+3
cart 7 lipca 2020 22:21
Image

Przez te ciasne uliczki, ciężko było zrobić jakieś fajne ujęcia, kilka miejsc było także w remoncie.

Image

Image

Image

Image

W niecałe 3h, przebutowałem wzdłuż, wszerz i prawie dookoła. Była otwarta jedna knajpka, gdzie mogłem wypić piwko.

Image

Image

Wracając do hotelu znalazłem jeden otwarty sklepik, gdzie kupiłem za grosze trochę pieczywa, jamon serrano, pomodora i lokalne IPA. Taki zestaw miałem na kolację i śniadanie (to ostatnie już bez IPA ;-)).@klapio ubiegłeś mnie ;)

Dzień 7.

Zrywam się z rana, bo dziś będzie długi dzień. Pierwsze co robię to jadę do punktów widokowych na Toledo. Z rana jest oczywiście najlepsze światło.

Image

Image

Jadę 140 km do Avila. Ponad połowa zwykłą drogą i schodzi mi prawie 2h.

Tytuł mojej relacji, zamiast "Hiszpania nieoczywista", mógłbym zrobić "Śladami Unesco", ponieważ dzisiaj kolejne miejsca z tej listy, w tym Avila.
Co mnie tu przyciągnęło? Pamiętam jak jeszcze w liceum oglądałem wyścig kolarski Vuelta a Espana. Tam często kończyły się etapy właśnie w Avila, gdzie zapamiętałem wspaniałe mury. Miasto założone było jeszcze pne i jak wszystko w okolicy było także rządzone przez Maurów. Mury jednak budowali już Chrześcijanie.

Parkuję pod murami za darmo i wchodzę przez jedną z bram.

Image

Widać, że miasto jest odnowione.

Image

Image

Image

Mury robią fantastyczne wrażenie...

Image

Image

Idąc dookoła, widzę resztę kamieni z oryginalnego muru, mało co go zostało ;)

Oprócz murów, jest tu też kilka starych kościółków poza nimi, które są też chronione na liście Unesco. Tu jeden z nich:

Image

I drugi...

Image

Obchodzę wszystko prawie dookoła:

Image

Kolejny przystanek to Salamanca. Wydawało mi się, że znalazłem dobre darmowe miejsce niedaleko centrum i ruszyłem na starówkę (też Unesco oczywiście).

Image

Image

Największe wrażenie robi oczywiście główny plac, który jest całkiem pusty. Chociaż ogólnie w uliczkach jest całkiem sporo miejscowych.

Image

Image

Piękna katedra:

Image

Image

Idąc do samochodu dopiero zauważam parkometr. Nie było mnie 2h, więc nie jest niespodzianką, że za wycieraczką znajduję mandat. Z pokrętnego tłumaczenia dowiaduję się, że kara to 90 euro, a jak zapłacę bez sporów to będzie 50% taniej. Nie ma co ryzykować i cwaniakować. Obsługa mandatów przez wypożyczalnie to dodatkowe doliczanie kasy, więc płacę z revoluta 45 euro i obiecuję sobie by dokładniej się rozglądać za parkometrami.

Jest wczesne popołudnie, więc postanawiam jechać 300 km do Oviedo. Cały czas jest autostrada, więc poniżej 3h powinienem dojechać. W Salamance było 37 stopni. Przed Oviedo zaczęły się góry i chmury, a także płatna autostrada (13.5 euro). Jest też tylko 14 stopni!

Zanim jeszcze do Oviedo, to wpadam zobaczyć mały kościółek. Dookoła Oviedo jest kilka takich, wybudowanych w IX wieku i też wpisanych na listę Unesco.

Santa Cristina de Lena wygląda tak:

Image

Potem przebijam się na północne przedmieścia Oviedo, obejrzeć jeszcze dwa:

Santa Maria del Naranco:

Image

Image

San Miguel de Lillo:

Image

W samym Oviedo jest też kilka zabytków z IX wieku, m.in. studnia. Ja chodzę trochę po centrum.

Image

Image

Image

Image

Na koniec jeszcze Basilica of San Julian de los Prados:

Image

Do hotelu dojeżdżam po zmroku. Znowu za 35 euro mam świetne warunki. Zrobiłem tego dnia 570 km. Czas na zasłużony odpoczynek.Dzień 8

Celem dzisiejszego dnia jest Santiago de Compostella, a jak jestem już na tym szlaku, to może odwiedziłbym jakiś kościółek?
Nadal jest zimno, termometr samochodowy pokazuje w pewnym momencie nawet 11 stopni :shock:

Zaglądam do Eglise Santa Maria de Soto de Luina:

Image

Image

Kościółek mały i zamknięty, nic specjalnego, ale na trasie pielgrzymów, daje im schronienie. Widzę nawet jednego gościa z plecakiem, który rusza na szlak.

