Oglądam ulice Gwatemala City, typowe obrazki z miast Ameryki Łacińskiej
Za miastem rozpędzamy się już po dwupasmowej drodze i całkiem zgrabnie pokonujemy dystans do Antigui w około 1.10h. Gościu zbiera kasę od podróżnych. Z Guate do Antigui należy się Q20 (czyli taniej niż Uber z hotelu do przystanku).
W Antigua wysiadam wcześniej gdyż chcę zacząć od Iglesia de la Merced, jeden z kościołów barokowych, który przetrwał trzęsienie ziemi, które nawiedziło Antiguę w 1773 roku i porządnie zdewastowało to założone przez konkwistadorów w 1543 roku miasto. Generalnie prawie 30 kościołów i większość barokowych domów została zburzona podczas tego trzęsienia ziemi i Hiszpanie postanowili przenieść stolicę dalej do obecnej lokalizacji Guatemala City. Miasto się jednak podniosło i częściowo odbudowało i stanowi dzisiaj perełkę architektury baroku kolonialnego. Iglesia de la Merced jest jego wspaniałym przykładem. Do kościoła prowadzi urocza uliczka
A oto i sama fasada
W środku wystrój odświętny
A to dla mnie niespodzianka, pod bocznym ołtarzem kolorowy dywan z …. warzyw
Przed kościołem typowy odpust:
Całą Antiguę da się przejść spokojnie na piechotkę, wszystkie ciekawe rzeczy są blisko siebie. Z pod kościoła kieruję się na Avenida Norte, gdzie znajduje się najważniejszy zabytek Antigui czyli Arco de Santa Catalina:
Łączył kiedyś klasztor Santa Catalina ze szkołą umożliwiając bezpieczne przejście nad ulicą. A z drugiej strony wygląda tak:
Na ulicy spotkam grupę młodzieży z wielkimi maskami szykującą się do jakiegoś eventu
Znajduje się tu też wspaniały sklep z pamiątkami:
No przepiękna kolekcja masek:
Idę dalej w kierunku Plaza Mayor czyli Parque Central. Ależ kolorowe miejsce z dominacją fioletów:
Tu znajduję się też główne budynki w mieście. Po kolei: Palacio del Ayuntamiento czyli budynek władz miasta:
Catedral San Jose (ale w środku nieciekawa)
Oraz zniszczony przez trzęsienie ziemi ale odbudowany Palacio de los Capitanes Generales czyli Pałac Kapitana Generalnego Gwatemali. Tu widać gdzie stare a gdzie nowe:
Spaceruję sobie pięknymi uliczkami Antigui podziwiając kolory oraz widoczek na wulkan Aqua (niestety czubek w chmurach dzisiaj)
Po drodze zniszczona i nie odbudowana Capilla del Colegio Santa Familia:
Trafiam na Mercado Central:
A za nim jest dworzec Chickenbusów. Ależ tu kolorowo!
Realizuję plan zwiedzania nakreślony przez @Zeusa więc kolejny punkt to Iglesia Santo Hermano Pedro de San José Betancur z chyba najpiękniejszą fasadą w mieście:
Obok na Parque Union kolorowo:
Nieopodal ruiny klasztoru Santa Clara. Wejście jest płatnie ale to tylko Q40. Klasztor nie został odbudowany i dziś wygląda tak:
Przepiękny teren z ogrodami, warto tu zajrzeć chociażby dla atmosfery tego miejsca
A tu piękny wilgowron
Zaglądam też do Iglesia de San Francisco el Grande
Dookoła tego kościoła stacje drogi krzyżowej:
Nie dość mi kościołów więc idę zobaczyć fasadę zburzonego Iglesia el Carmen z pięknymi kolumnami.
hiszpan napisał:(...) ktoś wie dlaczego nie z rękawa?Może jakiś co wcześniej z charteru wrócił, a może po prostu nie było miejsca jak lądował. Czasem dobrze spojrzeć w oczy temu silniczkowi, wchodząc schodami do samolotu
;)
hiszpan napisał: Moje korpo wysłało mnie w podróż służbową do Azji a inny departament w podróż służbową do USA, tydzień po tygodniu. Kol. @hiszpanA ja glupi zawsze myslalem, ze prezesi to sami sobie organizuja podroze sluzbowe (ew. organizuja im asystentki), a nie, ze jakies departamenty im kaza gdzies jechac/leciec....
Jestem z narzeczoną od ponad tygodnia na Tajwanie. Za nami kilka dni w Tajpej, Chiayi, Kaohsiung. Dzisiaj nocujemy nad jaziorem Sun Moon Lake. Potwierdzam, Tajwan to brzydkie kamienice, ale piękne umysły i otwarte głowy. Życzliwi, ciekawi świata ludzie. Może też zbiorę siły na napisanie relacji - słodko kwaśnej, nadmienię. Na tym etepie nie zabieram uwagi, @hiszpan zdrowie Twoje i każdego czytającego relację [emoji3]
[quote] A lokalna młodzież gra w mahjonga/quote]Czy to aby nie jakiś rozbierany mahjong?? Wszyscy kolesie w puchówkach jedna łaska ubrana jak w lecie ??
