0
hiszpan 10 marca 2024 10:32
Lecę w podróż służbową, którą już zaszufladkowałem do jednej z moich ulubionych kategorii: Business&Joy ?
Pracodawca wysyła mnie za ocean, gdzie mam odbyć 7 spotkań w różnych częściach USA i Kanady. Literalnie oblecę całą Amerykę dookoła.
Mam na to 12 dni na przełomie lutego i marca. Siadam do planowania i umawiania poszczególnych spotkań. Wychodzi, że muszę zacząć od Kanady (do której jeszcze wrócę w drugim tygodniu na moment) i trochę polatać po Stanach od zachodniego do wschodniego wybrzeża.
Udaje mi się tak się wszędzie poumawiać, że zostaje mi wolny czwartek, piątek no i weekend ?
Rozważam kilka opcji na te cztery dni, pogodę w różnych miejscach i rodzi mi się szatański plan wypadu na narty do Kolorado. Ale to nie wszystko, po weekendzie mam być służbowo na wschodnim wybrzeżu więc powrót planuję przez …. Bahamy! Akurat po mrozach i śniegach Gór Skalistych potaplanie w ciepłym Morzu Karaibskim będzie jak znalazł ?

Narty w Kolorado! No to jedno z moich marzeń z prywatnej bucket list. Robię research i wychodzi mi, że jak dolecę na wieczór do Denver i wezmę samochód to jestem w stanie jeszcze dojechać na nocleg w pobliżu jednego z największych ośrodków narciarskich w Kolorado czyli Vail.
Czy są tam dobre warunki narciarskie? Ależ oczywiście!

Image

Niestety w samym Vail ceny noclegów są po prostu kosmiczne. Korzystając ze znanego portalu hotelowego przeczesuję okolicę i znajduję znośną cenowo miejscówkę dopiero 48km od Vail w Eagle. Ale biegnie tam dwupasmowa autostrada i poranny dojazd powinien zająć niecałe 25 minut.
A teraz Bahamy. Jak niektóry z Was wiedzą, w lotach po USA im więcej przesiadek do celu na jednym bilecie tym często przewrotnie taniej. No i dolot z Denver do Nassau przez Phoenix i Miami wynosi mnie niecałe 600zł. Na wyspie New Providence będę miał prawie całą niedzielę, od 9.30 rano do 18.30, zamierzam wynająć samochód. Lot powrotny to już przecież podróż służbowa ?.
Uff… wszystko zaplanowane, czeka mnie 14 lotów, 6 razy będę wynajmował samochód, odwiedzę 9 saloników lotniskowych i oprócz trzech nocy w Eagle codziennie będę zmieniał hotel. Czekają mnie srogie mrozy na północy Kanady i upały na Bahamach. Tak wygląda zaplanowana podróż:

Image

No to ruszam w niedzielę rano KLMem do Amsterdamu. Tam przesiadka na B787-10 KLMu w Premium (tak się udało) na lot do Toronto.

Image

W nowym Premium Economy KLMu sporo miejsca na nogi.

Image

Jest menu i wybór kilku drinków- decyduję się na powitalne espresso martini – podawane w ten sposób

Image

Danie główne i potem posiłek na zimno przed lądowaniem wyglądają tak:

Image

Image

No cóż, chyba jednak LOT ze swoją Premium ciągle jest na przodzie.
W Toronto mam 6,5 godziny przerwy na kolejny lot do Winnipeg. Jest +4C ale mam ciepłą narciarską kurtkę więc idę w miasto.

Image

Z terminala jedzie wygodny pociąg pod samą CN Tower na Union Station. Zaczynam od jeszcze otwartego St. Lawrence Market:

Image

Image

Image

Image

Wsiadam w metro i podjeżdżam zobaczyć Casa Loma, ichniejszy „zabytek”. Wystarczy mi zwiedzanie z zewnątrz.

Image

Nieśpiesznie wracam piechotą mijając centrum z muzeami.

Image

Image

Image

Kończę pod CN Tower:

Image

Image

Idealny timing aby złapać klimat zimowego Toronto. Będę leciał WestJetem, nową linią dla mnie.
W Winnipeg lądowanie już po północy a dla mnie ciągle tego samego dnia, którego wyruszyłem z Warszawy. Na szczęście zabukowałem hotel przy terminalu.
W nocy przychodzi „blizzard” śnieżny. Rano wielkie pługi torują drogę przez zwały śniegu. Idę do wypożyczalni po mojego „compact sedan”. Pani patrzy na mnie, patrzy przez okno na śnieżny armagedon i daje mi kluczyki do wielkiego Dodga RAM 1500 5,7L z napędem 4x4. – taki samochód Pan właśnie dziś potrzebuje – mówi do mnie ?, w cenie compactu oczywiście.
No takim pickupem to mogę w cały świat ?

Image

Po zajęciach służbowych nie ma nic ciekawego do zwiedzania w Winnipeg zwłaszcza zimą. To takie middle-of-nowhere w Kanadzie. Zajeżdżam pod muzeum Manitoby ale odbijam się od klamki – poniedziałek – nieczynne.

Image

Zabieram się więc z Winnipeg do Calgary również Westjetem. Tam wita mnie temperatura -24C !!!

Image

Image

Na drugi dzień testuję nowego przewoźnika – Flair Airlines. To lowcost pokroju Wizzaira ale bezproblemowo zabiera mnie z zimnego Calgary do bardzo ciepłego Las Vegas.
Oczywiście startujemy jak tylko nas odśnieżą.

Image

Na pokładzie LF tylko 50% więc pomimo ciasnoty mam dla siebie trzy miejsca. Po drodze naprawdę fajne widoczki, widać m.in, tamę Hoovera

Image

Image

W Las Vegas dwa dni zajęć służbowych, tu dla odmiany wynajmuję sobie mini cabrio ?. Jest +24C

Image

Image

Wieczorem mogę wyjść na spacer po Stripie. Koniecznie chcę zobaczyć nowość w Vegas czyli The Sphere. Zobaczcie jak wygląda z daleka:

Image

Image

Image

No kapcie mi spadły z wrażenia. Naprawdę filmiki w sieci oddają to dość wiernie. Robi wrażenie!
Ale koniecznie chcę się dowiedzieć jak jest to zrobione więc podchodzę bardzo blisko:

Image

To mocne lampy diodowe bardzo dobrze sterowane czyli tak naprawdę wielki ekran OLED zbudowany na sferze.
Przed wylotem do Denver robię jeszcze wycieczkę do Valley of Fire. Godzina drogi od Vegas aby podziwiać wspaniałe pomarańczowe formacje górskie i rysunki naskalne przodków Indian.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Do Denver zabiera mnie Southwest, przed wylotem odwiedzam jeszcze fajny salonik The Club w terminalu 3:

Image

Image

W Denver wynajęcie mid-SUV oznacza wizytę w alejce i wybór pomiędzy 20 modelami ? Biorę KIA Sportage i tnę w nocy przez Góry Skaliste do mojej kwatery w Eagle.
No więc wziąłem z Polski cały ekwipunek narciarski łącznie z butami. Pozostaje mi wynajęcie tylko nart. Rzeczywiście rano przejazd z Eagle do Vail zajmuje mi 25 minut. Korzystam z dużego parkingu wielopoziomowego Vail Village Parking. W internecie jest on-line podgląd ile jeszcze ma wolnych miejsc więc trzeba przyjechać w miarę wcześnie rano. Tam już wszyscy nakładają buty narciarskie i można maszerować prosto pod gondolkę „Gondola One” Po drodze jeszcze wynajem nart i zakup karnetu. Przyznam, że musiałem dwa razy przetrzeć oczy jak zobaczyłem cenę … no cóż, tanio już było. Pani w okienku sugeruje abym wyklikał ten karnet na ich stronie, zaoszczędzę 15USD za dzień co oczywiście z jej pomocą robię. Bilet internetowy następnie przenosi mi na plastikowy karnet, który jest podpisany:

