0
Pabloo 14 sierpnia 2022 13:29
Image

Image

Katedra św. Pawła
Image

Sporo kręcę się po centru, spaceruję, jeżdżę miejskim tramwajem, ale na koniec mam poczucie niedosytu. Tak jakbym niewiele tu zobaczył. Drzemki w ciągu dnia spowodowane jetlagiem niewątpliwie dały się we znaki.
Trzeciego popołudnia udaję się autobusem na lotnisko, by wreszcie polecieć do Manili, a dalej na Palawan. Podobnie jak w Sydney nie decyduję się na skorzystanie z PP, gdyż jak to w australijskich salonikach bywa, trzeba dopłacić.

Na miejscu już stoi "moja maszyna".
Image

Choć chciałbym kiedyś taką polecieć.
Image

Dodaj Komentarz

Komentarze (4)

martinuss 14 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
Niech zgadnę było to w Styczniu 2020? ;)
pabloo 14 sierpnia 2022 23:08 Odpowiedz
Nie, to była jeszcze poprzednia tura forumowiczów-entuzjastów promocji Cebu, w listopadzie/grudniu 2018. ;)
japonka76 15 sierpnia 2022 17:08 Odpowiedz
Ojej, wspomnienia wróciły. Razem z małżonkiem zrobiliśmy podobną trasę korzystając z promocji Cebu już w 2015 roku. WAW - BUDBUD – DWCDXB – MNLMNL – SYDSYD – MNLMNL – PPS PPS - MNLMNL – DXBDWC – BUDBUD - WAW / też razem 10 lotów :D Z przyjemnością poczytam o Twojej przygodzie. Ciekawa jestem co Cię w tym wszystkim najbardziej urzekło.Spędziliśmy kupę czasu w samolotach i na lotniskach (MNL aż 3 razy), i w Budapeszcie na powrocie już szczerze tesknniliśmy do domu.
pabloo 16 sierpnia 2022 12:08 Odpowiedz
@Japonka76To ja zamiast wracać z Puerto Princessy popłynąłem promem na Coron (jeszcze lepszy island hopping), a później z Busuangi poleciałem na Luzon.Tak, na lotniskach i w samolotach też spędziłem mnóstwo czasu, ale chętnie bym to powtórzył. ;)