0
kasiadookola 27 sierpnia 2014 11:53
DSC_0229.JPG




DSC_0233.JPG




DSC_0247.JPG




DSC_0282.JPG




DSC_0292.JPG




DSC_0297.JPG




DSC_0313.JPG




DSC_0321.JPG



na lotnisku.. trzeba się przepakować, nadmuchać materac, wyciągnąc śpiworek i spaćku :)) Następnego dnia rano (po 5 przeżyjemy lekki horrorek hehe związany z terminalem 2 - kto był w Lizbonie to chyba wie ;) ) a po 9:15 wylądujemy w Paryżu, który nas okropnie zawiódł... no dobra , może nie zawiódł, ale oczekiwaliśmy klaskania cyckami i wirujących jednorożców, a dostaliśmy dużo śmieci :P



DSC_0343.JPG




cdn , choć koniec już bliski ;)

PS będą cycki :PRano w Lizbonie czekamy na podanie numeru bramki, jest jakieś 30minut do zamknięcia bramki, a na tablicy ciągle "Go to terminal 2" :D i nagle zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w Terminalu 1 :D hahahah biegniemy na autobus przed lotniskiem, czekamy 10 minut i po 3 minutach jesteśmy już pod Terminalem 2 :P lekki stres, jest też kilku rodaków ;) kolejka już stoi, Pan zabiera nasz wielki słoik Nutelli i czekamy , po 2 godzinach jesteśmy już w Paryżu, zmieniamy godzinę i czekamy na Thomasa , z blablacar, który za 8 Euro od osoby zabiera nas do Paryża :) kupujemy bilety (bloczek 10szt za 13,70 euro) i jedziemy metro do hotelu F1. Hotel znajduje sie na przedmieściach Paryża, pokoik jest mały, ale cena (41 euro) za dwójkę do nas przemawia ;) W Paryżu przespacerowaliśmy Champs Elysees w kierunku Place de la Concorde. Przysiadamy na ławeczce w Jardin des Tuileries , dalej w kierunku Luwru (niestety nie mamy wiele czasu a chętnie byśmy go zwiedzili). Romantyczny spacer nad brzegiem Sekwany, most zakochanych, stragany, Notre Dame, jemy makaroniki, naleśniki z Nutellą (Crepes), najdroższego kebaba świata (7,5 euro), jakieś kanapki zapiekane mmmmmm poźniej Wieża Eiffla, i migoczące światełka o 21…. Wydawać by się mogło , że to raj dla zakochanych. Wszędzie jednak jest brudno, pełno imigrantów, którzy gotowi są zabić Cię za 4euro…. Siedzimy do nocy, później jedziemy do dzielnicy rozpusty i sexu , zobaczyć słynny budynek kabaretu Moulin Rouge, wracamy do hotelu , kładziemy się na chwilę… rozmawiamy, Paweł ogląda zdjęcia i nagle……… budzimy się po 8.30 ;) obok mnie leży puszka po piwie i tak mimowolnie urządziliśmy sobie dzień trolla ;) To dobre przygotowanie do Norwegii :D Myjemy się, kupujemy „kurosanty” kawę i lecimy pod Łuk Triumfalny , skąd przespacerujemy do Porte Maillot – skąd autobusem przejedziemy do Beauvais (bilet 17 Euro). 16.20 – startujemy i po 18 jesteśmy w Oslo Rygge  spacerem idziemy do miejscowości najbliżej lotniska (był bezpłatny autobus ale co taaaaaam 20kg na plecach hahahah). Spacerujemy po okolicy, zwiedzamy miejscowośc, robimy zakupy w KIWI, opowiadamy Pani na kasie naszą historię, za nami robi się mała kolejka ;) kupujemy jednorazowego grilla… i wracamy w kierunku lotniska. Robi się ciemno, otwieramy francuskie wino kupione na bezcłówce, odpalamy grilla, wrzucamy na ruszt kiełbaski i odpoczywamy... Przyjeżdża policja :D zaczyna się robić ciekawie, Paweł chowa wino w trawie a pan policjant bardzo zaciekawiony jest co my tam robimy :) tłumaczę, że pani w sklepie powiedziała, że odpalanie grilla nie jest zabronione (powiedziała zupełnie coś innego) a on prosi, byśmy uważali na trawę nieopodal i odjeżdża:) I chociaż kiełbaski były bez smaku, było okropnie zimno, ciemno, a przed nami była noc na lotnisku i okropny lot samolotem do Warszawy kolejnego dnia (rząd przed jakąś nawiedzoną rodzinką z nadpobudliwymi dzieciakami) w głowie dalej mieliśmy gorące plaże Hiszpanii,wschody i zachody słońca, i tą dziwną myśl, że jeszcze tam wrócimy… bo było cudownie!!



