Kiedy wracałem z Togo pytano mnie dokąd wybieram się na kolejny wyjazd. Kiedy odpowiedziałem, że do Egiptu uzmysłowiono mi, że to też Afryka - ja myślałem najwyraźniej po Staraliansowemu.
W Egipcie już byłem. Dawno temu. Po wyjeździe do Maroka i Turcji. W tych czasach Maroko było trudniejsze niż Egipt ze względu na konieczność targowania się o wszystko, łącznie z wodą w sklepie oraz liczbę chętnych do odpłatnego udzielenia pomocy.
To było tak dawno, że najtańszą metodą dostania się nie był czarter, ale kupno całej wycieczki last minute. Z tego co pamiętam kosztowało to 700 zł.
Lot do Hurghady. Nie pamiętam jak dostałem się do Kairu. Tam były piramidy i wycieczka feluką do Asuanu. Płynęliśmy z Kalifornjczykami, którym w Europie najbardziej podobała się Nutella - wtedy jej u nich nie było.
Ja uwielbiam kształt piramid, szukam ich wszędzie. Z Polskich chyba najbardziej polecam te w Ustroniu, ale nie one będą moim celem w czasie tego wyjazdu.
Zaczynam wcześniej, bo mam prośbę. Nie miałem czasu na risercz, ale może ktoś może mi polecić osiedla w Kairze. One czasem się przewijają po Instagramie, ale bez lokalizacji. Jakiś Hiszpan zrobił o nich materiał, ale ja podejrzewam, że to wierzchołek góry lodowej (w sumie mamy styczeń, porównanie prawie uprawnione), bo to w końcu miasto gigant. Co prawda statystyki mówią, że Kinszasa i Lagos są większe od Kairu, ale jednak jeśli liczyć rozmiar aglomeracji to właśnie w Egipcie jest ona największa.
Czekam (i odrobinę liczę) na polecajki
Sent from my Pixel 7 using Tapatalk
Gadekk napisał:
Jedź śladami Krzyśka Stanoskiego i odwiedź Mariusza Dybicha (wprawdzie to nie blokowisko, ale...)
Śladami Stanowskiego - w życiu. To wstrętna hiena, on dla kasy zajmuje się rzeczami znacznie bardziej śmierdzącymi niż śmieci. A ma wyznawców
Edit:
a może się okazać, że nie tylko dla kasy, że śladem Muska chce zerem rządzić może nie światem, ale Polskąjakich politycznych??? - to komentator sportowy!!! I sorri - get off my cloud - to moja relacja, mogę w niej wyrażać co chcę dopóki moderacja nie uzna, że przekroczyłem regulamin.Skądinąd dostałem narzędzie. Cudne jeśli chodzi o kontent i fatalne jeśli chodzi o usability
https://cairosince1900.com/Dzięki, wszystkie podpowiedzi są dla mnie wartościowe, oczywiście w kilka dni nie dotrę wszędzie. Niestety, bądź stety nie ma street view w Kairze, więc ciężko dokonać wstępnej selekcji
Street view nie ma, ale zdjęcia satelitarne dużo obiecują.
Nowa Stolica z największym masztem z flagą trochę udaje Brasilię
Jeszcze takie osiedle znalazłem,
Choć oczywiście z perspektywy żabiej może rozczarować.Wiele sobie obiecywałem po moim hotelu z 1935 roku. I nie zawiodłem się Oczywiście, że kwiatek z papieru toaletowego to poziom wyżej niż łabądź z ręcznika, ale wyjątkowość hotelu nie na tym polega. To obiekt otwarty w 1935 roku i z tego czasu pozostała część wystroju.
Okolice hotelu też są fajowe.
Znalazłem tam ładny telekomunikacyjny żyletkowiec. Uznałem, że tam muszę kupić kartę SIM.
