+2
kasiadookola 5 września 2015 19:25
Patrzę za okno i nie mogę uwierzyć, że nasze wakacje dobiegły końca... 17 dni, które trwały jak rok.
Jak to wszystko się zaczęło...

Dlaczego Bałkany?
Miała być Gruzja, ale po powodzi, która miała miejsce kilka tygodni temu postanowiliśmy, iż może poczekać jeszcze kilka miesięcy. Poza tym, mając do dyspozycji ponad 2 tygodnie , chcieliśmy je wykorzystać na maxa. Padło więc na Bałkany. Dlaczego
1. Góry
2. Morze
3. Jeziora
4. Jedzenie
5. Zobaczyć, póki jeszcze trochę "dzikie"

Szukaliśmy jak najtańszych połączeń i wyszła Podgorica, a później Skopje

START 19.08.2015 Warszawa Modlin -> Bruksela Charleroi (49zł)
20.08.2015 Bruksela -> Podgorica (112zł)

POWRÓT 4.09.2015 Skopje -> Oslo Sandefjord (65zł)
4.09.2015 Oslo Sandefjord -> Warszawa Chopina (74zł)

Byliśmy:
Belgia : lotnisko i Charleroi
Czarnogóra: Kotor, Bar, Stary Bar, Ulcinj
Albania: Szkodra, Shiroke, Jezioro Koman, Góry Przeklęte, Valbona, Tirana, Pogradec
Macedonia: Ochryda, Skopje, Kanion Matka
Kosowo: Prisztina
Norwegia: lotnisko ;) TORP


mapka.jpg




19.08.2015

Wieczorny lot do Brukseli, noc spędzamy na lotnisku. Rzuca się w oczy niesamowita ilość Muzułmanów, nie jest niebezpiecznie, aczkolwiek mamy wrażenie jakbyśmy pomylili samoloty i wylądowali w jakimś innym kraju.

z ciekawostek, na lotnisku Charleroi można sobie "pożyczyć" plastikowe kosz, które odwrócone do góry dnem nadają się idealnie do snu :))

20.08.2015

Ok 4-5 budzi nas obsługa lotniska, ktróa jeździ traktorkami i sprząta :D Idziemy na spacer kilka kilometrów od lotniska w miejscowości Charleroi , jest tam "wioska" ze sklepami i z supermarketem na którego otwarcie musimy trochę poczekać :D
W Aldim kupujemy trochę belgijskiego jedzonka , m.in przepyszny ser, bagietkę, i robimy sobie piknikowe śniadanie a następnie ucinamy drzemkę na polance oddalonej kilkaset metrów od lotniska :)


WP_20150820_06_18_34_Pro.jpg




WP_20150820_09_40_25_Pro__highres.jpg



O godzinie 13.15 mamy lot do Podgoricy, warto na odprawę przeznaczyć troszkę więcej czasu niż zwykle, ponieważ wylatujemy ze strefy Unii europejskiej i czeka nas dodatkowe sprawdzanie paszportów :) kolejki są długie, a wszystko trwa... więc lepiej stawić się na lotnisku 30min wcześniej ;)Dolatując do Czarnogóry witają nas przepiękne widoki, góry, morze... apetyt na Bałkany rośnie


WP_20150820_15_20_14_Pro__highres.jpg



Podgorica wita nas wspaniałą pogodą . Ambitny plan dojechania do centrum stolicy Czarnogóry na stopa psuje nam taksówkarz (Pan "Beautiful"), który podwozi nas za 5Euro .. z wiadomości udzielonej w informacji turystycznej komunikacje publiczna z lotniska nie kursuje

Na stolicę przeznaczamy ok 1,5godziny , kupujemy burki, przed nami droga do Boki Kotorskiej.


DSC_0976.JPG




DSC_0975.JPG



Z głównego dworca autobusowego jedziemy do Kotoru. Bilet kosztuje ... Euro (muszę wyszukać bilet bo zapomiałam ;)

Na dworcu mnóstwo osób oferuje nocleg, my odmówiliśmy i pytając o plażę jedna z nich postanowiła się chyba zemścić :P i pokierowała nas na lewo :P koniec końców dobrze na tym wyszliśmy, bo po kilkuset metrach znaleźliśmy się na dzikim "campingu" za jakimś parkingiem :D było tam kilka camperów i namiot , rozbijamy się więc i zasypiamy szybko, po jakże męczącym dniu... Rano budzimy się w przepięknym miejscu....