DSC_0351.JPG




DSC_0359.JPG





DSC_0394.JPG




DSC_0400.JPG




DSC_0408.JPG




DSC_0410.JPG




DSC_0422.JPG




DSC_0431.JPG




DSC_0433.JPG




DSC_0445.JPG




DSC_0446.JPG




DSC_0447.JPG




DSC_0458.JPG




DSC_0471.JPG




DSC_0478.JPG




DSC_0485.JPG




DSC_0518.JPG




DSC_0519.JPG




DSC_0529.JPG




DSC_0533.JPG



-- 21 Wrz 2014 01:00 --


DSC_0556.JPG




DSC_0573.JPG




DSC_0575.JPG




DSC_0578.JPG




DSC_0598.JPG




DSC_0600.JPG




DSC_0601.JPG




DSC_0603.JPG




DSC_0613.JPG



-- 21 Wrz 2014 01:05 --


DSC_0609.JPG




DSC_0610.JPG



-- 21 Wrz 2014 01:25 --

Podsumowanie:

Nasz wyjazd trwał 17 dni, odwiedziliśmy 5 krajów. Byliśmy w Barcelonie, Rondzie, Granadzie, Gibraltarze, Tarifie, Kadyksie, Sewilli, Faro, Lizbonie, Paryżu, okolicach Osslo Rygge i kilku miejscowościach w Hiszpanii..
Było cudownie!


Wydaliśmy
Samoloty – (loty Warszawa-Barcelona, Barcelona- Sewilla, Lizbona-Paryż, Paryż- Oslo Rygge, Oslo Rygge – Modlin) – 1100zł (najtańszy Barcelona-Sewilla za 19 euro) oczywiście za 2 osoby (550zł na łeb)
Wynajęcie samochodu – ok.900zł + paliwo ok 520zł
Komunikacja – Barcelona 180zł + winda na Tibidabo ok. 65zł
Gibraltar 6euro (2 całodobowe) = 26zł
Sewilla dojazd z lotniska do centrum 35zł/2os
Dojazd Sewilla-Faro ok 100zł/2os + Faro-Lizbona ok 170zł/2os
Lizbona 2jednorazowe + 2 całodobowe ok 70zł (50 centów za zielony kartonik ;) +
Paryż dojazd z lotniska 70zł/2os , na lotnisko 145zł/2os + 12 biletów ok 73zł

Noclegi
3 noclegi na plaży i w aucie ;) 2 noclegi na lotnisku , 1 nocleg w autobusie = 0zł ;)
Barcelona – 4 noclegi x 1 euro + podatek miejski = 14 euro = ok 60zł/2os (promocja hostelu Generator)
Barranco Ferrer 200zł – kod zniżkowy na airbnb = 118zł
Gibraltar 250zł – kod zniżkowy airbnb = 48zł (za 100m mieszkanie ;) )
Kadyks 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł
Sewilla 150zł - kod zniżkowy airbnb = 67zł
Lizbona booking.com 95zł
Paryż F1 = ok 170zł

tu już mamy ok 4000zł /2os

Do tego jedzenie , pamiątki, kawiarenki internetowe , pocztówki, butelki wina, porto, piwa itd itp - ok 3.500zł ( + 2 telefony i 80 euro hahah, trzeba liczyć w koszta ;) .. czyli jakieś 1100zł ;) :D) (żart, żart)