A ja jadę już do Galicji. Wczoraj szukając jakichś atrakcji przyrodniczych natrafiłem na Plażę Katedr. Pomyślałem, że warto wstąpić, choć nie miałem jakichś wielkich oczekiwań.
Na miejscu na parkingu zobaczyłem kilkanaście camperów i pomyślałem, że pewnie z jakiegoś powodu to miejsce jest popularne. Próbowałem wejść na schody w dół, ale mnie zatrzymano. Okazuje się, że wpuszczają tylko z barcodem i trzeba się wcześniej zarejestrować. Miałem już zawrócić, ale powiedzieli, że na tablicy mogę wpisać stronę i zapewne będzie wolne miejsce, bo dużo ludzi nie ma.
Jak powiedzieli, tak zrobiłem. Wszystko było po galicyjsku, ale udało mi się wygenerować kod.

Wchodzę więc:

Image

Image

Zaczyna robić się ciekawie, takie skały naleśnikowe już gdzieś widziałem ;-)

Image

Image

Image

Image

Szedłem sobie do przodu niczego nie świadomy, ale jak się odwróciłem to zobaczyłem to:

Image

Image

A ja prawie chciałem to miejsce odpuścić ;-)

Image

Image

To nie koniec zachwytów, bo łuków większych i mniejszych jeszcze kilka jest:

Image

Nalepsze są chyba te, ale musiałem naczekać się sporo by zrobić bez ludzi.

Image

Image

A tu takie mniejsze:

Image

Jeszcze rzut oka z tym największym w oddali:

Image

Wychodzę zachwycony!

Wskakuję na autostradę i jadę do Lugo. Kolejne miasto z listy Unesco i kolejne mury, tym razem rzymskie.


Dodaj Komentarz

Komentarze (29)