Było miło, ale zajęło to 45 min. Zwieńczeniem wizyty była prośba o coś do wyjścia tacki na SIM - pani wyciągnęła szpilkę z włosów
Stacja metra jest tuż tuż więc wypadało udać się stamtąd na koniec linii. No prawie, bo po drodze był uniwersytet.
Trochę zawiedziony wróciłem do centrum. Muzyka, zapachy, auta, tłum i herbatka
Są też koty (choć piesów dużo więcej)
Wyczailem m.in taki bloczek
Oraz obrazek z kamieni na zjeździe do garażu
Pewnie: Carlton (bez Ritz)Świetny ten centralny Kair!
Właśnie w tym kontekście myślałem jak Europa, US, a potem Azja dalsza i naftowa odjechały tym częściom świata, które ostatnio zwiedzam. Przecież centrum Kairu nie miało powodu do wstydu przed miastami europejskimi, jednak potem przyszły gorsze czasy.
Przygotowałem sobie mapkę i jest tam kilka nowych rzeczy, jednak faktycznie zdecydowana większość jest w moim wieku lub starsza
Jakoś nie udaje mi się dojechać do blokowisk. Dziś w planach miałem zobaczenie dwóch budynków nad Nilem i pojechanie do Maadi, ale na początku pomyliłem kierunek metra a potem wciągnęła mnie wyspa Zamalek.
Nie wiem jak jest z piramidami, ale oni mają tu jakiś problem z fotografowaniem. Uniwersytetu nie można, kina też, teatru podobnie. Ale coś tam z zza płotu da się zrobić
Z Telewizją było trudniej. Ewidentnie tu uważają, że kto ma telewizję ten ma władzę, jest pilnowana bardziej niż sąsiednie MSZ. Pozwolono mi zachować tylko logo.
Zamiast poszczególnych budynków będzie panorama TV wiadomo która. Następny MSZ
Nawet Hilton jest ładny i zastanawiam a w czy w nim nie przenocować - trochę jednak drogi - cena noclegu w hiltonie i wizy wynosi tyle ile cena wizy irackiej
A i jadąc trzecią linią metra warto przyjrzeć się świetnym ceramikom
Zamalek jest świetny, tylko trochę za dużo tam policji. Wszędzie jakieś instytucje czy ambasady. Chciałem zrobić zdjęcie polskiej bo budynek ciekawy. Niestety policjant już tupał nogami, żeby mi powiedzieć nie wolno.
Bo budynek OK, ale na jednym szczycie wywaliło misia pod piramidami w stylu patriotycznym, czyli shit największy, a nad wejściem monstrualnego orzeła
Na wyspie są co najmniej dwie wieże. Jedna ładniejsza od drugiej, przy czym ta ładniejsza trudna do skadrowania i w remoncie
Jest też mozaika znienacka na moście
Wiele ciekawych budynków
I betonowy ananas
O ile katedra ananas z zewnątrz wygląda dobrze, to jednak od wewnątrz moim zdaniem jest wykonana odrobinę niefortunnie
Ale ja już gdzie indziej. Dojechałem do Maadi. Było trochę problemów ze zdjęciami. Kilku budynków - w tym znajdującego się naprzeciw ambasady mongolskiej i przedszkola nie pozwolono mi sfotografować, ale za to w końcu były bloki i to jakie!
Gadekk napisał:Jedź śladami Krzyśka Stanoskiego i odwiedź Mariusza Dybicha (wprawdzie to nie blokowisko, ale...)Śladami Stanowskiego - w życiu. To wstrętna hiena, on dla kasy zajmuje się rzeczami znacznie bardziej śmierdzącymi niż śmieci. A ma wyznawcówEdit: a może się okazać, że nie tylko dla kasy, że śladem Muska chce zerem rządzić może nie światem, ale Polską
@pabien , nie przepadam za populistami, ale czy to aby właściwe miejsce na wyrażanie antypatii politycznych. Nawet Stanowski może odwiedzić jakieś ciekawe miejsce i podążanie jego śladem nie oznacza moralnego zatracenia
:)
jakich politycznych??? - to komentator sportowy!!! I sorri - get off my cloud - to moja relacja, mogę w niej wyrażać co chcę dopóki moderacja nie uzna, że przekroczyłem regulamin.