Ale kto by to liczył? Nie żałujemy ani jednej złotówki.... Było cudownie.. Straciliśmy telefony, ale zyskaliśmy niesamowite wspomnienia, ja zyskałam po 6 latach związku narzeczonego :) zakochaliśmy się w Lizbonie, Sewilli i Gibraltarze... jeżeli choć jedną osobę zainspiruje nasza podróż to będzie największe wynagrodzenie za godziny spędzone przed komputerem :)

Namawiamy gorąco do podróżowania!! Pozdrawiamy Kasia i Paweł :))

Za dwadzieścia lat bar­dziej będziesz żałował te­go, cze­go nie zro­biłeś, niż te­go, co zro­biłeś. Więc od­wiąż li­ny, opuść bez­pie­czną przys­tań. Złap w żag­le po­myślne wiat­ry. Podróżuj, śnij, od­kry­waj – Mark Twain




10599129_920836434612619_1937367101409269427_n.jpg


Dodaj Komentarz

Komentarze (56)

warsawghoster 29 sierpnia 2014 11:33 Odpowiedz
super relacja, piszcie dalej :) Odezwałem się na priv i czekam na szczegóły ;)
marcino123 17 września 2014 12:08 Odpowiedz
Najbardziej skrupulatna relacja ever ? :D Czekamy na ciąg dalszy.
sajko 17 września 2014 16:13 Odpowiedz
Kasiula relacja rewelacyjna! Widoki z Gibraltaru powalają na kolana!!!!! czekam na dalsze wpisy :)
dexmorgan 17 września 2014 21:49 Odpowiedz
Quote:Uwaga na złodziei~! na naszych oczach buchnęli kochającej się parze spodnie z portfelem i telefonem.Możesz rozwinać? ciężko to sobie wyobrazic :mrgreen: i kto był bez spodni :shock: ps fajna relacja , szkoda że zdarzyła się kradzież
kazels 17 września 2014 22:36 Odpowiedz
Kto zostawia 480 Euro w aucie ?!
kasiadookola 17 września 2014 23:30 Odpowiedz
Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich ;) było już grubo po 23.. obydwoje byli bez spodni :DPAra złodziei - ludzie w wieku ok. 20 lat wyglądających na turystów.. chłopak szedł od strony morza.. uklęknął i zwinnym ruchem zawinął spodnie... usiedli kilkadziesiąt metrów dalej i wyciągali pieniądze z portfela i komórkę ;) Spytałam "Do you think it's OK?" na co on syknął "Fuck you" i zawołał kolegę :> kolega miał jakieś 190cm wzrostu, był dobrze zbudowany i nie wyglądał zbyt przyjaźnie :PMy mieliśmy 480 Euro w samochodzie ;) Może to głupie :D na szczęście 400 było w bagażniku :PGłupki zostawiają telefon w schowku :P Teraz to wiemy :))CDN
hank 18 września 2014 08:06 Odpowiedz
kasiadookola napisał:Para kochała się na naszych oczach..... przy wszystkich ;) Zamieść zdjęcia z tego eventu, będzie murowany kandydat na relację miesiąca ;)
lukian 18 września 2014 11:19 Odpowiedz
Świetnie się czyta Twoją relację, oby tak dalej! A z męskiego punktu widzenia, ostatnie zdjęcie niczego sobie ;)
kamwad 18 września 2014 11:22 Odpowiedz
Kasiu, czy to jesteś Ty ta brunetka bawiąca się włosami? :oops: :oops: :oops: Czekam(y) na więcej, jest świetnie!!!
daydreamer 18 września 2014 12:42 Odpowiedz
Świtna relacja, bardzo dobrze się czyta. Szkoda jedynie straty, ale lepiej stracić rzecz materialną niż zdrowie.
elbe 19 września 2014 17:31 Odpowiedz
Dobra wyprawa / Fajne zdjęcia / Za mało cycków :D
kasiadookola 19 września 2014 18:19 Odpowiedz
Na koniec relacji, zaraz po Paryżu i Norwegii wyszukam jeszcze jakąs parę cycków :D