handsome 8 lipca 2020 17:12 Odpowiedz
Znajome miejsca :P miło powspominać. A tak BTW...opłaty za bramki ,,przyjdą" po 1-2 tygodniach z wypożyczalni. Przerabiane :lol:
greg1291 8 lipca 2020 17:54 Odpowiedz
To szybko się rozlicza. Większość już pewnie przy zwrocie auta pobiorą.
cart 8 lipca 2020 18:29 Odpowiedz
Na Tajwanie jak oddawałem samochód to pan poklikał w telefonie, wpisał numery i pobrał gotówką :lol: Tak się spodziewam, że przyjdzie po czasie, ale dziwne, że wszystkie blokady z karty mi zdjęli.
frach582 9 lipca 2020 14:20 Odpowiedz
Super, w za dwa tygodnie też planuje być w Lagos. Gdzie dostałeś taki talerz ? Aż palce lizać :D
frach582 9 lipca 2020 15:21 Odpowiedz
Super, za dwa tygodnie też planuje być w Lagos. Gdzie dostałeś taki talerz ? Aż palce lizać :D
cart 9 lipca 2020 16:56 Odpowiedz
Nie mam pojęcia, ale to było gdzieś w górę od morza i głównego placu w bocznej uliczce. Pamiętam, że nie można było płacić kartą.
frach582 9 lipca 2020 19:12 Odpowiedz
Dzięki, będziemy szukać.
namteh 10 lipca 2020 09:16 Odpowiedz
3. dzień i dalej siedzisz w Lagos? Coś trochę średni ten roadtrip...
familytour 10 lipca 2020 09:29 Odpowiedz
Trochę zazdroszczę i współczuję. Zazdroszczę bo piękne miejsca i współczuję że samemu.
cart 10 lipca 2020 09:44 Odpowiedz
namteH napisał:3. dzień i dalej siedzisz w Lagos? Coś trochę średni ten roadtrip...Miałem z góry opłacone 3 noclegi w Lagos, więc ich nie odwoływałem. Jak już ruszę poza, to każdy kolejny będzie w innym miejscu.
tarman 10 lipca 2020 19:33 Odpowiedz
Piękne widoki i zdjęcia. Utwierdzają mnie w postanowieniu, że jeszcze kiedyś tam wrócę [emoji106]
greg1291 10 lipca 2020 19:42 Odpowiedz
Klimat i widoki są fantastyczne latem w Algarve. Żeby jeszcze woda była cieplejsza :) .
klapio 14 lipca 2020 23:45 Odpowiedz
Toledo jest świetne, dla mnie to dużo ciekawsze miejsce niż Madryt. Byłem w Toledo w niedzielę i faktycznie nadal pustki. W Toledo polecam jeszcze wybrać się na spacer poza mury miejskie dla panoramy:
tropikey 16 lipca 2020 00:03 Odpowiedz
W drodze do Oviedo uległeś chyba duchowej przemianie, bo wcześniej było:"Stwierdziłem, że miejsca sakralne raczej jednak nie są dla mnie i wolę całe popołudnie spędzić w Toledo" :DZazdroszczę umiejętności robienia pięknych zdjęć nawet przy gorszej pogodzie :)
tropikey 17 lipca 2020 19:06 Odpowiedz
Ta Plaża Katedr przepiękna! Aż żal, że gdy byłem w Oviedo kilka lat temu miałem zbyt mało czasu, by się tam wybrać. Trzeba to będzie naprawić...
tropikey 20 lipca 2020 23:07 Odpowiedz
Pomyśleć, że w niektórych z tych miejsc byłem jeszcze wczoraj, góra kilka dni temu :D
tropikey 22 lipca 2020 10:05 Odpowiedz
Wahałem się co do Tomar i teraz żałuję, że nie podjechaliśmy tam. Niestety, w ramach tego wyjazdu musiałem kilka razy coś redukować. Tak to jest, jak się nie jedzie solo ;)Balear faktycznie urokliwe, ale przy Twojej wcześniejszej plaży katedr, nie robi już takiego wrażenia.Super relacja!
klapio 22 lipca 2020 11:51 Odpowiedz
Świetna relacja, gratuluję wyprawy :)cart napisał:Za 2 tygodnie wracam do Hiszpanii i tym razem zacznę objazd z BCN. Moja podróż z BCN do Bostonu została odwołana, więc nasz plan B to zobaczyć resztę Hiszpanii.Sam w tym roku mam jeszcze krótki wypad do Walencji i Alicante i dłuży do Andaluzji więc liczę na relacje :)
boots 22 lipca 2020 11:56 Odpowiedz
Zawsze każdemu polecam Tomar. Pomimo tego zwykle są tam pustki. :?:
meczko 22 lipca 2020 12:08 Odpowiedz
W Tomar jest nie tylko świetny klasztor, ale to też bardzo przyjemne miasteczko. Warto tam przenocować, przespacerować się po centrum, coś zjeść i posiedzieć w którymś z barów.
tropikey 22 lipca 2020 12:17 Odpowiedz
boots napisał:Zawsze każdemu polecam Tomar. Pomimo tego zwykle są tam pustki. :?:Na 99% wracam do Portugalii w przyszłym roku (tym razem z żoną) i Tomar będzie na liście :)
cart 22 lipca 2020 13:24 Odpowiedz
klapio napisał:Sam w tym roku mam jeszcze krótki wypad do Walencji i Alicante i dłuży do Andaluzji więc liczę na relacje :)No ja raczej na północną Hiszpanię się nastawiam. W Andaluzji już byłem, choć nie widziałem kilku miejsc, jak np. Cordoby.A i z Santander do Walencji raczej nie będzie mi się chciało jechać ;)Zostanie mi właśnie tylko okręg Walencji i Murcia na kiedyś.
bedbo 2 sierpnia 2020 14:31 Odpowiedz
@cart Twoje zdjęcia dla mnie to mistrzostwo świata (fajnie, ze trafiłeś w taki czas, gdy turyści nie wypełniali szczelnie kadru:), czy móglbyś zdradzić, jaki to sprzęt (oczywiście nie umniejszając oku fotografa;)?
cart 3 sierpnia 2020 05:08 Odpowiedz
Dzięki. Prawie wszystkie zrobiłem Canonem 6d + 16-35/4L.
raphael 14 sierpnia 2020 21:46 Odpowiedz
Moja ochota na ten półwysep ciągle rośnie. A dzięki tej relacji nabrałem sporo nowych inspiracji. Do tego super zdjęcia!cart napisał:Za 2 tygodnie wracam do Hiszpanii i tym razem zacznę objazd z BCN. Moja podróż z BCN do Bostonu została odwołana, więc nasz plan B to zobaczyć resztę Hiszpanii.z chęcią zapoznam się z resztą półwyspu, więc kolejna Twoja relacja mile widziana :)
cart 14 sierpnia 2020 21:47 Odpowiedz
Raphael napisał:z chęcią zapoznam się z resztą półwyspu, więc kolejna Twoja relacja mile widziana :)Niestety odwołałem...
depeszman 19 lutego 2021 23:02 Odpowiedz
Super relacja !!! Ja od 12 lat zwiedzam Hiszpanię, głównie wybrzeże Morza Śródziemnego oraz część środkowo-wschodnią. Do odkrycia pozostała Galicja, kraj Basków, Asturia, Kalabria, Kastylia i Leon, Extramadura i Navarra. Życie jest a krótkie, żeby zwiedzić samą Hiszpanię, a co dopiero Europę, czy cały świat :-)
depeszman 19 lutego 2021 23:08 Odpowiedz
Super relacja !!! Ja od 12 lat zwiedzam Hiszpanię, głównie wybrzeże Morza Śródziemnego oraz część środkowo-wschodnią. Do odkrycia pozostała Galicja, kraj Basków, Asturia, Kalabria, Kastylia i Leon, Extramadura i Navarra. Życie jest a krótkie, żeby zwiedzić samą Hiszpanię, a co dopiero Europę, czy cały świat :-)
wojtekfranz 24 lutego 2021 23:08 Odpowiedz
Co do tytułu, to w moim zdaniem jest to "Portugalia i Hiszpania oczywista" - ale fakt, że w tak krótkim czasie nie zmieszczą się miejsca mniej znane obok tych najsłynniejszych.Zdjęcia wspaniałe.Pozdrawiam