DSC_0987.JPG




DSC_0986.JPG




DSC_0985.JPG




DSC_0983.JPG



21.08.2015

Budzimy się w pięknym miejscu, i to piękno wynagradza nam nieprzespaną noc na lotnisku w Belgii, niewygody spania w namiocie … jemy śniadanie i wyruszamy w kierunku starego miasta w Kotorze a następnie w górę ku twierdzy. Skorzystaliśmy ze szlaku, zaoszczędzając 6 Euro, ale nie to było głównym powodem tej decyzji, prawda jest taka, że nienawidzę wchodzić po schodach ;) na górze, jeszcze przed wejściem na twierdzę znajduje się kościółek....zeszliśmy jednak (dla widoków) schodami, i odczuwałam tę decyzję do późnego wieczora. Widoki z góry warte były każdej kropli potu ;)



DSC_0992.JPG




DSC_0993.JPG




WP_20150821_10_27_51_Pro__highres.jpg




DSC_0999.JPG




DSC_1001.JPG




DSC_1003.JPG




DSC_1004.JPG




DSC_1058.JPG




DSC_1059.JPG



Spędzamy leniwe popołudnie w naszej miejscówce, sącząc wino, piwko gdy nagle nadciąga burza :D krajobrazy zmieniają się z sekundy na sekundę…. Trwało to jednak chwilę, a my dalej cieszyliśmy się chwilą….


WP_20150821_16_24_42_Pro__highres.jpg




WP_20150821_16_40_25_Pro__highres.jpg




WP_20150821_19_34_24_Pro__highres.jpg



22.08.2015

Nieopodal naszego „dzikiego campingu” znajduje się opuszczony Hotel „widmo” FJORD, warto się tam wybrać, gdyż jest świetny klimat :) rano można pływać nago :D przebywając na terenie byłego hotelu można dostać ciarek ;) ciekawe miejsce, odwiedziliśmy je ponieważ ok 5 nad ranem z namiotu wygoniły nas grzmoty... jak się jednak okazało spadł delikatny deszczyk a my mogliśmy się dzieki temu cieszyć wschodem słońca w takim dziwnym miejscu :D


WP_20150822_06_01_22_Pro__highres.jpg




WP_20150822_06_38_05_Smart.jpg




WP_20150822_06_38_29_Pro__highres.jpg

:!: Łapiemy autobus do Baru (7Euro + 1 Euro bagaż) kierowca dojeżdża do Tivatu na lotnisko, i rusza, a my widzimy otwarty bagażnik w odbiciu autokaru :D biegnę do niego w głowie mając nasze plecaki, które na pierwszym zakręcie wypadają na pobocze :D sytuacja uratowana :D

Jedziemy wybrzeżem a widoki takie, że WOOOOW

W Barze zabookowaliśmy pokój w jakimś hostelu, a właściciel na stronie booking.com zapomniał dodać numer domu :P Ratuje nas Pani z informacji turystycznej, która dzwoni do właściciela , a on po 5 minutach odbiera nas ze stacji

Potrzebujemy godziny na ogarnięcie , w tym czasie miła właścicielka bierze nasz ciuchy do prania ;)

po 3 minutach spaceru wskakujemy do pociągu, przejeżdżając 1 stację (na gł dworzec) szukamy przystanku, z którego odjeżdża autobus do Starego Baru :) Bilet kosztuje 0,5 Euro , autobus jedzie ok 10-15 minut

W Starym Barze zamiast od razu udać się się na ruiny idziemy w górę , stamtąd rozciągają się wspaniałe widoki na góry… rosną kaktusy , po 2-3godzinach w twierdzy idziemy coś zjeść, a Pan wpisuje na tyle biletu (2Euro) swoje imię zapewniając, że jak wrócimy za godzinkę czy dwie nie będziemy musieli kupować nowych :) W międzyczasie zjadamy obiad, okazuje się, że skończyły nam się pieniądze hahaha więc Paweł z właścicielem restauracyjki jeżdżą godzinę po Barze szukając bankomatu :P próbujemy naprawić wszystko napiwkiem, ale już wiemy, że Pan zapamięta nas na długo :D


