0
DanMat 16 czerwca 2017 12:38
Image
Image
Image
Image

Dopiero na obrzeżach w zachodniej części stolicy zrobiło się przyjemniej. To też tam górowała świątynia małp. Wzniesienie było otoczone murem młynków modlitewnych, a nad głowami między gałęziami drzew ciągnęły się tybetańskie kolorowe flagi. Dookoła kręciły się makaki i rezusy, które zawsze chętnie wyciągały swoje ręce po jedzenie przechodniów.

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Do samego szczytu prowadzi 300 stromych schodów, na którego końcu znajduje się śnieżnobiała kopuła stupy i rozciąga się panorama na całe miasto. Sama kopuła jest symbolem stworzenia i ozdobiona posągami Buddy, będąca bardzo ważnym ośrodkiem religijnym w tym kraju z wieloletnią tradycją. Istnieje nawet legenda tego miejsca która mówi, że kiedyś Dolina Katmandu była wielkim jeziorem, a Swayambhu była wyspą. Pewnego dnia bodhisattwa Mańdżuśri osuszył dolinę, a kwiat lotosu który osiadł na wzgórzu przemienił się w stupę czyli w sakralną budowlę buddyjską. Teraz Swayambhu widać z prawie każdego miejsca w stolicy.

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Wieczór po raz kolejny spędziłem w centrum miasta, by zobaczyć jak zapada zmrok nad stolicą.

Image
Image
Image
Image
Image
Image

Dzień 14 18.03.17 Bhaktapur
Rankiem dojechałem ciasnym i głośnym autobusem miejskim do Bhaktapur, wyjątkowego historycznego miasta Doliny Katmandu. Przez jej centrum prowadziły mnie małe i wąskie uliczki kompletnie niedostępne dla pojazdów silnikowych. Buduje to wrażenie spokojnej i cichej miejscowości, a średniowieczna architektura sprawia, że czas stanął w miejscu. Durbar Square w Bhaktapur wydaje się być najładniejszym ośrodkiem historycznym w całej Dolinie Katmandu. Na placu stoi XV w. pałac królewski zwany Pałacem 55 Okien, piękna zdobiona Złota Brama, buddyjskie i hinduskie świątynie Taleju i Vatsala oraz rzeźbione posągi bóstw.

Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Na jednym z bliźniaczych placów miasta zachowała się pięciopoziomowa świątynia Nyatapola umieszczona na wysokich fundamentach, która została zbudowana w rekordowym czasie 17 miesięcy. Świątynia poświęcona jest Lakszmi, bogini szczęścia, bogactwa i piękna.


Dodaj Komentarz

Komentarze (6)

tymeq1 24 czerwca 2017 15:04 Odpowiedz
Też mnie zaczepił uczeń tej szkoły. 15 minut musiałem mu tłumaczyć (oraz jego nauczycielowi), że nie jestem zainteresowany kupnem mandali. Następnie na chwilę wpadłem do niego na herbatę, poprosił mnie abym kupił jakiś ryż i mleko dla dziecka - powiedziałem, że nie ma sprawy. Poszliśmy więc do sklepu, a on...Załadował na ladę zakupy za ponad 150$! Najpierw się uśmiechnąłem, a następnie powiedziałem, że chyba zaszło jakieś nieporozumienie. Dałem mu 10$ i odwróciłem się na pięcie. Dziwnym sposobem nagle przestał się uśmiechać i mówić jaką jestem wspaniałą osobą. Chyba się zdenerwował, że zmarnował te 3-4 godziny
danmat 26 czerwca 2017 15:15 Odpowiedz
@tymeq1 Szczerze Ci powiem, że trafiłem dwukrotnie na uczniów różnych szkół. I z jednymi i drugimi posiedziałem parę godzin. Za pierwszym razem jak byłem w Katmandu to poznałem właśnie ucznia wyżej opisanej nepalskiej szkoły. Chłopak nie był natarczywy, utrzymuję z nim kontakt do dzisiaj. W drodze powrotnej jak odwiedzałem Katmandu po raz kolejny, trafiłem na innego ucznia innej szkoły. Ten był już bardzo namolny i jak opuszczałem go z niczym był mniej przyjazny. :)A o sytuacjach z mlekiem dla dziecka słyszałem ale nie spotkała mnie. W takim przypadku zawsze trzeba się pytać sprzedawcy przed kupnem ile co kosztuje bo nawet głupie mleko okaże się majątkiem. :)
wojtas-88 28 lipca 2017 18:03 Odpowiedz
Ekstra relacja! Byłem prawie dokładnie w tym samym momencie w Nepalu co ty ;-) Od 1 do 21 marca. byliśmy na Everest base camp trek, ale oczywiście dorwało nas to samo pogorszenie pogody... Prognozy były na tyle złe, że zdecydowaliśmy się zrobić odwrót z Dingboche do Namche, w którym potem padał śnieg przez 2 dni. Poza tym wszechobecne zimno też dało się we znaki, czapki zimowej nie zdjąlem przez 4 dni. Miejscowi mówili że ten marzec jest najzimniejszy jaki kojarzą. Ale wspomnienia i wyprawa przecudowne. Święto Hali spędziliśmy w Kathmandu, coś niesamowitego, tysiące ludzi szło przez całe miasto aby spotkać się i świętować na Durbar Sqare. A w Bhaktapur byliśmy tego samego dnia heh ;-) pozdrawiam
gecko 28 lipca 2017 20:44 Odpowiedz
Piękne fotografie! Pamiętam, że Nepal był moim jednym z pierwszych podróżniczych marzeń :) (do dziś zresztą niespełnionym..)
danmat 31 lipca 2017 13:26 Odpowiedz
@gecko Dzięki! Za rok musisz się tam wybrać! Przygoda życia! :)@Wojtas_88 Dzięki również. Coś czuję że gdzieś na pewno minęliśmy w Nepalu. A pogoda w górach była dość nieprzyjemna ale i tak była to bardzo fajnie wyprawa :) Masz gdzieś swoją relacje? Bo chętnie bym poczytał i obejrzał zdjęcia z tego samego okresu innym okiem :)
wojtas-88 3 sierpnia 2017 09:49 Odpowiedz
Quote:-- 31 Lip 2017 14:26 -- @Wojtas_88 Dzięki również. Coś czuję że gdzieś na pewno minęliśmy w Nepalu. A pogoda w górach była dość nieprzyjemna ale i tak była to bardzo fajnie wyprawa :) Masz gdzieś swoją relacje? Bo chętnie bym poczytał i obejrzał zdjęcia z tego samego okresu innym okiem :) Niestety nie zrobiłem relacji. Ciągle brak czasu, ale może i mnie zainspirujesz i postaram się kiedyś coś napisać :) Przed wyjazdem bałem się, że będzie potem takie uczucie, że po zobaczeniu Himalajów już żadne góry nie będą mnie kręciły, ale na szczęście tak nie jest. Himalaje są niesamowite, trzeba je zobaczyć na własne oczy. To uczucie kiedy musisz wysoko zadrzeć głowę, widzisz góry, nad górami chmury a potem jeszcze nad tymi chmurami wystają ośnieżone szczyty - bajka. Chyba też trochę uzależniają, bo już na 2018 planuje znowu lecieć do Nepalu z żoną :DUcieczka z Dingboche przez załamaniem pogody A tak wygląda ucieczka z Namche Bazaar następnego dnia ;) Pozdrawiam i masz mój głos na relację miesiąca ;)