kasiadookola 19 września 2014 19:40 Odpowiedz
Takie małe pytanie , czy ktoś to w ogóle ogląda/czyta? Bo nie wiem, czy długie godziny mojego życia nie idą na marne :D hehehehEDIT: AHA! Czekacie na cyckiiiiiiiiiii :PPPPPPP jutro wrzucam relację ze stolicy Francji.... i powoli , powooooooli będę kończyć moją opowieść...będzie ciężko, bo wrzucając kolejne posty przenoszę się na chwilę we wszystkie te magiczne miejsca... auu..
tomek-zien 19 września 2014 20:23 Odpowiedz
Czytamy i oglądamy ;) Dajesz dalej - mój kandydat na relację miesiąca :D
kasiadookola 19 września 2014 20:38 Odpowiedz
JEst moc :) dla mnie to przede wszystkim wakacje życia ;)a jak się już tak rozkręciłam, to może dodam póxniej Majorkę z zeszłego listopada, albo Norwegię z tego maja... wkręca takie wklejanie :D
kamwad 19 września 2014 21:14 Odpowiedz
Oczywiście, że czytam(y)! Relacja tysiąclecia!!!
tomek-zien 21 września 2014 07:21 Odpowiedz
kasiadookola 21 września 2014 12:35 Odpowiedz
i koniec :( trzeba zaplanować kolejny wyjazd :D
elbe 21 września 2014 12:59 Odpowiedz
Wrzucaj relacje z innych wyjazdów.Ja to czytam. A tak naprawdę to bardziej oglądam :)
kasiadookola 21 września 2014 22:21 Odpowiedz
Musze trochę psychicznie odpocząć :DStrasznie czasochłonne jest takie wrzucanie ;ppozdrawiam znad kieliszka PortoPS W górę serca, POLSKA wygra mecz !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :)))))))))))))
orodruin2 22 września 2014 08:33 Odpowiedz
Tak skrupulatne relacje na ogół mnie nie przekonują. Muszę jednak zmienić zdanie, bo Twoja była bardzo przyjemna:) szkoda że numerów telefonów nie wzięłaś od tych dziewczyn z plaży hehe Pozdrawiam i gratuluje relacji :)
ewaolivka 22 września 2014 09:19 Odpowiedz
Świetna relacja i zdjęcia!!! Dziękuję! I już się cieszę na Lizbonę za ;) ponad rok. Pozdrawiam i smacznego porto :)
kasiadookola 22 września 2014 10:12 Odpowiedz
Taka relacja to świetna okazja, żeby jeszcze raz... chociaż w wyobraźni przenieść się w tamte miejsca...za oknem leje , a ja wrzucam na tapetę zdjęcia z Tarify ;)byle do piątku !PS. dzięki za miłe komentarze , następna relacja będzie mniej dokładna :D
shiver 22 września 2014 10:43 Odpowiedz
Podróż marzenie. Gratuluję. Relację miałem czas tylko obejrzeć, nie przeczytać, ale trasa cudo.
kasiadookola 1 października 2014 16:37 Odpowiedz
Same zdjęcia oddają cudowny klimat naszych wakacji ;)ale wszyscy ludzie, których poznaliśmy w drodze, wszystkie te sytuacje, lepsze i gorsze - to jest to ;) :Dw głowie rodzi się kolejny plan...teraz trochę spokojniejszy ;)
japonka76 6 października 2014 09:10 Odpowiedz
Fajna relacja, super zdjęcia :D Czytając ją czułam się tak, jakbym tam z Wami była. I to romantyczne klęknięcie :oops: To mnie bardziej urzekło, niż te gołe cycki. Przykro mi z powodu strat, ale niestety jesteś kolejną osobą okradzioną w tamtym rejonie.Jestem także troszkę zdziwiona, że nie podobało Ci się w Paryżu. Ale może to ten kontrast po wcześniejszej podróży po Hiszpanii i Portugalii. A Paryż, ciemny, brudny, pełen imigrantów. :roll: Ale też ma swój urok. Za niecałe dwa tygodnie ląduję w Barcelonie, i bardzo się cieszę, że mogłam się troszkę nakręcić Twoimi zdjęciami. ;)