WP_20150822_17_55_11_Pro__highres.jpg




WP_20150822_17_55_58_Pro__highres.jpg



Zachód słońca w Starym Barze był cudny…. Ah cudnie … wracamy wieczorem, dosłownie sprzed nosa ucieka nam ostatni pociąg, więc spacerujemy podejrzaną dzielnicą do domu :P
Nasz mały taras okazał się fantastyczny zarówno na piwko wieczorem jak i śniadanie kolejnego dnia ;)


DSC_1183.JPG




DSC_1258.JPG




WP_20150822_14_51_32_Pro__highres.jpg




DSC_1209.JPG




DSC_1217.JPG




WP_20150822_16_53_58_Pro__highres.jpg




WP_20150822_19_31_59_Pro__highres.jpg




WP_20150822_19_33_19_Pro__highres.jpg



23.08.2015

W Barze spacerujemy nad Adriatykiem. Czekając na autobus do Ulcinj poznajemy Piotrka, który na rowerze zjechał 1300km po Bałkanach :) jesteśmy pełni podziwu, siedzimy na trawie, pijemy soczki i piwa, wymieniamy doświadczenia :)) po 15 jedziemy do Ulcinj , gdzie spędzimy miłe chwile na Starym Mieście, w barze położonym tuż nad morzem , leżaki dosłownie stoją kilkadziesiąt cm od przepaści :D , spacerując po mieście a wieczorem ogłuszeni muzyką postanawiamy, że uciekamy następnego dnia do Albanii, i to była najlepsza decyzja , jaką mogliśmy podjąć ;)


WP_20150823_13_01_25_Pro__highres.jpg




WP_20150823_13_12_29_Pro__highres.jpg




WP_20150823_16_06_48_Pro__highres.jpg




WP_20150823_16_10_51_Pro__highres.jpg




WP_20150823_18_09_36_Pro__highres.jpg






(Wrzucam zdjęcie godzin autobusów jeżdżacych z Ulcinj do Szkodry oraz ciekawy kwiatek, znaleziony w toalecie ;) )24.08.2015

Taka ciekawostka, w Ulcinj na dworcu autobusowym niedaleko toalety jest darmowy internet wifi :PP


6 rano , uzbrojeni w bilety (6Euro+1Euro za bagaż) ruszamy do Szkodry :) Droga wiedzie przez góry, na wąskiej drodze 2 mijające się autobusy muszą się praktycznie zatrzymywać, żeby nie stracić lusterek , na granicy spędzamy ok 30-40 min, a do Szkodry docieramy po 9. Pierwsze chwile w Albanii były bardzo dziwne , nawet bardziej niż bardzo.... ludzie na ulicy się za nami oglądali :D byliśmy w szoku i zastanawialiśmy się dlaczego tak jest ;)

widzimy już znaczącą różnicę w cenach. Papryka na straganach za niecałe 2zł, winogrona za 3zł, pomidory za 1zł, gałka lodów 0,75zł kupujemy trochę warzyw, burki i idziemy na spacer ;) im dalej od miasta tym bałagan coraz większy, po ok 4km docieramy do brzegu jeziora Szkoderskiego i..... ogarnia nas piękno.....oprócz przyjaznych pasterzy nie ma tam nikogo i nic. Jest tylko jezioro, trawa i drzewa dające przyjemny cień. Piknikujemy, Paweł pływa w jeziorze z dziećmi pasterzy , jemy śniadanie . Po południu wracamy do Szkodry i jedziemy autobusem do SHIROKE (bilet 30 leków - ok. 1zł) , taksówkarze próbowali nas namówić na przejażdżkę za 7 Euro, ale podziękowaliśmy ;) Po drodze mijamy wioskę cygańską, i po ok 20minutach jesteśmy nad jeziorem od "cywilizowanej" strony...Po popołudniowym pływaniu w jeziorze idziemy na spacer i podziwiamy zachód słońca :) wieczorem idziemy na kolację do restauracji z widokiem na jezioro.... jesteśmy chyba nie lada atrakcją, bo ludzie się nam przyglądają... ;)


WP_20150824_08_53_30_Pro__highres.jpg




WP_20150824_10_04_46_Pro__highres.jpg




WP_20150824_10_24_11_Pro__highres.jpg




WP_20150824_10_38_07_Pro__highres.jpg




WP_20150824_10_45_50_Pro__highres.jpg




WP_20150824_12_33_36_Pro__highres.jpg




DSC_1370.JPG




DSC_1402.JPG




DSC_1423.JPG



Za pokój w hoteliku płacimy 15 Euro, w restauracji ceny jak marzenie, kawa 1,50zł , kieliszek raki 1,5zł, piwo 3zł, talerz mięsa z frytkami i sałatką ok 15zł, wielka miska sałatki za niecałe 5zł :))



Dodaj Komentarz

Komentarze (15)

maczala1 7 września 2015 18:02 Odpowiedz
Małe pytanie, dlaczego kupujecie w kółko burki ?
popcarol 7 września 2015 19:55 Odpowiedz
Fajna relacja, czekam na ciag dalszy. Te odwiedziam ale tylko Albanie i na chwile Ulcinj, w sierpniu br. pozdrawiam :)
maczala1 8 września 2015 08:21 Odpowiedz
kasiadookola napisał:Nie wiem dlaczego w komentarzu ktoś zarzucił nam, że "w kółko kupowaliśmy burki" - kupowaliśmy, ale nie w kółko , są tanie i smaczne, ale nudzą się po jakimś czasie....To nie był zarzut tylko raczej zdziwienie po co ktoś kupuje coś takiego na bałkańskich wakacjach :)https://pl.wiktionary.org/wiki/burka
kaviorwiki 8 września 2015 13:03 Odpowiedz
Faaaajnie,uwielbiam ten kierunek...Apropo kupowania Burek,może autorowi pytania /zarzutu chodziło nie o pożywienie ,a o rodzaj ubioru noszonego przez muzułmanki? :lol:
mariowwa 8 września 2015 13:12 Odpowiedz
Kasia,potwierdzam - burki są bardzo dobre!PS Świetne zdjęcia z wyjazdu!
kasiadookola 8 września 2015 13:21 Odpowiedz
kaviorwiki napisał:Faaaajnie,uwielbiam ten kierunek...Apropo kupowania Burek,może autorowi pytania /zarzutu chodziło nie o pożywienie ,a o rodzaj ubioru noszonego przez muzułmanki? :lol:Najwyraźniej, ale pisałam, że są tanie i smaczne ... więc raczej ciuchów się nie je :PPP helooołłł ;) -- 08 Wrz 2015 14:22 -- MarioWWA napisał:Kasia,potwierdzam - burki są bardzo dobre!PS Świetne zdjęcia z wyjazdu!Dziękuję :)
kasiadookola 13 września 2015 01:19 Odpowiedz
maczala1 napisał:kasiadookola napisał:Najwyraźniej, ale pisałam, że są tanie i smaczne ... więc raczej ciuchów się nie je :PPP helooołłł ;) Oj nie tak było, dopiero po moim pierwszym zapytaniu napisałaś, że są smaczne i tanie. Jak widać powiedzenie "nie jednemu psu Burek" i na forum może mieć zastosowanie :) :D swoją drogą, nigdy nie jadłeś/jadłaś burków :D??? żałuuuuj :P -- 13 Wrz 2015 03:08 -- Z ciekawostek :Albania jest rajem dla palaczy, paczkę papierosów kupicie tam za ok 3zł - nie wiemy jakiej jakości jest tytoń, bo nie palimy Macedonia - tam również kupicie tanie fajki, my kupiliśmy sąsiadom po paczce za ok 4zł :DJeśli jeszcze gdzieś na forum przeczytam, że Czarnogóra jest alternatywą dla "drogiej i zatłoczonej Chorwacji" to chyba będę się turlać ze śmiechu.... Czarnogóra JEST droga i zatłoczona ;)Warzywa i owoce w Albanii i Macedonii są przepyszne, i tanie. Aczkolwiek Albania wygrywa jeśli chodzi o ceny....Napoje w restauracjach/ barach w Albanii są zbliżone do naszych cen w sklepach... w Macedonii jest troszkę drożejŚrednia cena w Albanii za kawę to 1,5zł, w Macedonii ok 3,5-4zł.Szukając miejsca nad jeziorem Ochrydzkim warto zastanowić się nad wybraniem strony Albańskiej :) głównie ze względu na koszty...Są tam kilometry wąskich "plaż", gdzie można się rozbić namiotem :) Albania jest BEZPIECZNA! Albańczycy