Image

Karnet jest imienny, trzeba wpisać wszystkie dane. Podczas sprawdzania ręcznego tylko na dolnej stacji obsługa po skanie pyta o imię.
Oto Vail – mekka amerykańskich narciarzy. Miejsce gdzie odbywają się Puchary Świata w narciarstwie zjazdowym. Jestem mega ciekawy jak to wygląda z bliska:

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Czeka na mnie 39 wyciągów i ponad 50 tras zjazdowych – naprawdę jest wielki wybór:

Image

Śnieg jest wszędzie. Codziennie jest też tabliczka które trasy są wyratrakowane:

Image

No i szusowanie po amerykańsku. Stoki szerokie i świetnie przygotowanie, widoczki wspaniałe, pogoda dopisuje


Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

brzemia 10 marca 2024 12:10 Odpowiedz
Całkiem nieźle!Wyslane z telefonu przez Tapatalka
cart 10 marca 2024 17:08 Odpowiedz
Super. Aż mi się przypomniały moje służbówki i szkoda, że się skończyły :(
mapa 10 marca 2024 17:08 Odpowiedz
Relacja jak zwykle rewelacja. Zastanawiam się tylko czy opłaca Ci się targać ze sobą ciężkie buty narciarskie (wiem swoje to najlepsze), ale pewnie i tak masz nadawany bagaż. No właśnie tylko problem by się pojawił w przypadku zgubienia bagażu przez linie przy takiej gonitwie czasowej?
gregggor 11 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Swietna podroz i relacja! Tez robie podobnie, zawsze jesli tylko sie da, uatrakcyjniajac podrozowanie sluzbowe dodatkowymi "stopami" ;)A swoja droga, sporty zimowe w USA to szalenstwo, cenowe ;) O absurdalnosci cen karnetow tam powstalo sporo materialow (na przyklad ten ponizej), a zarzadzanie osrodkami przypomina to z disneylandow... Mnie na to nie namowia.https://www.youtube.com/watch?v=S46iJIk3t70
marek2011 12 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Jedzenie w Y+ KL może i podane bardziej "casualowo" niż w LO, ale za to IMO wygląda na fajniejsze i dużo zdrowsze od tego co standardowo serwuje LO.
sko1czek 12 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Bardzo fajna Twoja relacja @hiszpan, świetnie się czyta i ogląda. Też bardzo lubię przerywniki podczas służbowych wyjazdów, tylko nie za często wycieczki służbowe mi sią przytrafiają ;) .Co do cen w kurortach narciarskich Kolorado: noclegi, jedzenie w podobnych cenach są we wszystkich ważniejszych miejscach: Aspen, Breckenridge czy Vail. Ale karnety na wyciągi najdroższe ma właśnie Vail.
hiszpan 13 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Przyznam, że ilość wspaniale przygotowanych tras i wyciągów (39!) w Vail w jakimś stopniu kompensuje wysoką cenę karnetu. Najgorsze to kupić drogo karnet i narzekać na muldy i duże kolejki do wyciągów co niestety staje się standardem w większości ośrodków w Polsce i nie tylko.Przyznaję, że to był imho najlepszy ośrodek narciarski w którym byłem do tej pory a trochę ich na świecie zwiedziłem...
kumkwat-kwiat 13 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Ciekawie też spojrzeć na europejskie narciarstwo z perspektywy US:https://www.youtube.com/watch?v=39s0xEyXsdA
qbaqba 15 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Skipass na te 3 dni w Vail to pewnie >700 USD?Jak ktoś chce przyoszczędzić, to można spróbować nawiązać relację z jakimś lokalsem który ma gold pass i na kilka dni udostępni taniej... Umiarkowanie to "legalne", ale działa ;)Tak czy owak zazdroszczę, bo szusowanie tam ma jednak trochę inny wymiar niż w Europie
brzemia 15 marca 2024 23:08 Odpowiedz
Ale jaki ten inny wymiar jest?Wyslane z telefonu przez Tapatalka
qbaqba 19 marca 2024 17:08 Odpowiedz
Nie jeździłem niestety w Vail, a tylko ponad 10 lat temu na Mt. Shasta. Wspominam jako zagrzybiałą infrastrukturę, za to niemal puste stoki, dobry snowpark, sporo opcji na fajne offpiste i dużo powderu. To wszystko okraszone było dużą życzliwością i chęcią integracji ze strony lokalsów, którzy chcieli nieba przychylić, a nie naciągnąć na kasę. Dla mnie była to wtedy super odskocznia od realiów alpejskich (o podhalańskich nie wspominając ;) ).
gregggor 19 marca 2024 17:08 Odpowiedz
QbaqBA napisał:Skipass na te 3 dni w Vail to pewnie >700 USD?(...)szusowanie tam ma jednak trochę inny wymiar niż w EuropieCiagnac ot, tez jestem ciekaw czym jest ten inny wymiar. Bo placenie 250 usd / dzien, zamiast na przyklad 60 eur / dzien w Grandvalirze w Andorze kazaloby mi sie mocno zastanowic czy az tak lubie sporty zimowe ;)
qbaqba 19 marca 2024 23:08 Odpowiedz
No niestety. Pandemia i napływ bogaczy "w górską dzicz" zrobiły swoje, ceny odkleiły się od realiów zwykłego zjadacza chleba. Gdzieś ostatnio czytałem artykuł o którymś z miasteczek w Colorado, gdzie oferując pensje za proste prace rzędu >10k USD/mc nie mogą ściągnąć chętnych, bo nie sposób się utrzymać w okolicy za taką kasę...Ja te lata temu jeździłem "na patencie", ale z tego co kojarzę w 2012 roku skipass na cały sezon, obejmujący Vail, Breckenridge i jeszcze kilka ośrodków to było 650 USD... ;)
hiszpan 21 marca 2024 17:08 Odpowiedz
brzemia napisał:Ale jaki ten inny wymiar jest?Wyslane z telefonu przez TapatalkaNo trzeba uczciwie przyznać, że nie ma innego wymiaru przy tak dużej różnicy cenowej. Oczywiście nienagannie utrzymane stoki, szeroko, wszystko sprawne itp ale śnieg to śnieg i jazda jest taka sama. Po prostu nie sprawdziłem cen karnetów przed wyjazdem, kupowałem je już w stroju narciarskim pod stokiem. Jak zapewne czytaliście i tak to był wypad przy okazji. Przełknąłem ceny (i awanturę z żoną po powrocie ;) ) i po prostu pojeździłem sobie na maksa przez trzy dni.
kumkwat-kwiat 21 marca 2024 17:08 Odpowiedz
brzemia napisał:Ale jaki ten inny wymiar jest?Wyslane z telefonu przez TapatalkaTrochę o tym innym wymiarze możesz zobaczyć w filmiku, który podesłałem wyżej. Głównie chodzi o stoki, różnorodność, krajobrazy ale i jazdę poza trasami.Ale wiadomo:"Miękkie to, białe, co się panu może stać?"więc są to szczegóły.Co do ski passów, cały czas jest epic pass czyli za ok 1k USD karnet na cały rok na kilkanaście (kilkadziesiąt?) ośrodków. Co ciekawe obejmuje teraz także ośrodki w Japonii i Europie. Zatem przy wypadzie USA + ferie w Alpach już może się opłacać. https://www.vail.com/plan-your-trip/lift-access/passes