Kair genialnie spełnia warunek świetności pod Twoje podróże. Glowny bum budowlany i okres świetności tak jakies 50-100 lat temu i... same perełki for you [emoji38]Jest jeszcze kilka takich metropolii na świecie.
pabien napisał:[...] Zwieńczeniem wizyty była prośba o coś do wyjścia tacki na SIM - pani wyciągnęła szpilkę z włosów [...]To mógłby być początek dobrego scenariusza
:D Dzięki za zdjęcia - przypomniałem sobie Kair z początku lat 2000, kiedy dwa razy zatrzymywałem się w okolicach placu Talaat Harb. Byłem zaskoczony urbanistyką rodem z XIX-wiecznej Europy i architekturą pierwszych dekad XX wieku. Spałem w hotelikach urządzonych w wielkich kamienicach na oko z lat 20-tych XX w, ze starymi windami w duszach klatek schodowych. Pamiętam ciekawe detale i świetną stolarkę. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy jak nowoczesnymi metropoliami był Kair i odwiedzony mniej więcej w tym samym czasie przez mnie Bejrut.
W Egipcie niedozwolone (i potencjalnie karane) jest fotografowanie "obiektów strategicznych", a ich lista jest długa i szeroka, a interpretacja tejże przez różnych funkcjonariuszy jeszcze bardziej płynna więc generalnie ostrożnie.
Ale faaajowe. 30 pięter - policzyłam. Te to przynajmniej są oddalone od siebie jako - tako. W Alexandrii widziałam wieżowce podobnej wysokości, gdzie sąsiad z naprzeciwka poda ci sól czy mąke, jak zabraknie.
pabien napisał:Na wyspie są co najmniej dwie wieże. Jedna ładniejsza od drugiej, przy czym ta ładniejsza trudna do skadrowania i w remoncie Miesiąc temu kręciłem się obok tej wieży, patrząc czy dałoby się wejść do środka. Ale pozamykane wszystko było. Z kolei bez problemu udało mi się połazić po ruinach szpitala w Helwan, link do miejsca: https://maps.app.goo.gl/M8fBJVg7hGH1KVRq7
Po Togo o Beninie myślałem, że Kair to będzie nuda. Nawet zastanawiałem się czy nie polecieć gdzieś dalej.Jednak po raz kolejny wyjazd, co do którego miałem pewne wątpliwości okazał się fantastyczny.Nawet mój początkowy problem z porozumieniem został w pełni rozwiązany dzięki Ahmedowi (imię nie jest prawdziwe, przez przypadek, bo będąc we dwójkę nie zwracaliśmy się do siebie po imieniu - dopiero dziś zapytałem). Oprócz tego, że rozmawiał w sprawie zgód na obejrzenie czy fotografowanie opowiedział mi mnóstwo ciekawych rzeczy, a to mądry człowiek posiadający szeroką wiedzę - przebywanie z nim było wielką przyjemnością, na szczęście z wzajemnością. O tym, że Egipt to kraj niespodzianek niech świadcza te dwa przykłady:Egipt był bardzo zaprzyjaźniony z Jugosławią (to jest uzasadnione), przyjaźń przeszła na Serbię - do tego stopnia, że nie uznał Kosowa.Panoramę poświęcona wojnie z Izraelem zbudowali w Kairze południowi KoreańczycyI jeszcze jedno. Zresztą trochę związane z tym co powyżej to jest kraj tolerancji religijnej. Przedstawiciele innych religii nie żyją w gettach tylko obok Muzułmanów, a jest ich dużo - chrześcijan może być nawet 20 mln.Kolejna sprawa to bezpieczeństwo. Totalne. W dzień i w nocy, wszędzie gdzie byłem można się czuć komfortowo.Wiem, że mój styl zwiedzania jest nie dla każdego - zresztą bardzo mnie to cieszy, dzięki temu mogę podróżować komfortowo i w woekszym stopniu poznawać życie ludzi. Bardzo wiele minto daje. W każdym razie gorąco polecam zejście choćby na chwilę z turystycznego szlaku, zobaczyć zwylkych mieszkańców czy poznać jakie tu są ceny.Ktoś w wątku o piramidach pisał, że jakiś kierowca bierze za wożenie 2500 funtów. Myślę, że gdyby na podobnej trasie skorzystać z inDrive wyszłoby 500 - 600. Herbata może kosztować 10 funtów (82 grosze) pełny posiłek w niedrogiej restauracji 12 zł.I przy okazji Kairu pojawia się chęć porównania go ze Stambułem. To inne miasta. Stambuł jest dużo bogatszy, z lepszą instastrukturą, mniej zakurzony. W Stambule te przejścia między światem średniowiecznym a xxi wiekiem są łatwiejsze do zaobserwowania, bardziej spektakularne. Z drugiej strony jakość xx wiecznej materii architektonicznej w Kairze jest wielokrotnie lepsza niż w Istambule, choć czasem trudno to zauważyć pod warstwą kurzu.Egipt jest biedny, ale daje obywatelom usługi publiczne, w tym bezpłatna edukację, nowe osiedla projektowane są wraz z instastrukturą. Realizowane są wielkie publiczne projekty mieszkaniowe. Niestety o ile na poziomie urbanistycznym te projekty są nadal bardzo interesujące sama architektura ostatnich kilku dekad jest marna.No ale na takie czasy akurat trafiliśmy z jednej strony mamy gwałtowny rozwój technologii z drugiej powoduje ona regres umysłowy oglupienie społeczeństwa. Globalizacja, zamiast pozwolić nam brać to co najlepsze z różnych kultur, promuje jedyny słuszny wzorzec z Ameryki (nawet jeśli jej się nie lubi). Może prezydentura Trumpa daje nam szanse wyzwolić się z amerykańskiej niewoli- byle nie w ramach rosyjskiej czy chińskiej wizji wielobiegunowości a jakiegoś alternatywnego rozwiązania?
W Egipcie już byłem. Dawno temu. Po wyjeździe do Maroka i Turcji. W tych czasach Maroko było trudniejsze niż Egipt ze względu na konieczność targowania się o wszystko, łącznie z wodą w sklepie oraz liczbę chętnych do odpłatnego udzielenia pomocy.
To było tak dawno, że najtańszą metodą dostania się nie był czarter, ale kupno całej wycieczki last minute. Z tego co pamiętam kosztowało to 700 zł.
Lot do Hurghady. Nie pamiętam jak dostałem się do Kairu. Tam były piramidy i wycieczka feluką do Asuanu. Płynęliśmy z Kalifornjczykami, którym w Europie najbardziej podobała się Nutella - wtedy jej u nich nie było.
Ja uwielbiam kształt piramid, szukam ich wszędzie. Z Polskich chyba najbardziej polecam te w Ustroniu, ale nie one będą moim celem w czasie tego wyjazdu.
Zaczynam wcześniej, bo mam prośbę. Nie miałem czasu na risercz, ale może ktoś może mi polecić osiedla w Kairze. One czasem się przewijają po Instagramie, ale bez lokalizacji. Jakiś Hiszpan zrobił o nich materiał, ale ja podejrzewam, że to wierzchołek góry lodowej (w sumie mamy styczeń, porównanie prawie uprawnione), bo to w końcu miasto gigant. Co prawda statystyki mówią, że Kinszasa i Lagos są większe od Kairu, ale jednak jeśli liczyć rozmiar aglomeracji to właśnie w Egipcie jest ona największa.