są słowni, jeśli umawialiśmy się na jakąś cenę z taksówkarzem/busiarzem, to zawsze płaciliśmy tę kwotę... nie było kombinowania i kręcenia :) Macedończycy świetnie mówią po angielsku :) Starsi i młodsi :) są bardzo pomocni i przyjaźniW Albanii nawet najmniejszej miejscowości widzieliśmy meczet. Widzieliśmy więcej meczetów niż Mercedesów i bunkrów ;)W Kosowie jest działka, na której znajdują się Kościół i Meczet :)Stara część Skopje jest jak Ulica Pokątna w Harrym Potterze, przejście przez Kamienny Most zanosi nas do innego świata....Zachód słońca widziany z Dajti w Tiranie jest jednym z najpiękniejszych jakie w życiu widziałam...Taksówka z lotniska TORP sandefjord do Kristiansand kosztuje w zależności od dnia i pory 4200-5500 NOK ;) nic tylko brać :DNA lotnisku w TORP już 6 razy w ciągu roku próbowałam kupić dużą kawę za 25NOK (mała kosztuje 20), ZA KAŻDYM RAZEM "SKOŃCZYŁY SIĘ " KUBECZKI :D ale za 25NOK można kupić kawę +ciastko , nic tylko pić !Ostatni autobus ze Szkodry do Shiroke odjeżdża o 14 (nie o 14.20, jak to jest podane na rozkładzie) , ostatni autobus powrotny jest po 15 ;) później pozostaje już tylko taxi albo noc nad jeziorem :D albo autostop ;) W Szkodrze i Tiranie nie ma głównych dworców autobusowych.Przed wyjazdem sprawdzałam kurs walut100 lek -> ok 3zł100 Euro -> 13920 lek ( nam wymieniali za 14000)100 denarów -> ok 7zł100 Euro -> 6127 denarów
85072 15 września 2015 07:37 Odpowiedz
Hej!Po pierwsze chciałam Wam pogratulować super podróży! Dzięki też za świetną relację, bardzo pomocną, bo właśnie teraz też planuję wyjazd do Czarnogóry i Albanii :)Chciałabym się dokladnie dopytać jak wygląda dojazd nad jezioro Koman. Rozumiem, że z rana jedzie bus do Koman (5€), potem prom do Fierze (5€). Pytanie co potem? ;) Czy jest możliwość wrócić tego samego dnia do Szkodry? Czy jest popołudniu prom i bus? Wy nocowaliście w Valbonie, więc po przyjeździe do Fierze, od razu złapaliście busa? W ogóle Wasze zdjęcia są piękne i też nas bardzo kusi żeby tam przenocować :) czy jest tam jakieś hostel, bo będziemy bez namiotu? I wy z Valbony wróciliście do Szodry, a czy jest możliwość, pojechać już dalej? Przepraszam, jeśli zasypałam Was pytaniami ;) Będę super wdzięczna za pomoc! Dzięki wielkie :) Serdecznie pozdrawiam!
kasiadookola 15 września 2015 12:26 Odpowiedz
Nat.s napisał:Chciałabym się dokladnie dopytać jak wygląda dojazd nad jezioro Koman. Rozumiem, że z rana jedzie bus do Koman (5€), potem prom do Fierze (5€). My zadzwoniliśmy do firmy BERISHA - i zgłosiliśmy, że chcemy jechać od Szkodry do Valbony . Tak więc bus pod nasz hotel przyjechał o 6.30 , po drodze zatrzymywał się jeszcze w kilku innych miejscach i dosiadali się na krócej i dłużej lokalsi :) W Koman było sporo turystów, więc podejrzewam, że oni przyjechali z innymi firmami :), ale nie dopytywałam.O godzinie 9 są 2 promy - Berisha i Anija , pierwszy kosztuje 5Euro, drugi 4. Poźniej płynie jeszcze chyba Mario Mola.Pytanie co potem? ;) Czy jest możliwość wrócić tego samego dnia do Szkodry? Czy jest popołudniu prom i bus?Możecie wrócić tym samym promem, ale wtedy macie dosłownie 10-15 min na lądzie. Rejs trwa ok 2.5-3h, więc w 2 strony to dość sporo. Warto się więc zaopatrzyć w coś do jedzenia i picia. Na promie sprzedają wodę i piwo , jakieś batony.... Wy nocowaliście w Valbonie, więc