asiasz 6 października 2014 09:25 Odpowiedz
Pisz, dziewczyno pisz!!!! Masz talent :D Pomyśl może o własnym blogu- będę wierną czytelniczką. I ja akurat lubię takie szczegółowe opisy, bo dzięki nim jest łatwiej kolejnym podróżującym. Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę :D
kasiadookola 6 października 2014 15:01 Odpowiedz
asiasz - Zazdrościmy Barcelony :) Ale już w naszych głowach kiełkuje ziarnko z nowym planem :) jak los da (i konto w banku) wkrótce podzielę się z Wami kolejną relacją ;)Japonka76 - PAryż oczywiście robi wrażenie, zwłaszcza wieża... ale ogólnie.... wrażenia są takie, jak opisałam w relacji :))
barthezoid 7 października 2014 22:53 Odpowiedz
Świetne fotki:-)
kasiadookola 8 października 2014 01:55 Odpowiedz
Dziękujemy :)i złodziejowi, że nie ukradł obiektywu zza fotela kierowcy ;) :D -- 08 Paź 2014 03:19 -- asiasz napisał:Gratulacje romantycznych oświadczyn. To Wasz ślub musi być w jeszcze bardziej romantycznym miejscu - wysoko stawiacie sobie poprzeczkę :DAż się boję co to będzie :D......
gaszpar 15 października 2014 23:55 Odpowiedz
Kończ relację! Do wrześniowej edycji się nie załapie (nieskończona) ale w październikowej murowany kandydat do konkursu!
olus 16 października 2014 00:05 Odpowiedz
Ale relacja przecież skończona.
kasiadookola 16 października 2014 10:09 Odpowiedz
skończona skończona :)dziękuję za miłe słowa :D, już myślałam, że nikt tego nie czyta :D
gaszpar 16 października 2014 19:55 Odpowiedz
olus napisał:Ale relacja przecież skończona.Chyba coś mi się wczoraj pokręciło ze zmęczenia :) Super relacja. Biorę do konkursu!
kasiadookola 16 października 2014 21:10 Odpowiedz
Może ktoś się wybiera w tamte strony? Może macie jakieś pytania z miłą chęcią odpowiem :)
kasiadookola 22 października 2014 18:23 Odpowiedz
Tomek Zien napisał:Czytamy i oglądamy ;) Dajesz dalej - mój kandydat na relację miesiąca :DNo i masz :D nominowano mnie do relacji miesiąca :D hehe co prawda nie liczę na zwycięstwo z egzotyką , ale czuję się zaszczycona :D
malawi 22 października 2014 22:14 Odpowiedz
Gratulacje! Świetnie się czyta tak dobrą relację. Zazdroszczę szczególnie Hiszpanii :D
kasiadookola 22 października 2014 23:41 Odpowiedz
Malawi napisał:Gratulacje! Świetnie się czyta tak dobrą relację. Zazdroszczę szczególnie Hiszpanii :DDziękuję ślicznie :)) Nie ma czego zazdrościć, tylko odkładać do skarbony i ruszać w drogę :))służę pomocą jakby co ;)(oczywiście nie w kwestii skarbonki haha) :P
jasiek1212 24 października 2014 13:38 Odpowiedz
Super relacja ! Byliśmy 2 tygodnie temu w Hiszpanii i na Gibie także chętnie wracamy wspomnieniami dzięki Twojej relacji :) Super wyprawa i super wspomnienia mimo tej niemiłej sytuacji. Fajnie opisałaś no i zdjęcia także pięknie udokumentowały Waszą wyprawę :) Pozdrawiam !
kasiadookola 24 października 2014 13:50 Odpowiedz
jasiek1212 napisał:Super relacja ! Byliśmy 2 tygodnie temu w Hiszpanii i na Gibie I jaka pogoda :)?? Rzuciłabym wszystko i tam pojechała :) hehe
jasiek1212 24 października 2014 14:06 Odpowiedz