;)Bdw. Fajna relacją i pomysł na 2 podróże w jednej .
"Po południu czeka na mnie shinkansen do Nagaoki – północnej części wyspy Kiusiu w Prefekturze Niigata"Myślę, że miałeś na myśli Honsiu. Ciekawa relacja
A propos tego fragmentu:"Znając właściwe osoby w DC można bezproblemowo umówić się z dowolnym senatorem lub kongresmanem i na około 20-30 zająć mu czas swoją sprawą", to o jaką jednostkę czasu chodzi
;) ?O godziny z pewnością nie chodzi, ale czy to minuty, czy sekundy, to już takie jasne nie jest
:)
tropikey napisał:to o jaką jednostkę czasu chodzi
;) ?O godziny z pewnością nie chodzi, ale czy to minuty, czy sekundy, to już takie jasne nie jest
:)Oczywiście minuty. Już poprawiłem, dzięki za spostrzegawczość.
Oglądam ulice Gwatemala City, typowe obrazki z miast Ameryki Łacińskiej
Za miastem rozpędzamy się już po dwupasmowej drodze i całkiem zgrabnie pokonujemy dystans do Antigui w około 1.10h. Gościu zbiera kasę od podróżnych. Z Guate do Antigui należy się Q20 (czyli taniej niż Uber z hotelu do przystanku).
W Antigua wysiadam wcześniej gdyż chcę zacząć od Iglesia de la Merced, jeden z kościołów barokowych, który przetrwał trzęsienie ziemi, które nawiedziło Antiguę w 1773 roku i porządnie zdewastowało to założone przez konkwistadorów w 1543 roku miasto. Generalnie prawie 30 kościołów i większość barokowych domów została zburzona podczas tego trzęsienia ziemi i Hiszpanie postanowili przenieść stolicę dalej do obecnej lokalizacji Guatemala City. Miasto się jednak podniosło i częściowo odbudowało i stanowi dzisiaj perełkę architektury baroku kolonialnego. Iglesia de la Merced jest jego wspaniałym przykładem.
Do kościoła prowadzi urocza uliczka
A oto i sama fasada
W środku wystrój odświętny
A to dla mnie niespodzianka, pod bocznym ołtarzem kolorowy dywan z …. warzyw
Przed kościołem typowy odpust:
Całą Antiguę da się przejść spokojnie na piechotkę, wszystkie ciekawe rzeczy są blisko siebie. Z pod kościoła kieruję się na Avenida Norte, gdzie znajduje się najważniejszy zabytek Antigui czyli Arco de Santa Catalina:
Łączył kiedyś klasztor Santa Catalina ze szkołą umożliwiając bezpieczne przejście nad ulicą. A z drugiej strony wygląda tak:
Na ulicy spotkam grupę młodzieży z wielkimi maskami szykującą się do jakiegoś eventu
Znajduje się tu też wspaniały sklep z pamiątkami:
No przepiękna kolekcja masek:
Idę dalej w kierunku Plaza Mayor czyli Parque Central. Ależ kolorowe miejsce z dominacją fioletów:
Tu znajduję się też główne budynki w mieście. Po kolei: Palacio del Ayuntamiento czyli budynek władz miasta:
Catedral San Jose (ale w środku nieciekawa)
Oraz zniszczony przez trzęsienie ziemi ale odbudowany Palacio de los Capitanes Generales czyli Pałac Kapitana Generalnego Gwatemali. Tu widać gdzie stare a gdzie nowe:
Spaceruję sobie pięknymi uliczkami Antigui podziwiając kolory oraz widoczek na wulkan Aqua (niestety czubek w chmurach dzisiaj)
Po drodze zniszczona i nie odbudowana Capilla del Colegio Santa Familia:
Trafiam na Mercado Central:
A za nim jest dworzec Chickenbusów. Ależ tu kolorowo!
Realizuję plan zwiedzania nakreślony przez @Zeusa więc kolejny punkt to Iglesia Santo Hermano Pedro de San José Betancur z chyba najpiękniejszą fasadą w mieście:
Obok na Parque Union kolorowo:
Nieopodal ruiny klasztoru Santa Clara. Wejście jest płatnie ale to tylko Q40. Klasztor nie został odbudowany i dziś wygląda tak:
Przepiękny teren z ogrodami, warto tu zajrzeć chociażby dla atmosfery tego miejsca
A tu piękny wilgowron
Zaglądam też do Iglesia de San Francisco el Grande
Dookoła tego kościoła stacje drogi krzyżowej:
Nie dość mi kościołów więc idę zobaczyć fasadę zburzonego Iglesia el Carmen z pięknymi kolumnami.