0
Kashpir 12 czerwca 2019 00:59
9E8A7763.JPG


Zwiedzamy najpierw wylęgarnię żółwi. Każdy „zbiór” jaj z plaży opisany jest na tabliczce datą i zasypany w piasku.
9E8A7961.JPG


9E8A7967.JPG


Oczywiście część żółwików już się wykluła a my tym razem pożyteczne łączymy z przyjemnym, bo w ramach pomagania w odbudowaniu populacji dostajemy wiaderko małych żółwików, które wykluły się z jaj zebranych na plaży kilka tygodni wcześniej. :D
9E8A7765.JPG


Udajemy się na plażę i tam pojedynczo je wypuszczamy obserwując ich niezdarny, kierowany instynktem bieg ku morzu.
9E8A7784.JPG


9E8A7789.JPG


9E8A7799.JPG


9E8A7802.JPG


9E8A7808.JPG


Na okolicznych drzewach siedzi kilka kań bramińskich, najwyraźniej niezadowolonych z takiego obrotu sprawy, bo obecność ludzi odstrasza je od polowania na młode żółwie. Zapewne i one jednak się kiedyś pożywią, bo strażnicy nie wykopują przecież wszystkich jaj.
9E8A7891.JPG


9E8A7847.JPG


9E8A7907.JPG



Plaża Sukamade w ciągu dnia jest przepiękna. Kusi szerokim pasem piasku i górzystym krajobrazem na horyzoncie.
9E8A7774.JPG


9E8A7822.JPG


9E8A7831.JPG


9E8A7859.JPG


9E8A7943.JPG


Nie dane jest nam jednak długo na niej pozostać – czeka nas już powrót z „końca świata”. Choć zanim ruszymy czeka nas jeszcze krótka sesja zdjęciowa z makakami, które w ośrodku czują się jak u siebie. :)
9E8A7998.JPG


9E8A8004.JPG



Po drodze psuje się nam jeszcze samochód i mamy przymusowy postój na naprawę w wiosce, w której nocowaliśmy. Szwendamy się po okolicy i nad rzeką.
9E8A8047.JPG


9E8A8048.JPG


9E8A8054.JPG


9E8A8125.JPG


Przychodzi ulewa, ale poncho i folia na teleobiektyw dają szansę na ciekawe ujęcia polowania w strugach deszczu
9E8A8087.JPG


9E8A8103.JPG



Po naprawie samochodu ruszamy w kierunku miasta Banyuwangi, ale po drodze można jeszcze spotkać trochę miejscowej fauny.
9E8A8165.JPG


9E8A8135.JPG


9E8A7649.JPG


A po południu docieramy do Banyuwangi - naszego ostatniego przystanku na Jawie. Ale o tym w następnym wpisie 8-)Obejrzany dzisiaj program Azja z nieba (czy jakoś tak) o Indonezji oraz drinki kinnie ginnie dały mi kopa do powrócenia do relacji ;)

Część piąta – Banjuwangi, czyli miasto zwyczajne oraz powitanie Sulawesi

Banyuwangi – miasto zwyczajne jakich wiele na Jawie. Niedaleko znajduje się port, do którego dobijają promy z Bali, ale w samym mieście zatrzymuje się pewnie garstka turystów, bo większość rusza od razu na podbój Ijen i Bromo. My jednak nocujemy, bo następnego dnia mamy lot do Surabaya, a stamtąd na Sulawesi. Dojeżdżamy do hotelu na tyle wcześnie, że idziemy na późny obiad (po drodze znajdując sklep z piwem – tak właśnie jest opisany na maps.me :D ) a potem jeszcze zwiedzamy chińską świątynię.

9E8A8186.JPG


9E8A8189.JPG


9E8A8194.JPG


9E8A8195.JPG


Przy okazji okazuje się, że piesi nie są w Indonezji zbyt poważnie traktowani :lol:

9E8A8201.JPG


9E8A8204.JPG


Zanim udamy się na spoczynek, znajdujemy jeszcze miejscowe kino

9E8A8207.JPG


9E8A8209.JPG


i odwiedzamy plac Blambangan

9E8A8206.JPG


9E8A8213.JPG


A potem Prost pomaga zasnąć…

9E8A8216.JPG



Następnego dnia pobudka z samego rana, bo samolot o 7:30. Podjeżdżamy pod lotnisko – szału nie ma, musimy na dodatek zabulić za wjazd taksówki na teren. Lotnisko i terminal – malutkie. W dodatku bagaże ważone są na osobno stojącej, "old-schoolowej wadze" – w Europie chyba już niespotykane :o

9E8A8221.JPG


IMG_20171011_062130.jpg


IMG_20171011_062752.jpg


IMG_20171011_063349.jpg


9E8A8225.JPG


Do Surabaya lecimy liniami Garuda. Ze względu na niewielkie rozmiary lotniska, nasz ATR 72-600 podjeżdża dość blisko terminala.

9E8A8236.JPG


9E8A8237.JPG


9E8A8238.JPG


Podróż przebiega przyjemnie – gdyby ktoś miał kiedyś przyjemność lecieć na tej trasie, to warto poprosić o miejsca po lewej stronie. Przy dobrej pogodzie mogą się trafić widoki na Ijen.

W Surabaya mamy kilka godzin na przesiadkę i lecimy z innego terminala. Co nieco o lotnisku napisałem już tutaj surabaya-informacje-terminale,999,119458#p997241
Niemniej Surabaya to już sporo większy kaliber lotniskowy i dość oryginalne próby reklamy regionu :)

9E8A8239.jpg


9E8A8241.jpg


9E8A8242.jpg


Natknąłem się także na dość specyficzną reklamę Air Asia - linii z jajami ;)


Dodaj Komentarz

Komentarze (2)

malgo1987 12 czerwca 2019 11:25 Odpowiedz
Super, akurat na koniec września lecę do Indonezji, w planie wulkany na Jawie, 3 dni na Bali i Suwalesi, więc będę śledzić :)
olajaw 10 lipca 2019 22:02 Odpowiedz
Piękne niebo nad Bromo! :) Czekam na równie ładne znad Ijena :D