Kosmetyki- chyba najbardziej znany wśród kobiet w Polsce wyrób koreański. Na każdym kroku sklep z kosmetykami: dominują wyroby z aloesu oraz śluzu ślimaka, maseczki w płachcie. Dodatkowo kusi tax free. Po okazaniu paszportu, przy zakupach powyżej 20 000 w, cena leciała ciut w dół. Zwrot podatku można również odebrać na lotnisku, przedstawiając paragony. Jest kilka stanowisk na hali odlotów (przed przejściem przez bramki, trzeba je okazać przy stanowisku tax free, po przejściu ponownie i wtedy otrzymujemy zwrot).
Można znaleźć też swojskie klimaty
Ludzie Prawdą jest, że z językiem angielskim u nich słabo. W obiektach turystycznych pracownicy oczywiście znają język angielski, nie miałyśmy problemów z ich zrozumieniem (czytałam, że nawet jeśli znają angielski to mówią niewyraźnie). 2 razy zaczepiałyśmy młodych policjantów pytać o demonstracje- nie znali angielskiego. W sklepach ceny często pokazują na kalkulatorach. Wiele razy i to głównie osoby starsze, pytano nas skąd jesteśmy i ciekawiło ich dlaczego wybrałyśmy Koreę. W metrze panowie nosili nam walizki. Starbucks Nie byłam w USA, ale patrząc na ilość kawiarni w Seulu, można pomyśleć, że to koreańska marka. Dosłownie co krok starbucks (a tam darmowe wifi)
Lotnisko Incheon Wracając miałyśmy więcej czasu na jego obejrzenie i trochę się nim rozczarowałam. Wcześniej czytałam achy i ochy na jego temat, jednak efektu wow na mnie nie wywarło. Powrót miałyśmy po 23, o 22 już większość sklepów i barów zamknięta. Nawet słynne roboty spały
:lol:
Ogromny plus to ogólnodostępne prysznice, kameralne, jeśli ktoś nie ma, dają ręcznik, pastę do zębów, szczoteczkę. Pozostałe kosmetyki również są, jak i suszarka do włosów. W Warszawie na Dworcu Centralnym witają nas polskie odpowiedniki hanboków, trochę literka im upadła. Może ktoś kiedyś wymyśli wypożyczalnie i spotkamy Koreańczyków w Polsce w naszych strojach.
I czas na powrót do domu:
Córka zadowolona i to najważniejsze. Nie był to mój wymarzony kierunek, ale zawsze coś nowego, większość rzeczy pierwszy raz. Trochę Polaków spotkałyśmy, zatem nie tylko my zwiedzałyśmy Koreę, nie jest to tylko kierunek transferowy. Koszty zamknęły nam się w kwocie 7000zł za 2 osoby, wliczając przeloty wspomniane na początku, noclegi, przejazdy, zakupy itp. Drogo i nie drogo.
Troszku drogo, ale jak się z dzieciakiem jedzie to mniej się patrzy na portfel. Grunt to integracja i spełnianie marzeń dorastającej. Z tym jest trudno.Ogólnie taki szybki wakacyjny trip. Tydzień w sam raz.
Kosmetyki- chyba najbardziej znany wśród kobiet w Polsce wyrób koreański. Na każdym kroku sklep z kosmetykami: dominują wyroby z aloesu oraz śluzu ślimaka, maseczki w płachcie. Dodatkowo kusi tax free. Po okazaniu paszportu, przy zakupach powyżej 20 000 w, cena leciała ciut w dół. Zwrot podatku można również odebrać na lotnisku, przedstawiając paragony. Jest kilka stanowisk na hali odlotów (przed przejściem przez bramki, trzeba je okazać przy stanowisku tax free, po przejściu ponownie i wtedy otrzymujemy zwrot).
Można znaleźć też swojskie klimaty
Ludzie
Prawdą jest, że z językiem angielskim u nich słabo. W obiektach turystycznych pracownicy oczywiście znają język angielski, nie miałyśmy problemów z ich zrozumieniem (czytałam, że nawet jeśli znają angielski to mówią niewyraźnie). 2 razy zaczepiałyśmy młodych policjantów pytać o demonstracje- nie znali angielskiego. W sklepach ceny często pokazują na kalkulatorach.
Wiele razy i to głównie osoby starsze, pytano nas skąd jesteśmy i ciekawiło ich dlaczego wybrałyśmy Koreę. W metrze panowie nosili nam walizki.
Starbucks
Nie byłam w USA, ale patrząc na ilość kawiarni w Seulu, można pomyśleć, że to koreańska marka. Dosłownie co krok starbucks (a tam darmowe wifi)
Lotnisko Incheon
Wracając miałyśmy więcej czasu na jego obejrzenie i trochę się nim rozczarowałam. Wcześniej czytałam achy i ochy na jego temat, jednak efektu wow na mnie nie wywarło. Powrót miałyśmy po 23, o 22 już większość sklepów i barów zamknięta. Nawet słynne roboty spały :lol:
Ogromny plus to ogólnodostępne prysznice, kameralne, jeśli ktoś nie ma, dają ręcznik, pastę do zębów, szczoteczkę. Pozostałe kosmetyki również są, jak i suszarka do włosów.
W Warszawie na Dworcu Centralnym witają nas polskie odpowiedniki hanboków, trochę literka im upadła. Może ktoś kiedyś wymyśli wypożyczalnie i spotkamy Koreańczyków w Polsce w naszych strojach.
I czas na powrót do domu:
Córka zadowolona i to najważniejsze. Nie był to mój wymarzony kierunek, ale zawsze coś nowego, większość rzeczy pierwszy raz. Trochę Polaków spotkałyśmy, zatem nie tylko my zwiedzałyśmy Koreę, nie jest to tylko kierunek transferowy.
Koszty zamknęły nam się w kwocie 7000zł za 2 osoby, wliczając przeloty wspomniane na początku, noclegi, przejazdy, zakupy itp. Drogo i nie drogo.