Lipiec i Sierpnień czyli akurat czas w którym wybrałem się na wyprawę na Bliski Wschód to także okres w którym doszło do wznowienia walk pomiędzy Palestyńczykami, a Izraelem. W całym Stambule było bardzo dużo demonstracji i wystaw poparcia dla Palestyńczyków, a to zdjęcie najdobitniej oddaje zdanie islamskiego świata na to co dzieje się w Strefie Gazy.
Błękitny Meczet – Wybudowany w XVII w. miał przyćmić stojącą naprzeciw Haghie Sofię i być najważniejszym meczetem imperium osmańskiego. Na pierwszy rzut oka jest to najbardziej imponujący meczet w mieście. Ku niebu wznoszą się trzystopniowe kopuły, a żaden islamski dom boży, nie licząc Świętego Meczetu w Mekce, nie posiada sześciu minaretów. Wejście free.
Pałac Topkapi – Przez czterysta lat Pałac Topkapı był centrum Imperium Osmańskiego. Tutaj mieszkał sułtan, polityczny i duchowy władca Muzułmanów, oraz jego harem. W pałacu załatwiano wszystkie najważniejsze interesy Imperium.
Wieża Galata – Zbudowana w XIV w. przez kolonię genueńską w dzielnicy Karaköy wieża była wówczas najwyższym elementem fortyfikacji otaczającej osadę. Wznosi się na wysokość 62 metrów ponad zatoką Złoty Róg, poniżej szczytu wieży jest otwarta galeria, z której rozpościera się piękny widok na niegdyś europejskie stare miasto oraz dzielnice Sultanahmet.
Pałac Dolmbahce – Zbudowany w 1856 roku i zajmujący powierzchnię 250 000 m² pałac nad Bosforem stał się siedzibą sułtanów. Odwiedzający pałac muszą się przyłączyć do przewodnika, jedna trasa zwiedzania prowadzi przez pomieszczenia publiczne, druga przez prywatne pokoje sułtana. Jeśli chcemy zobaczyć wszystko, musimy wejść do pałacu przed godziną 13:00.
Wieża Leandra – zwana także Wieżą Panny, została zbudowana w XVIII wieku na maleńkiej wyspie w pobliżu azjatyckiego wybrzeża. Przez cały dzień wieża służy jako kawiarnia, wieczorem natomiast zamienia się modną restaurację z muzyką na żywo.
-- 27 Paź 2014 21:22 --
a już niedługo relacja z ostatniego etapu podróży - Budapeszt !
-- 27 Paź 2014 21:53 --
Jeśli chcecie przeczytać inne relacje z moich podróży to zapraszam na bloga, link poniżejBudapeszt
Ostatni dzień swojej podróży w której odwiedziłem Gruzję, Armenię, Iran i Turcję spędziłem jeszcze w Budapeszcie.
Nie udało mi się zwiedzić zbyt dużo z powodu paskudnej pogody. Mój plan zwiedzania obejmował miejsca, które każdy w Budapeszcie uważa za najciekawsze, czyli Wzgórze Zamkowe, promenadę naddunajską oraz budynek Parlamentu. Poniżej kilka zdjęć z tego spaceru.
Budapeszt szczególnie ładnie prezentuje się nocą, kiedy oświetlone budynki tworzą niesamowity nastrój, a półmrok ukrywa miejsca mniej reprezentacyjne. W tym mieście na każdym kroku można trafić na klimatyczne knajpki i restauracje.
Jak tanio dostać się do Budapesztu?
Najprościej, najtaniej i najszybciej jest samolotem z Warszawy. Lot trwa mniej niż godzinę, a rezerwując bilety odpowiednio wcześniej za lot w dwie strony możemy zapłacić mniej niż 100zł.
Jak dojechać z lotniska do centrum nie przepłacając?
Jeśli nie chcecie wydać dużo na taksówkę, lub trochę mniej na shuttle bus to najtańszym i prostym sposobem jest dojazd do centrum metrem.
Bezpośrednio sprzed hali odjeżdża autobus 200 E, którym należy dojechać do ostatniej stacji, Kobanya-Kispest, gdzie można przesiąść się do metra. Bilety na autobus i metro najlepiej kupić na lotnisku w informacji dla turystów.
Budapeszt z racji swojego bliskiego położenia względem Polski, licznych zabytków i wielu klimatycznych miejsc jest doskonałym miejscem na weekendowy wypad niewielkim kosztem.
Po przeczytaniu relacji, może nawet bym znalazła dla ciebie trochę współczucia z racji ciągłego pecha w podróży. Ale tak naprawdę, to sam jesteś sobie winien, bo brak ci wyobraźni. Wyjeżdżasz z Polski jak sam określiłeś paskudnie przeziębiony nie zabierając jakichkolwiek lekarstw, a potem robisz cyrki z wzywaniem pogotowia do McDonaldsa. O wręczaniu cinkciarzowi w Iranie prawie całej waluty już nawet nie wspomnę. Wydaje mi się, że gdzieś zgubiłeś zdrowy rozsądek.