po przyjeździe do Fierze, od razu złapaliście busa?Tak, czekał już podstawiony, wcześniej na promie zapłaciliśmy za niego również 5Euro. Połowę drogi do Bajram Curri przejechaliśmy Vanem , a później wrzucili nas do pomarańczowego busa , razem z kilkunastoma innymi turystami ;P trochę ciasno było, pisałam o tym w relacji :) W ogóle Wasze zdjęcia są piękne i też nas bardzo kusi żeby tam przenocować :)dziękuję :) czy jest tam jakieś hostel, bo będziemy bez namiotu?jest, ale nie znam cen. Zdaje się, że nawet na booking.com znajdziesz oferty. Można też iść do gospodrzy i spytać o nocleg . I wy z Valbony wróciliście do Szodry, a czy jest możliwość, pojechać już dalej? My wróciliśmy do Szkodry, ponieważ z Koman bus do Tirany byłby dopiero następnego dnia rano (Oni przywożą z Tirany klientów na statek na 9, a później wracają, my w Koman byliśmy ok 16) Wydaje mi się, że wystarczy dojechać do Bajram Curii, i stamtąd powinny już jeździć autobusy w różne miejsca.Przepraszam, jeśli zasypałam Was pytaniami ;) Będę super wdzięczna za pomoc! Dzięki wielkie :) Serdecznie pozdrawiam!Po to pisałam tę relację by ktoś mógł skorzystać z naszej wiedzy :) Cieszy mnie więc, że pytasz , bo czuję, że te kilka godzin przy pisaniu miało sens :P
85072 17 września 2015 11:53 Odpowiedz
Hej! Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak czuliście się jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Czy spotkaliście się z problemem imigrantów? I ani Albania ani Macedonia nie są to bogate kraje... Czy nie ma tam problemów z kradzieżami? My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? Byliście tam raptem miesiąc temu, więc dziękuję za świeże informacje :) Pozdrawiam serdecznie!
kasiadookola 17 września 2015 23:22 Odpowiedz
Nat.s napisał:Hej! Dziękuję za odpowiedź :) Mam jeszcze jedno pytanie do Was: jak czuliście się jeśli chodzi o bezpieczeństwo? Czy spotkaliście się z problemem imigrantów? I ani Albania ani Macedonia nie są to bogate kraje... Czy nie ma tam problemów z kradzieżami? My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? Byliście tam raptem miesiąc temu, więc dziękuję za świeże informacje :) Pozdrawiam serdecznie!Powiem tam, rok temu okradli nas w Hiszpanii, więc byliśmy super ostrożni. W Czarnogórze była jedna niebezpieczna sytuacja gdy wieczorem jakieś cygany się kręciły niedaleko nas wieczorem (byliśmy na małej plaży, leżeliśmy sobie na leżakach). Ale szybko zwinęliśmy rzeczy i oddaliliśmy się.W Ulcinjj rozmawialiśmy z Albańczykiem, który odradzał nam wjazdu do Albanii, że niebezpiecznie itd, że nam coś zrobią, więc pierwszy dzień w Szkodrze byliśmy trochę nastawieni na jakieś krzywe akcje , zupełnie bezpodstawnie. Ludzie na ulicy się za nami oglądali (dosłownie, nawet odwracali!!) Ale krótka rozmowa z biletowym w autobusie nas uspokoiła, powiedział, że są ciekawi kim jesteśmy i po co przyjechaliśmy do ich kraju (a mieliśmy przecież duże plecaki).Po 2 dniach trochę się uspokoiliśmy, ludzie byli naprawdę uprzejmi, w sklepach czy na bazarach czasami nie chcieli od nas pieniędzy, opisywałam przygodę z taksówkarzem, który nas zawiózł do hotelu w Tiranie....2 Albańczyków zgarnęło nas z ulicy i zawiozło do Ochrydy, nie oczekując zapłaty. Czyli zachowując zdrowy rozsądek , czuliśmy się bezpiecznie. Spotkaliśmy 2 pary podróżujących dziewczyn. Te