0
kasiadookola 27 sierpnia 2014 11:53
DSC_0834.JPG




DSC_0858.JPG



-- 16 Wrz 2014 23:04 --

Kolejny dzień :) trochę odsypiamy noc na plaży i lecimy zobaczyć Casę Battlo :) Trzeba przyznać, jest cudowna, i robi olbrzymie wrażenie :)


DSC_0879.JPG




DSC_0884.JPG



Później tak sobie chodziliśmy... La Rambla, Barri Gotic, diszliśmy do portu Vell, mieliśmy okazję spoglądać na pomnik Kolumba o zachodzie słońca :)


DSC_0929.JPG




DSC_0939.JPG




DSC_0951.JPG




DSC_0983.JPG



-- 16 Wrz 2014 23:10 --


DSC_0989.JPG




DSC_1007.JPG




DSC_1017.JPG




DSC_1045.JPG




DSC_1055.JPG




DSC_1061.JPG




DSC_1084.JPG



-- 16 Wrz 2014 23:11 --

Na dzisiaj starczy, jutro kolejna częśc relacji, ze słonecznej Barcelony przeniesiemy się do Andaluzji :) spalonej słońcem, która dla nas okazała się pechowa ...Kolejny - ostatni dzień :) Samolot do Sewilli dopiero po 19... z hotelu wymeldowaliśmy się o 10, zostawiliśmy plecaki i odwiedziliśmy mega kolorowe miejsce, znają je pewnie wszyscy entuzjaści smaków, zapachów.... BOQUERIA :) <3

Można tam kupić owoce, soku, sałatki owocowe, mięsa, dania gotowe (np chińczyka, jakieś dziwne kebaby), słodycze, łakocie, orzechy i dużo dużo innych :) Soki są od 1-2 euro :) trzeba się porozglądać, bo po co przepłacać :)? Sałatki ok 1.5-2 euro , pycha :) plastikowe pojemniczki stoją w kostkach lodu , są więc przyjemnie chłodne .... bardzo dużą wagę przykłada się do ekspozycji towaru.,.. człowiek je oczami :)


DSC_0051.JPG




DSC_0064.JPG




DSC_0066.JPG




DSC_0070.JPG




DSC_0071.JPG




DSC_0072.JPG




DSC_0085.JPG




DSC_0078.JPG



-- 17 Wrz 2014 12:15 --

Leniwe popołudnie na wzgórzach Montjuic.... wcinamy oliwki, owoce, które kupiliśmy w jednymz mnóstwa kolorowych zieleniaków :)

Obchodzimy zamek, patrzymy na port z góry i powoli żegnamy Barcelonę :)


DSC_0147.JPG




DSC_0152.JPG




DSC_0158.JPG



Na wzgórze można pojechać kolejką linową , nie znam cen, ale myślę, że to bardzo fajny pomysł :) Można popatrzeć na miasto i nie trzeba wspinać się pod górę hahah co przy 37 stopniach jest nielada wyzwaniem :D


DSC_0167.JPG



Wieczorem autobus z placu Hiszpańskiego na lotnisko, Ryanair zabiera nas do spalonej słońcem, żółtej i wypalonej Sewilli, gdzie wypożyczamy samochód. Fiat Panda, na 7 dni + ubezpieczenie super cover ok 900zł (cena może nie powala, ale zawsze bierzemy samochód z Hertz... miła obsługa, jeszcze nas nie zawiedli i nie mają jakichś ukrytych opłat)

Już po 30km przejechaliśmy COŚ , co z dużą prędkością wbegło nam pod koła ;) jest godzina 23, zbliżamy się do Rondy , a stamtąd po krótkiej przerwie nad morze... do małej miejscowości.. jeszcze nie wiemy krtórej :D maszyna losująca wybrała dla nas miejscowość San PEdro Alcantara, w której następnego dnia dostajemy zimny prysznic i nasze wakacje stają się troszkę skomplikowane ;)


DSC_0170.JPG



-- 17 Wrz 2014 12:37 --

Nic nie zapowiadało, że wszystko się spier....$%^%^//....

Wschód słońca spotkał nas na plaży... ten nocleg był krótki, wieczorem kąpiel przy plaży, na szczęście wszędzie śa prysznice, toalety ogólnie świetne warunki sanitarne :)

Zaczyna się horror, jedziemy do sklepu, kupujemy jedzenie, robimy piknik na plaży. Proszę jeszcze Pawła , żeby skoczył do samochodu po aparat... Boże... jak dobrze, że zachciało mi się robić zdjęcia jedzenia!!!!!!!!!! Po 2 godzinach kąpieli, zjedzeniu śniadania postanowiliśmy ruszyć w dalszą drogę w okolice Sierra Nevada, gdzie czekał na nas nasz gospodarz z airbnb William... otwieramy samochód, PAweł szuka spodenek i koszulki... i mówi, że chyba zapomniał ich zabrać z Barcelony.... niestety, okazuje się, że ze schowka zniknął mój telefon i 80 euro, dokumenty są... adrenalina rośnie.... nie ma telefonu PAwła..... ... szybko biegnę i zaglądam pod siedzenie kierowcy.... obiektyw... nowy obiektyw, który kupiliśmy przed wyjazdem JEST!!!! Powoli dociera do nas, że zostaliśmy okradzeni, a nasz wyjazd stanął pod znakiem zapytania.... w perspektywnie 2 tygodnie bez GPS, bez kontaktu z bliskimi... do oczu cisną się łzy..... na komórce aplikacje z banku, skrzynki mailowe..... przeszliśmy się po plaży popytaliśmy ludzi, wszyscy mówią, że dużo Rumunów, żeby uważać... teraz już wiemy :( Tak bardzo uważaliśmy w Barcelonie....a przyjechaliśmy do tej dziury i daliśmy się okraść ;O jedziemy na posterunek policji, Pan nie jest w stanie nam pomóc, nawet nie probuje ... za rogiem jest kawiarenka internetowa, na szczescie Paweł wziął zapasowy telefon NA WSZELKI WYPADEK!!!! kupujemy kartę SIM, dzwonię do mamy ..... i płaczę... dopiero wtedy doszło do mnie co się stało....otworzyli sobie drzwi, zabrali kawałek nas...zmieniamy hasła do skrzynek mailowych, do logowania z bankiem... i ruszamy w drogę, troche jeszcze w szoku... ale wieczorem to puści... będzie wino i najważniejsze pytanie, jakie zadano mi w życiu...


DSC_0175.JPG




DSC_0203.JPG




DSC_0212.JPG




DSC_0265.JPG




DSC_0266.JPG



-- 17 Wrz 2014 12:50 --

Po drodze piękne widoki, zmierzamy do Barranco Ferrer, gdzie czeka na nas William, i wioska licząca 17 mieszkańców.... wszyscy to Brytyjczycy, którzy są niesamowicie uprzejmi, i którzy z zainteresowaniem pytali o nasze plany :) Jest już dość późno, bo po drodze zatrzymaliśmy się w kilku sklepach... William przygotował dla nas niespodziankę, lodówka była w połowie pełna, wrzucił nawet wino, piwo, .... byliśmy mega zaskoczeni... przygotowuję kolację, i jemy na tarasie z obłednym widokiem.... około północy dobiega nas śpiew jakiegoś pasterza, a Paweł klęka przede mną , pytając czy chciałabym zostać do końca życia jego kobietą..... uwierzcie mi dziewczyny w takim miejscu trudno powiedzieć nie ;)


DSC_0271.JPG




DSC_0275.JPG




DSC_0278.JPG

Rano, obudziłam się jako narzeczona Pawła :) Chcąc podziękować mu za miniony wieczór i noc przygotowałam śniadanie na tarasie :)


DSC_0295.JPG




DSC_0298.JPG




DSC_0304.JPG



Z takim widokiem wszystko smakuje lepiej :)) a jak coś jest pyszne to w ogóle nie chce się odchodzić od stołu.. idziemy jednak zobaczyć wioseczkę, i trzeba przyznać, że jest przepiękna... w życiu nie byłam w tak zjawiskowym miejscu...


DSC_0338.JPG




DSC_0381.JPG




DSC_0385.JPG




DSC_0394.JPG




DSC_0395.JPG




DSC_0412.JPG




DSC_0415.JPG



-- 17 Wrz 2014 13:07 --

przedpołudnie i popołudnie moczyliśmy się w basenie , który był tylko dla nas :) z widokiem na góry... było słonecznie i bardzo gorąco...później śmierdziuchowy obiad i w drogę do Granady, gdzie odwiedzić mieliśmy Alhambrę :) bilety kupione na popołudniowe wejście.


DSC_0483.JPG




DSC_0485.JPG




DSC_0502.JPG




DSC_0507.JPG

Nigdy nie pisałam... ale jeśli przesadzam to dajcie znać :D

-- 17 Wrz 2014 13:35 --

W Alhambrze będziemy jakieś 4,5 godziny :) można trochę odsapnąć, pomarzyć....odchamić się :) Za bilety zapłaciliśmy jakieś 32 Euro (2szt) kupiliśmy je przez internet, odebraliśmy bezkolejkowo w maszynach , które znajdują się niedaleko wejść :) szybko sprawnie... parkingi w okolicach Alhambry sa płatne, my zapłacilibyśmy jakieś 10 euro. Paweł podjechał gdzieś za strefę płatnych parkingów (ok1,5km), i tym sposobem zaoszczędziliśmy na wieczorne kawiarenkowanie w akompaniamencie flamenco ;) ale o tym zaraz :))

Sama Alhambra robi wrażenie, chociaż juz po kilku salach staje się nudna.... ogrady dają możliwośc odpoczynku, relaksu... o to nam najbardziej chodziło :)



Dodaj Komentarz

Komentarze (56)

warsawghoster 29 sierpnia 2014 11:33 Odpowiedz
super relacja, piszcie dalej :) Odezwałem się na priv i czekam na szczegóły ;)
marcino123 17 września 2014 12:08 Odpowiedz
Najbardziej skrupulatna relacja ever ? :D Czekamy na ciąg dalszy.
sajko 17 września 2014 16:13 Odpowiedz
Kasiula relacja rewelacyjna! Widoki z Gibraltaru powalają na kolana!!!!! czekam na dalsze wpisy :)
dexmorgan 17 września 2014 21:49 Odpowiedz
Quote:Uwaga na złodziei~! na naszych oczach buchnęli kochającej się parze spodnie z portfelem i telefonem.Możesz rozwinać? ciężko to sobie wyobrazic :mrgreen: i kto był bez spodni :shock: ps fajna relacja , szkoda że zdarzyła się kradzież
kazels 17 września 2014 22:36 Odpowiedz
Kto zostawia 480 Euro w aucie ?!
kasiadookola 17 września 2014 23:30 Odpowiedz
Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich ;) było już grubo po 23.. obydwoje byli bez spodni :DPAra złodziei - ludzie w wieku ok. 20 lat wyglądających na turystów.. chłopak szedł od strony morza.. uklęknął i zwinnym ruchem zawinął spodnie... usiedli kilkadziesiąt metrów dalej i wyciągali pieniądze z portfela i komórkę ;) Spytałam "Do you think it's OK?" na co on syknął "Fuck you" i zawołał kolegę :> kolega miał jakieś 190cm wzrostu, był dobrze zbudowany i nie wyglądał zbyt przyjaźnie :PMy mieliśmy 480 Euro w samochodzie ;) Może to głupie :D na szczęście 400 było w bagażniku :PGłupki zostawiają telefon w schowku :P Teraz to wiemy :))CDN
hank 18 września 2014 08:06 Odpowiedz
kasiadookola napisał:Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich ;) Zamieść zdjęcia z tego eventu, będzie murowany kandydat na relację miesiąca ;)
lukian 18 września 2014 11:19 Odpowiedz
Świetnie się czyta Twoją relację, oby tak dalej! A z męskiego punktu widzenia, ostatnie zdjęcie niczego sobie ;)
kamwad 18 września 2014 11:22 Odpowiedz
Kasiu, czy to jesteś Ty ta brunetka bawiąca się włosami? :oops: :oops: :oops: Czekam(y) na więcej, jest świetnie!!!
daydreamer 18 września 2014 12:42 Odpowiedz
Świtna relacja, bardzo dobrze się czyta. Szkoda jedynie straty, ale lepiej stracić rzecz materialną niż zdrowie.
elbe 19 września 2014 17:31 Odpowiedz
Dobra wyprawa / Fajne zdjęcia / Za mało cycków :D
kasiadookola 19 września 2014 18:19 Odpowiedz
Na koniec relacji, zaraz po Paryżu i Norwegii wyszukam jeszcze jakąs parę cycków :D
kasiadookola 19 września 2014 19:40 Odpowiedz
Takie małe pytanie , czy ktoś to w ogóle ogląda/czyta? Bo nie wiem, czy długie godziny mojego życia nie idą na marne :D hehehehEDIT: AHA! Czekacie na cyckiiiiiiiiiii :PPPPPPP jutro wrzucam relację ze stolicy Francji.... i powoli , powooooooli będę kończyć moją opowieść...będzie ciężko, bo wrzucając kolejne posty przenoszę się na chwilę we wszystkie te magiczne miejsca... auu..
tomek-zien 19 września 2014 20:23 Odpowiedz
Czytamy i oglądamy ;) Dajesz dalej - mój kandydat na relację miesiąca :D
kasiadookola 19 września 2014 20:38 Odpowiedz
JEst moc :) dla mnie to przede wszystkim wakacje życia ;)a jak się już tak rozkręciłam, to może dodam póxniej Majorkę z zeszłego listopada, albo Norwegię z tego maja... wkręca takie wklejanie :D
kamwad 19 września 2014 21:14 Odpowiedz
Oczywiście, że czytam(y)! Relacja tysiąclecia!!!
tomek-zien 21 września 2014 07:21 Odpowiedz
kasiadookola 21 września 2014 12:35 Odpowiedz
i koniec :( trzeba zaplanować kolejny wyjazd :D
elbe 21 września 2014 12:59 Odpowiedz
Wrzucaj relacje z innych wyjazdów.Ja to czytam. A tak naprawdę to bardziej oglądam :)
kasiadookola 21 września 2014 22:21 Odpowiedz
Musze trochę psychicznie odpocząć :DStrasznie czasochłonne jest takie wrzucanie ;ppozdrawiam znad kieliszka PortoPS W górę serca, POLSKA wygra mecz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))))))))))
orodruin2 22 września 2014 08:33 Odpowiedz
Tak skrupulatne relacje na ogół mnie nie przekonują. Muszę jednak zmienić zdanie, bo Twoja była bardzo przyjemna:) szkoda że numerów telefonów nie wzięłaś od tych dziewczyn z plaży hehe Pozdrawiam i gratuluje relacji :)
ewaolivka 22 września 2014 09:19 Odpowiedz
Świetna relacja i zdjęcia!!! Dziękuję! I już się cieszę na Lizbonę za ;) ponad rok. Pozdrawiam i smacznego porto :)
kasiadookola 22 września 2014 10:12 Odpowiedz
Taka relacja to świetna okazja, żeby jeszcze raz... chociaż w wyobraźni przenieść się w tamte miejsca...za oknem leje , a ja wrzucam na tapetę zdjęcia z Tarify ;)byle do piątku !PS. dzięki za miłe komentarze , następna relacja będzie mniej dokładna :D
shiver 22 września 2014 10:43 Odpowiedz
Podróż marzenie. Gratuluję. Relację miałem czas tylko obejrzeć, nie przeczytać, ale trasa cudo.
kasiadookola 1 października 2014 16:37 Odpowiedz
Same zdjęcia oddają cudowny klimat naszych wakacji ;)ale wszyscy ludzie, których poznaliśmy w drodze, wszystkie te sytuacje, lepsze i gorsze - to jest to ;) :Dw głowie rodzi się kolejny plan...teraz trochę spokojniejszy ;)
japonka76 6 października 2014 09:10 Odpowiedz
Fajna relacja, super zdjęcia :D Czytając ją czułam się tak, jakbym tam z Wami była. I to romantyczne klęknięcie :oops: To mnie bardziej urzekło, niż te gołe cycki. Przykro mi z powodu strat, ale niestety jesteś kolejną osobą okradzioną w tamtym rejonie.Jestem także troszkę zdziwiona, że nie podobało Ci się w Paryżu. Ale może to ten kontrast po wcześniejszej podróży po Hiszpanii i Portugalii. A Paryż, ciemny, brudny, pełen imigrantów. :roll: Ale też ma swój urok. Za niecałe dwa tygodnie ląduję w Barcelonie, i bardzo się cieszę, że mogłam się troszkę nakręcić Twoimi zdjęciami. ;)
asiasz 6 października 2014 09:25 Odpowiedz
Pisz, dziewczyno pisz!!!! Masz talent :D Pomyśl może o własnym blogu- będę wierną czytelniczką. I ja akurat lubię takie szczegółowe opisy, bo dzięki nim jest łatwiej kolejnym podróżującym. Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę :D
kasiadookola 6 października 2014 15:01 Odpowiedz
asiasz - Zazdrościmy Barcelony :) Ale już w naszych głowach kiełkuje ziarnko z nowym planem :) jak los da (i konto w banku) wkrótce podzielę się z Wami kolejną relacją ;)Japonka76 - PAryż oczywiście robi wrażenie, zwłaszcza wieża... ale ogólnie.... wrażenia są takie, jak opisałam w relacji :))
barthezoid 7 października 2014 22:53 Odpowiedz
Świetne fotki:-)
kasiadookola 8 października 2014 01:55 Odpowiedz
Dziękujemy :)i złodziejowi, że nie ukradł obiektywu zza fotela kierowcy ;) :D -- 08 Paź 2014 03:19 -- asiasz napisał:Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę :DAż się boję co to będzie :D......
gaszpar 15 października 2014 23:55 Odpowiedz
Kończ relację! Do wrześniowej edycji się nie załapie (nieskończona) ale w październikowej murowany kandydat do konkursu!
olus 16 października 2014 00:05 Odpowiedz
Ale relacja przecież skończona.
kasiadookola 16 października 2014 10:09 Odpowiedz
skończona skończona :)dziękuję za miłe słowa :D, już myślałam, że nikt tego nie czyta :D
gaszpar 16 października 2014 19:55 Odpowiedz
olus napisał:Ale relacja przecież skończona.Chyba coś mi się wczoraj pokręciło ze zmęczenia :) Super relacja. Biorę do konkursu!
kasiadookola 16 października 2014 21:10 Odpowiedz
Może ktoś się wybiera w tamte strony? Może macie jakieś pytania z miłą chęcią odpowiem :)
kasiadookola 22 października 2014 18:23 Odpowiedz
Tomek Zien napisał:Czytamy i oglądamy ;) Dajesz dalej - mój kandydat na relację miesiąca :DNo i masz :D nominowano mnie do relacji miesiąca :D hehe co prawda nie liczę na zwycięstwo z egzotyką , ale czuję się zaszczycona :D
malawi 22 października 2014 22:14 Odpowiedz
Gratulacje! Świetnie się czyta tak dobrą relację. Zazdroszczę szczególnie Hiszpanii :D
kasiadookola 22 października 2014 23:41 Odpowiedz
Malawi napisał:Gratulacje! Świetnie się czyta tak dobrą relację. Zazdroszczę szczególnie Hiszpanii :DDziękuję ślicznie :)) Nie ma czego zazdrościć, tylko odkładać do skarbony i ruszać w drogę :))służę pomocą jakby co ;)(oczywiście nie w kwestii skarbonki haha) :P
jasiek1212 24 października 2014 13:38 Odpowiedz
Super relacja ! Byliśmy 2 tygodnie temu w Hiszpanii i na Gibie także chętnie wracamy wspomnieniami dzięki Twojej relacji :) Super wyprawa i super wspomnienia mimo tej niemiłej sytuacji. Fajnie opisałaś no i zdjęcia także pięknie udokumentowały Waszą wyprawę :) Pozdrawiam !
kasiadookola 24 października 2014 13:50 Odpowiedz
jasiek1212 napisał:Super relacja ! Byliśmy 2 tygodnie temu w Hiszpanii i na Gibie I jaka pogoda :)?? Rzuciłabym wszystko i tam pojechała :) hehe
jasiek1212 24 października 2014 14:06 Odpowiedz
przez dwa tygodnie jedynie 3-4 dni były niezbyt przyjemne. Padało trochę no i pochmurno było ale poza tym to raj na ziemi, natomiast wypad na Gibraltar odbył się w super pogodzie także wspomnienia nieziemskie :)Gdyby nie ten "gibraltarski ruch" (naszym zdaniem za dużo skuterów i aut :P) to rzucam w Polsce wszystko, pakujemy się z Żoną i jedziemy tam za chlebem :) Natomiast Żona by najchętniej wybrała Malagę i jej okolice do życia ;)
kasiadookola 24 października 2014 18:26 Odpowiedz
Jak już podejmiecie decyzję, dajcie znać :D możemy wynając dom na pół :D słyszałam, ze ceny są porównywalne, z wynajęciem mieszkania w PL :DheheGibi <3 powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi na natęzony ruch, może dlatego, że byliśmy na skale większość czasu :) a tam było bardzo mało osób :) (po 1. 38 stopni, po2. wszyscy wybrali kolejkę) Jedno jest pewne, kierowcy autobusów to istni szaleńcy :D w tych wąziutkich uliczkach często-gęsto przekraczali dozwoloną prędkośc , podnosząc adrenalinę na długie godziny :DDD
kasiadookola 24 października 2014 21:16 Odpowiedz
A u nas jakieś 2 stopnie teraz :D brrr
lukas63 24 października 2014 21:27 Odpowiedz
Przepiękna relacja :) tylko pozazdrościć :)Jak się sprawdził przewodnik z serii Bezdroża, bo myślę nad kupnem?
kasiadookola 24 października 2014 21:45 Odpowiedz
Dziękuję za miłe słowa :))Przewodnik kupiliśmy za 8zł w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego ;) Tam jest fajna księgarnia i są mega tanie przewodniki i nie tylko :) Jest pomocny, ale po przeczytaniu Baedekera i Berlitza wiedzieliśmy już wszystko :Ppoza tym mam tę przypadłośc, że muszę przeczytać pół internetu , zanim gdzies pojadę, więc książka była tylko takim małym przypominaczem :)
klebek 25 października 2014 00:05 Odpowiedz
Szacuneczek - jedna z najlepszych relacji jakie czytałem na forum ever ;)
grzes830324 27 października 2014 09:55 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?
tomek-zien 27 października 2014 10:12 Odpowiedz
Grzes830324 napisał:z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca.No nie za bardzo, bo już po ptokach ;) Relacja zwyciężyła :)
kasiadookola 27 października 2014 11:50 Odpowiedz
Grzes830324 napisał:Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?Fanta była beznadziejna , jak kompot :D ale taki słaby kompot :PDziękujemy za gratulacje :D Głsowanie już zakończone, mimo wszystko dzięki za chęci jaahahahZdjęcia robimy Nikonem D5100 + Nikkor 18-105 i Nikkor 35mm f/1.8G, czyli nic specjalnego :) dopiero się uczymy ;) -- 27 Paź 2014 13:50 -- Tomek Zien napisał:Grzes830324 napisał:z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca.No nie za bardzo, bo już po ptokach ;) Relacja zwyciężyła :)Tak jest ! :D
klapio 27 października 2014 13:05 Odpowiedz
Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.
kasiadookola 27 października 2014 13:14 Odpowiedz
klapio napisał:Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.Na plaży było jakieś 30 osób, nikt nie zareagował, tylko my.. i prawie dostaliśmy wpie.....dol :) Musieliśmy uciekać ;)W pobliżu nie było policji, my mieliśmy przy sobie dokumenty, aparat. Nie znasz sytuacji :)Jeśli kiedyś zznajdziesz się w podobnej - powodzenia :) Jeżeli sądzisz, że będziesz w stanie pokonać conajmniej 3 osoby (napewno było ich więcej) , z których jedna miała jakieś 190cm wzrostu i około 120kg - możesz bawić się w bohatera.Jeśli uważasz, że zasłużyliśmy na to, by nas okradli - ciekawe jaka będzie Twoja karma ;) ?
klapio 27 października 2014 13:42 Odpowiedz
Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112 ;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam :-)
kasiadookola 27 października 2014 13:55 Odpowiedz
klapio napisał:Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112 ;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam :-)To nie było przyjacielskie "to nie jest OK" - to było zwrócenie uwagi, że robią coś zupełnie nie OK. (Myśleliśmy, że się przestraszą, rzucą spodnie i odejdą) Nie było czasu na telefon na policję !To działo się bardzo szybko. Koleś machnął ręką, i przybiegł jego wielki kolega, który podszedł do nas z miną "zaraz Cię zabiję". Myślę, że na kulturalne rozmowy na temat etyki nie mieliśmy co liczyć ;) Ludzie nie zareagowali na kradzież - myślisz , że ktoś by nas ratował , gdyby rzucili się na nas z pięściami?:) Nie wyglądali na dżentelmenów ;) Musiałam wybić z głowy mojemu chłopakowi jakiekolwiek przepychanki, nie zapominaj, że był ze mną. Też pewnie chciałbyś bronić swoją dziewczynę przed potencjalnym pobiciem.Ogółem - zarówno ta sytuacja, jak i ta - w której nas okradli nie był dla nas przyjemne. Z perspektywy czasu mogę się z tego śmiać, ale w Barcelonie było naprawdę niebezpiecznie. Życze Ci, byś nigdy nie był narażony na taki stres.
startaczerr 28 października 2014 14:26 Odpowiedz
Ok, to powiedz lepiej kiedy i gdzie kupujecie następne bilety : D
kasiadookola 28 października 2014 20:43 Odpowiedz
startaczerr napisał:Ok, to powiedz lepiej kiedy i gdzie kupujecie następne bilety : DW grudniu prawdopodobnie Belgia , ale samochodem :) w planach kilka wyjazdów , ale to tylko faza planów , więc nie będę zapeszać :P
niemen 31 grudnia 2015 09:34 Odpowiedz
Dopiero teraz przeczytałam Twoja relację (sezon ogórkowy w pracy ;)) i mam niezłego banana na twarzy :) Po waszych zdjęciach tez najbardziej urzekła mnie Portugalia no i ten tramwaj :)Powodzenia w kolejnych podróżach i proszę o więcej relacji, czyta się super!