Nie ma co tutaj krytykowac. Ja tez wyjezdzalem nie raz przeziebiony , ale dla prawdziwych podroznikow nie jest to problem , co do lekarstw to jak ktos podrozuje z podrecznym bagazem to sie czasami zastanawia czy miejsce na paracetamol znajdzie. Z wezwaniem pogotowia nie widze nic zlego w sumie nawet wpadl na dobry pomysl. Co do pieniedzy to zawsze jest dobrze miec cos gleboko schowanego...ale nie kazdy ma oszczednosci...i niektorzy jada na zywiol. I takie cos mi sie podoba bo jesli bedziesz za duzo myslec to nigdy nigdzie nie pojedziesz. Glowa do gory i podrozuj dalej nastepny wypad bedzie bardziej udany. Dla pocieszenia ja rozwalilem telefon i przestal mi dzialac aparat (DSLR) wedlug niektorych to pewnie zgubilem zdrowy rozsadek bo nie wykupilem ubezpieczenia na sprzet elektroniczny.
Tak jak napisał bartas8891 na lekarstwa nie znalazłem już miejsca, a co do wymiany kasy to teraz już wiem że to nie był dobry pomysł. Nie pisze tu tego żeby się użalać nad ciągle doskwierającym mi pechem w podróży tylko chce zdać relacje z wyjazdu bo być może dzięki temu ktoś inny nie popełni takiego błędu jak ja. Pisząc to tu liczyłem się z krytyką, ale samodzielne podróżowanie nie jest takie proste. Jeśli miałaś już okazję tego doświadczyć to zaskakuje mnie Twój punkt widzenia, a jeśli nie to jadąc sama pewnie się o tym przekonasz. Na szczęście dalsza część podróży była dużo bardziej udana, co będziecie mogli przeczytać w kolejnych postach.
Jeśli nadal uważacie, że wzywanie karetki do przeziębienia to dobry pomysł, to nie wiem, czy jest sens pisać cokolwiek. Zadaniem ekipy z karetki jest ratowanie życia, a nie darmowe konsultacje medyczne. Autor wątku przez dwa dni w Gruzji nie znalazł chwili czasu na zakupy w aptece. Aptekarze to ludzie kształceni, wiedzą co to ibuprom i paracetamol, a nawet jak im po angielsku czy rosyjsku powiedzieć co nam dolega, to dorzucą garść innych specjałów. Prezentując postawę: "nie pójdę do lekarza, bo pewnie będę musiał zapłacić (czyli jak rozumiem nie wykupiłeś ubezpieczenia jakiegokolwiek), lepiej wezwę darmowe pogotowie", to nic dziwnego, że cię w końcu los pokarał i zesłał złodzieja;-)
Odnośnie podróży z Tbilisi do Stambułu - jaki jest koszt takiej podróży autobusem? Z góry dziękuję i gratuluję zachowania zimnej krwi po przygodzie w Iranie:)
musiol13 napisał:Na miejscu meldujemy się o 7 rano, wysiadam zaspany z autobusu. Niesamowicie zatłoczony dworzec autobusowy, wszędzie pełno ludzi. Do naszego autobusu podbiega kilku cinkciarzy żeby wymienić $ na riale, wszyscy wymieniają więc wymieniam i ja. To był mój największy błąd. Kiedy podałem pieniądze on po prostu zwiał z nimi pomiędzy autobusami. Nawet nie zdążyłem zareagować, a już zniknął w tłumie. Pieniędzy w portfelu zostało mi tylko na bilet do Stambułu i na jeden dzień noclegu. Pieniędzy z bankomatu nie wyciągniemy europejskimi kartami ze względu na sankcje nałożone przez Zachód na Iran. Moja turecka wiza będzie pozwalała na wjazd dopiero za 4 dni. Nie mam pieniędzy na nocleg ani na jedzenie do tego czasu, nie mogę ich wyciągnąć z bankomatu, do tego właśnie moje marzenia o zwiedzeniu Iranu pryskają. Rozpacz!czlowieku dorosnij, naprawde rece opadaja, jak mogles dac sie tak oszukac ??? cala kase dac do reki jakiemus muzulamnskiemu cwaniaczkowi na dworcu ? masz troche mozgu ? dlaczego np. nie probowales zamiec 10 dolcow na start a reszte w kantorze/banku ??rece rece opadaja. pozatym jak inni mowili co to za cyrk w gruzji z pogotowiem ? dorosly jestes, wyjezdzasz z lekami na przeziebienie/grype,zle sie czujesz, idziesz jak czlowiek do apteki, pytasz o inne leki i idziesz do lekarza, zeby ci pomogl to twoje zdrowie, nieleczone grypa ma powiklania i np. uszkadza serce, ale no ba, przeciez to kosztuje pieniadze. poprostu wstyd...
