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Moskwie. Dostać można się tu metrem do stacji Worobjowy Gory (następnie marsz około 30 minut pod górę). Inna opcja to dojazd do przystanku metra Universytet (około 30 minut po płaskim terenie obok najwyższej z„Sióstr Stalina” – Uniwersytetu).
Uczelnia posiada 39 wydziałów i zrzesza ponad 40 000 studentów. Uniwersytet wraz z wieżą ma 240 m wysokości. Budowla posiada 36 pięter i jest otoczona czterema ogromnymi skrzydłami pomieszczeń dla studentów i wykładowców. Obiekt zawiera łącznie 33 kilometry korytarzy i 5000 pokoi.
Ciekawą alternatywą jest kolejka gondolowa spod stadionu Łużniki nad rzeką Moskwą przez Worobjowy Gory do szczytu Kosygina.
Na koniec podróży postanowiliśmy pożegnać się z Placem Czerwonym. #2
Dzień 8
Na lotnisko dostaliśmy się autobusem linii 817, odjeżdżającym ze stacji Metro Planernaya. Trasa biegnie przez zakorkowaną dzielnicę Chimki. Prognozowane 40 minut zamieniło się w 60. Pojazd był wypełniony po brzegi, już na pierwszym przystanku przy centrum handlowym. Alternatywą dojazdu do Portu Lotniczego Szeremietiewo pozostaje pociąg.
Podsumowanie
To był intensywny tydzień. Wyjazdem do Petersburga i Moskwy wpisaliśmy się idealnie w statystykę. Bowiem jak wynika z badań prawie 90% wszystkich turystów zagranicznych podróżujących do Rosji odwiedza jedynie stolicę państwa i „Wenecję Północy”. Planujemy jednak, by następnym razem, Moskwa była jedynie przystankiem w dalszej drodze na wschód.
#2 Czesław Śpiewa – Kłamczucha
„Proszę Pana, proszę Pana! U nas lepiej jest niż w stanach. Jak dowodzą nowe dane nam kryzysy nie są znane(…)”
Interkosmos był radzieckim, międzynarodowym programem skupiającym się na astronautyce. Sygnowany przez państwa byłego bloku wschodniego.
W połowie lat 70. podjęto decyzję o wspólnych lotach w kosmos, przedstawicieli krajów zrzeszonych. Nie ustalono jednak kolejności.
Faworytami do pierwszych eksploracji przestrzeni pozaziemskiej byli reprezentanci NRD i Czechosłowacji. To te państwa miały największy wkład w rozwój Interkosmosu. O palmę pierwszeństwa szczególnie walczył przywódca NRD – Erich Honecker. W trwającym równolegle wewnątrz-niemieckim wyścigu zależało jemu by to to obywatel Niemiec Wschodnich, a nie astronauta z RFN (w ramach amerykańskiej misji) znalazł się na orbicie. Ostatecznie Honecker wygrał z sąsiadem z zza muru. Jednak w kolejności lotów, musiał ustąpić miejsca reprezentantom Czechosłowacji i…Polski.
Decyzja o kolejności miała charakter polityczny. W obu krajach panowała napięta atmosfera. W Czechosłowacji związane to było z inicjatywą „Karta 77” dotyczącą respektowania praw człowieka, natomiast w kraju nad Wisła, strajkowano w związku z planowaną podwyżkę cen.
Potrzebowano więc spektakularnego wydarzenia, które odwróciłoby uwagę opinii publicznej od bieżących problemów.
O tym kto zostanie pierwszym Polakiem w kosmosie nie było wiadomo do ostatniej chwili. Gęste sito kandydatów przeszli piloci wojskowi Mirosław Hermaszewski i Zenon Jankowski.
Trenowali oni w Gwiezdnym Miasteczku w Moskwie. Przeszli tam testy psychologiczne, wydolnościowe i przeciążeniowe. W rezultacie obaj otrzymali radzieckie certyfikaty.
Do prestiżowego lotu przygotowywali się półtora roku. Ostateczną decyzję podjęto na dwa dni przed lotem.
Władza gotowa była jednak na dwa scenariusze, z tej okazji wprowadzono okolicznościowy znaczek „Pierwszy Polak w kosmosie”. Serię z M. Hermaszewskim puszczono w obieg, a partia z Z. Jankowskim miała zostać zniszczona, jednak dziwnym trafem ich niewielka seria przetrwała. Dziś „białe kruki” dostępne są za krocie.
27 czerwca 1978 r. wystartował statek Sojuz 30 na którego pokładzie znajdował się Polak. Podczas lotu doszło do cumowania z zespołem orbitalnym. Lądowanie odbyło się 5 lipca w Kazachstanie. Podczas 8-dniowej misji dokonano 126 okrążeń Ziemi. Ustanowiono wiele rekordów Polski zatwierdzonych przez Międzynarodową Federację Lotniczą – FAI; m.in.: przebyty dystans – 5 273 257 km, prędkość lotu – 28 tys. km/h, wysokość – 363 km, czas trwania lotu – 190 godzin 3 minuty 4 sekundy.
Polskie akcenty + okolicznościowa seria, którą kojarzymy z czasów dzieciństwa, kiedy to zbierało się znaczki, a nie aplikacje.
Dzień 7
Ostatniego dnia wybraliśmy się zobaczyć Kreml… Izmajłowski. Jedno z najbardziej kolorowych miejsc w Moskwie znajduje się między blokami, niedaleko stacji metra Partizanskaya.
Budowla ma niezwykle baśniowy wygląd. Stylizowana na rezydencję cara Aleksieja Michajłowicza. Połączenie zamku, jarmarku z Disneylandem. Mieści się tu ogromny targ, gdzie można kupić dosłownie wszystko. Ceny wysokie.
„Takie mundury można kupić w każdym sklepie”.
Poza tym znajdziemy tu muzeum czekolady czy historii wódki, liczne restauracje, domy weselne i cerkiew. Wieczorami targ zamienia się w miejsce imprez.
Kolejnym przystankiem były Wzgórza Worobiowe. Jeden z najpopularniejszych punktów widokowych w Moskwie. Dostać można się tu metrem do stacji Worobjowy Gory (następnie marsz około 30 minut pod górę). Inna opcja to dojazd do przystanku metra Universytet (około 30 minut po płaskim terenie obok najwyższej z„Sióstr Stalina” – Uniwersytetu).
Uczelnia posiada 39 wydziałów i zrzesza ponad 40 000 studentów. Uniwersytet wraz z wieżą ma 240 m wysokości. Budowla posiada 36 pięter i jest otoczona czterema ogromnymi skrzydłami pomieszczeń dla studentów i wykładowców. Obiekt zawiera łącznie 33 kilometry korytarzy i 5000 pokoi.
Ciekawą alternatywą jest kolejka gondolowa spod stadionu Łużniki nad rzeką Moskwą przez Worobjowy Gory do szczytu Kosygina.
Na koniec podróży postanowiliśmy pożegnać się z Placem Czerwonym. #2
Dzień 8
Na lotnisko dostaliśmy się autobusem linii 817, odjeżdżającym ze stacji Metro Planernaya. Trasa biegnie przez zakorkowaną dzielnicę Chimki. Prognozowane 40 minut zamieniło się w 60. Pojazd był wypełniony po brzegi, już na pierwszym przystanku przy centrum handlowym. Alternatywą dojazdu do Portu Lotniczego Szeremietiewo pozostaje pociąg.
Podsumowanie
To był intensywny tydzień. Wyjazdem do Petersburga i Moskwy wpisaliśmy się idealnie w statystykę. Bowiem jak wynika z badań prawie 90% wszystkich turystów zagranicznych podróżujących do Rosji odwiedza jedynie stolicę państwa i „Wenecję Północy”. Planujemy jednak, by następnym razem, Moskwa była jedynie przystankiem w dalszej drodze na wschód.
#2
Czesław Śpiewa – Kłamczucha
„Proszę Pana, proszę Pana!
U nas lepiej jest niż w stanach.
Jak dowodzą nowe dane
nam kryzysy nie są znane(…)”