przez dwa tygodnie jedynie 3-4 dni były niezbyt przyjemne. Padało trochę no i pochmurno było ale poza tym to raj na ziemi, natomiast wypad na Gibraltar odbył się w super pogodzie także wspomnienia nieziemskie :)Gdyby nie ten "gibraltarski ruch" (naszym zdaniem za dużo skuterów i aut :P) to rzucam w Polsce wszystko, pakujemy się z Żoną i jedziemy tam za chlebem :) Natomiast Żona by najchętniej wybrała Malagę i jej okolice do życia ;)
kasiadookola 24 października 2014 18:26 Odpowiedz
Jak już podejmiecie decyzję, dajcie znać :D możemy wynając dom na pół :D słyszałam, ze ceny są porównywalne, z wynajęciem mieszkania w PL :DheheGibi <3 powiem szczerze, że nie zwróciłam uwagi na natęzony ruch, może dlatego, że byliśmy na skale większość czasu :) a tam było bardzo mało osób :) (po 1. 38 stopni, po2. wszyscy wybrali kolejkę) Jedno jest pewne, kierowcy autobusów to istni szaleńcy :D w tych wąziutkich uliczkach często-gęsto przekraczali dozwoloną prędkośc , podnosząc adrenalinę na długie godziny :DDD
kasiadookola 24 października 2014 21:16 Odpowiedz
A u nas jakieś 2 stopnie teraz :D brrr
lukas63 24 października 2014 21:27 Odpowiedz
Przepiękna relacja :) tylko pozazdrościć :)Jak się sprawdził przewodnik z serii Bezdroża, bo myślę nad kupnem?
kasiadookola 24 października 2014 21:45 Odpowiedz
Dziękuję za miłe słowa :))Przewodnik kupiliśmy za 8zł w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego ;) Tam jest fajna księgarnia i są mega tanie przewodniki i nie tylko :) Jest pomocny, ale po przeczytaniu Baedekera i Berlitza wiedzieliśmy już wszystko :Ppoza tym mam tę przypadłośc, że muszę przeczytać pół internetu , zanim gdzies pojadę, więc książka była tylko takim małym przypominaczem :)
klebek 25 października 2014 00:05 Odpowiedz
Szacuneczek - jedna z najlepszych relacji jakie czytałem na forum ever ;)
grzes830324 27 października 2014 09:55 Odpowiedz
Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?
tomek-zien 27 października 2014 10:12 Odpowiedz
Grzes830324 napisał:z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca.No nie za bardzo, bo już po ptokach ;) Relacja zwyciężyła :)
kasiadookola 27 października 2014 11:50 Odpowiedz
Grzes830324 napisał:Bardzo fajna relacja. Gratuluję oświadczyn i szczęscia życzę;-) wyjazdu zazdroszczę i z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca. z ciekawostek - czym robicie zdjęcia? i rzecz druga... - fanta o smaku jerzynowym ?:) dobre Ci to było ?Fanta była beznadziejna , jak kompot :D ale taki słaby kompot :PDziękujemy za gratulacje :D Głsowanie już zakończone, mimo wszystko dzięki za chęci jaahahahZdjęcia robimy Nikonem D5100 + Nikkor 18-105 i Nikkor 35mm f/1.8G, czyli nic specjalnego :) dopiero się uczymy ;) -- 27 Paź 2014 13:50 -- Tomek Zien napisał:Grzes830324 napisał:z przyjemnością zagłosuję na relację miesiąca.No nie za bardzo, bo już po ptokach ;) Relacja zwyciężyła :)Tak jest ! :D
klapio 27 października 2014 13:05 Odpowiedz
Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.
kasiadookola 27 października 2014 13:14 Odpowiedz
klapio napisał:Na waszych oczach ktoś okradał turystów a waszą jedyną reakcją było zapytanie "czy to jest okej"? Zupełnie nie potrafię czegoś takiego zrozumieć, trochę taka karma wyszła bo jak i Was ktoś okradł to z tego co piszesz też żaden Hiszpan specjalnie się tym nie przejął.Na plaży było jakieś 30 osób, nikt nie zareagował, tylko my.. i prawie dostaliśmy wpie.....dol :) Musieliśmy uciekać ;)W pobliżu nie było policji, my mieliśmy przy sobie dokumenty, aparat. Nie znasz sytuacji :)Jeśli kiedyś zznajdziesz się w podobnej - powodzenia :) Jeżeli sądzisz, że będziesz w stanie pokonać conajmniej 3 osoby (napewno było ich więcej) , z których jedna miała jakieś 190cm wzrostu i około 120kg - możesz bawić się w bohatera.Jeśli uważasz, że zasłużyliśmy na to, by nas okradli - ciekawe jaka będzie Twoja karma ;) ?
klapio 27 października 2014 13:42 Odpowiedz
Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112 ;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam :-)
kasiadookola 27 października 2014 13:55 Odpowiedz
klapio napisał:Powiedzenie "że to nie jest okej" to żadna reakcja a to że inni nie reagują to nie jest żadne wytłumaczenie. Myślę że nie trzeba by się od razu bić ale np. można zadzwonić pod 112 ;-) I nie nazwałbym tego "zabawą w bohatera" tylko zwykłą obywatelską reakcją. I nigdzie nie napisałem że uważam że zasłużyliście żeby was okradli, wręcz przeciwnie, szczerze współczuje bo to na pewno nic przyjemnego. Pozdrawiam :-)To nie było przyjacielskie "to nie jest OK" - to było zwrócenie uwagi, że robią coś zupełnie nie OK. (Myśleliśmy, że się przestraszą, rzucą spodnie i odejdą) Nie było czasu na telefon na policję !To działo się bardzo szybko. Koleś machnął ręką, i przybiegł jego wielki kolega, który podszedł do nas z miną "zaraz Cię zabiję". Myślę, że na kulturalne rozmowy na temat etyki nie mieliśmy co liczyć ;) Ludzie nie zareagowali na kradzież - myślisz , że ktoś by nas ratował , gdyby rzucili się na nas z pięściami?:) Nie wyglądali na dżentelmenów ;) Musiałam wybić z głowy mojemu chłopakowi jakiekolwiek przepychanki, nie zapominaj, że był ze mną. Też pewnie chciałbyś bronić swoją dziewczynę przed potencjalnym pobiciem.Ogółem - zarówno ta sytuacja, jak i ta - w której nas okradli nie był dla nas przyjemne. Z perspektywy czasu mogę się z tego śmiać, ale w Barcelonie było naprawdę niebezpiecznie. Życze Ci, byś nigdy nie był narażony na taki stres.
startaczerr 28 października 2014 14:26 Odpowiedz
Ok, to powiedz lepiej kiedy i gdzie kupujecie następne bilety : D
kasiadookola 28 października 2014 20:43 Odpowiedz
startaczerr napisał:Ok, to powiedz lepiej kiedy i gdzie kupujecie następne bilety : DW grudniu prawdopodobnie Belgia , ale samochodem :) w planach kilka wyjazdów , ale to tylko faza planów , więc nie będę zapeszać :P
niemen 31 grudnia 2015 09:34 Odpowiedz
Dopiero teraz przeczytałam Twoja relację (sezon ogórkowy w pracy ;)) i mam niezłego banana na twarzy :) Po waszych zdjęciach tez najbardziej urzekła mnie Portugalia no i ten tramwaj :)Powodzenia w kolejnych podróżach i proszę o więcej relacji, czyta się super!