pierwsze z namiotem planowały zrobić podobną do nas trasę , też na stopa i autobusami, pojutrze mają wrócić i się odezwać, zobaczymy , czy wróciły całe i zdrowe ;), druga para opisywała, że często łapiąc stopa otrzymywały jednoznaczne propozycje, ale też spotkały miłych kierowców. Więc ciężko jednoznacznie opisać :) Ale w Albanii ceny biletów nie są aż tak wysokie, więc warto się zastanowić czy dla większego komfortu i bezpieczeństwa nie wybrać takiej formy transportu :)Jeśli chodzi o kontakt z imigrantami to spotkaliśmy w Skopje, czekając na nocny autobus na lotnisko jakieś stadko małych cyganów, które chciały nam zabrać colę , bo nie mieliśmy pieniędzy, ale jak na nich ryknęłam po polsku, żeby to odłożyła, bo nie mamy nic innego do picia to dzieci się zmartwiły, i miałam wrażenie , że będą chciały nas zaadoptować :DOprócz tego, spotkaliśmy Pana z Bułgarii, który chciał się dostać na zarobek do Niemiec i poczęstowaliśmy go bułką, był bardzo uprzejmy.Generalnie tam ciężko było stwierdzić, kto jest uchodźcą a kto zwykłym Albańczykiem/Mecedończykiem, odpoczywającym w godzinach popołudniowych np w parku na trawie :)Jeszcze jedno moje spostrzeżenie , że im biedniejszy jest kraj tym paradoksalnie ludzie są bardziej otwarci, i na Bałkanach czułam (oprócz Czarnogóry)że ludzie są bezinteresowni i mili.
radzio666 18 września 2015 02:26 Odpowiedz
Nat.s napisał: My jedziemy w dwie młode dziewczyny, zastanawiamy się też nad podróżowaniem stopem. Co o tym myślicie? Polecalibyście czy odradzali? powodzenia na nowej drodze zycia ;) a tak serio, nie mowie ze to dziki kraj (bylem w 2011) ale skoro jestescie "dwie mlode dziewczyny" to bezpieczniej bedzie dla was podrozowac tam transportem publicznym jak juz kasiadookola wspomniala wczesniej. :geek:
85072 18 września 2015 07:11 Odpowiedz
Hmmm, przyznam, że trochę zaskoczyła mnie Wasza historia w Czarnogórze. Spodziewałam się, że Chorwacja i Czarnogóra to, te bardziej "cywilizowane" kraje i żeby tam spróbować stopa, a w Albanii i Macedonii przesiąść się w autobusy. Z drugiej strony z tego co czytałam już na forach to często kierowcy w Czarnogórze żądali zapłaty za podwózkę, czyli właściwie taka nieoznakowana taksówka i dobry pomysł na dorobienie na turystach. A Wy potwierdzacie tą opinię?A tak myślę, że dużo kierowców tirów, którzy jeżdżą po Bałkanach to właśnie Polacy? Ja właściwie tylko raz jechałam stopem, w wspominanej już Hiszpanii ;) i właśnie tirem z Rumuńskim kierowcą, niezwykłe miłym człowiekiem, który całkiem zmienił moją opinię o tym narodzie. A jeszcze takie pytanie. Jak w ogóle ludzie na Bałkanach odnoszą się do Polaków? Czy lubią nasz naród? ;) lepiej się pochwalić skąd się jest czy nie? Bo ja mam na plecaku taką naszywkę z polską flagą :)
kasiadookola 19 września 2015 19:49 Odpowiedz
Nie próbowaliśmy łapać stopa w Czarnogórze, to się nie wypowiem.Jeśli chodzi o pochodzenie, to gdy usłyszą, że jesteś w Polski, mówią AAAa Poloni.. i gibają głową, więc nie wiem czy dobrze czy źle :DChyba nas tam lubią :)
dajkamienia 24 sierpnia 2016 22:36 Odpowiedz
Dzięki @kasiadookola za super relację! A mogłabyś mi powiedzieć, skąd konkretnie zlapaliscie autobus w Tiranie, który jedzie pod kolejkę na Dajti? I ile mniej więcej jedzie? Nie będziemy w stolicy zbyt długo, bo szkoda czasu, ale kolejki linowej trudno sobie odmówic ;)