Czekam (i odrobinę liczę) na polecajki
Sent from my Pixel 7 using Tapatalk
Edit:
a może się okazać, że nie tylko dla kasy, że śladem Muska chce zerem rządzić może nie światem, ale Polskąjakich politycznych??? - to komentator sportowy!!! I sorri - get off my cloud - to moja relacja, mogę w niej wyrażać co chcę dopóki moderacja nie uzna, że przekroczyłem regulamin.Skądinąd dostałem narzędzie. Cudne jeśli chodzi o kontent i fatalne jeśli chodzi o usability
https://cairosince1900.com/Dzięki, wszystkie podpowiedzi są dla mnie wartościowe, oczywiście w kilka dni nie dotrę wszędzie.
Niestety, bądź stety nie ma street view w Kairze, więc ciężko dokonać wstępnej selekcji
Street view nie ma, ale zdjęcia satelitarne dużo obiecują.
Nowa Stolica z największym masztem z flagą trochę udaje Brasilię
Jeszcze takie osiedle znalazłem,
Choć oczywiście z perspektywy żabiej może rozczarować.Wiele sobie obiecywałem po moim hotelu z 1935 roku. I nie zawiodłem się
Znalazłem tam ładny telekomunikacyjny żyletkowiec. Uznałem, że tam muszę kupić kartę SIM.
Było miło, ale zajęło to 45 min. Zwieńczeniem wizyty była prośba o coś do wyjścia tacki na SIM - pani wyciągnęła szpilkę z włosów
Stacja metra jest tuż tuż więc wypadało udać się stamtąd na koniec linii. No prawie, bo po drodze był uniwersytet.
Za bramę jednak nie wpuścili, a jest co zwiedzać
Naprzeciwko chyba fajowy urbex - nieczynna huta z licznymi wieżami ciśnień
Trochę zawiedziony wróciłem do centrum. Muzyka, zapachy, auta, tłum i herbatka
Są też koty (choć piesów dużo więcej)
Wyczailem m.in taki bloczek
Oraz obrazek z kamieni na zjeździe do garażu
Przygotowałem sobie mapkę i jest tam kilka nowych rzeczy, jednak faktycznie zdecydowana większość jest w moim wieku lub starsza
Nie wiem jak jest z piramidami, ale oni mają tu jakiś problem z fotografowaniem. Uniwersytetu nie można, kina też, teatru podobnie. Ale coś tam z zza płotu da się zrobić
Z Telewizją było trudniej. Ewidentnie tu uważają, że kto ma telewizję ten ma władzę, jest pilnowana bardziej niż sąsiednie MSZ. Pozwolono mi zachować tylko logo.
Zamiast poszczególnych budynków będzie panorama TV wiadomo która. Następny MSZ
Nawet Hilton jest ładny i zastanawiam a w czy w nim nie przenocować - trochę jednak drogi - cena noclegu w hiltonie i wizy wynosi tyle ile cena wizy irackiej
A i jadąc trzecią linią metra warto przyjrzeć się świetnym ceramikom
Zamalek jest świetny, tylko trochę za dużo tam policji. Wszędzie jakieś instytucje czy ambasady. Chciałem zrobić zdjęcie polskiej bo budynek ciekawy. Niestety policjant już tupał nogami, żeby mi powiedzieć nie wolno.
Bo budynek OK, ale na jednym szczycie wywaliło misia pod piramidami w stylu patriotycznym, czyli shit największy, a nad wejściem monstrualnego orzeła
Na wyspie są co najmniej dwie wieże. Jedna ładniejsza od drugiej, przy czym ta ładniejsza trudna do skadrowania i w remoncie
Jest też mozaika znienacka na moście
Wiele ciekawych budynków
I betonowy ananas
Ale ja już gdzie indziej. Dojechałem do Maadi. Było trochę problemów ze zdjęciami. Kilku budynków - w tym znajdującego się naprzeciw ambasady mongolskiej i przedszkola nie pozwolono mi sfotografować, ale za to w końcu były bloki i to jakie!
Ale na początek przedszkole z boku
Oraz kilka budynków nie osiedlowych