Dajcie już spokój i nie ciśnijcie tak naszego bohatera. Kto z Was nie zrobił jakiegoś błędu? Na pewno drugi raz byłby bardziej uważny ale stało się, trudno. Duży szacunek że mimo takich problemów zachowałeś zimną krew i kontynuowałeś podróż. Dodatkowo dałeś relacje na forum, może ktoś to przeczyta i nie da się tak okraść. Życze mniej takich "przygód" w trasie.
Lipiec i Sierpnień czyli akurat czas w którym wybrałem się na wyprawę na Bliski Wschód to także okres w którym doszło do wznowienia walk pomiędzy Palestyńczykami, a Izraelem. W całym Stambule było bardzo dużo demonstracji i wystaw poparcia dla Palestyńczyków, a to zdjęcie najdobitniej oddaje zdanie islamskiego świata na to co dzieje się w Strefie Gazy.
Błękitny Meczet – Wybudowany w XVII w. miał przyćmić stojącą naprzeciw Haghie Sofię i być najważniejszym meczetem imperium osmańskiego. Na pierwszy rzut oka jest to najbardziej imponujący meczet w mieście. Ku niebu wznoszą się trzystopniowe kopuły, a żaden islamski dom boży, nie licząc Świętego Meczetu w Mekce, nie posiada sześciu minaretów. Wejście free.
Pałac Topkapi – Przez czterysta lat Pałac Topkapı był centrum Imperium Osmańskiego. Tutaj mieszkał sułtan, polityczny i duchowy władca Muzułmanów, oraz jego harem. W pałacu załatwiano wszystkie najważniejsze interesy Imperium.
Wieża Galata – Zbudowana w XIV w. przez kolonię genueńską w dzielnicy Karaköy wieża była wówczas najwyższym elementem fortyfikacji otaczającej osadę. Wznosi się na wysokość 62 metrów ponad zatoką Złoty Róg, poniżej szczytu wieży jest otwarta galeria, z której rozpościera się piękny widok na niegdyś europejskie stare miasto oraz dzielnice Sultanahmet.
Pałac Dolmbahce – Zbudowany w 1856 roku i zajmujący powierzchnię 250 000 m² pałac nad Bosforem stał się siedzibą sułtanów. Odwiedzający pałac muszą się przyłączyć do przewodnika, jedna trasa zwiedzania prowadzi przez pomieszczenia publiczne, druga przez prywatne pokoje sułtana. Jeśli chcemy zobaczyć wszystko, musimy wejść do pałacu przed godziną 13:00.
Wieża Leandra – zwana także Wieżą Panny, została zbudowana w XVIII wieku na maleńkiej wyspie w pobliżu azjatyckiego wybrzeża. Przez cały dzień wieża służy jako kawiarnia, wieczorem natomiast zamienia się modną restaurację z muzyką na żywo.
-- 27 Paź 2014 21:22 --
a już niedługo relacja z ostatniego etapu podróży - Budapeszt !
-- 27 Paź 2014 21:53 --
Jeśli chcecie przeczytać inne relacje z moich podróży to zapraszam na bloga, link poniżejBudapeszt
Ostatni dzień swojej podróży w której odwiedziłem Gruzję, Armenię, Iran i Turcję spędziłem jeszcze w Budapeszcie.
Nie udało mi się zwiedzić zbyt dużo z powodu paskudnej pogody. Mój plan zwiedzania obejmował miejsca, które każdy w Budapeszcie uważa za najciekawsze, czyli Wzgórze Zamkowe, promenadę naddunajską oraz budynek Parlamentu. Poniżej kilka zdjęć z tego spaceru.
Budapeszt szczególnie ładnie prezentuje się nocą, kiedy oświetlone budynki tworzą niesamowity nastrój, a półmrok ukrywa miejsca mniej reprezentacyjne. W tym mieście na każdym kroku można trafić na klimatyczne knajpki i restauracje.
Jak tanio dostać się do Budapesztu?
Najprościej, najtaniej i najszybciej jest samolotem z Warszawy. Lot trwa mniej niż godzinę, a rezerwując bilety odpowiednio wcześniej za lot w dwie strony możemy zapłacić mniej niż 100zł.
Jak dojechać z lotniska do centrum nie przepłacając?
Jeśli nie chcecie wydać dużo na taksówkę, lub trochę mniej na shuttle bus to najtańszym i prostym sposobem jest dojazd do centrum metrem.
Bezpośrednio sprzed hali odjeżdża autobus 200 E, którym należy dojechać do ostatniej stacji, Kobanya-Kispest, gdzie można przesiąść się do metra. Bilety na autobus i metro najlepiej kupić na lotnisku w informacji dla turystów.
Budapeszt z racji swojego bliskiego położenia względem Polski, licznych zabytków i wielu klimatycznych miejsc jest doskonałym miejscem na weekendowy wypad niewielkim kosztem.
Relacje z innych podróży na blogu poniżej: