+2
hiszpan 19 listopada 2025 18:18
Image

Ruszamy dalej wzdłuż kanionu płaskowyżem narażeni mocno na ekspozycję słoneczną.

Image

Image

Image

Po drodze tylko patyczaki w dużych ilościach

Image

Image

Do kolejnej części kanionu da się już wejść, najpierw spojrzenie z góry

Image

I schodzimy ścieżką wzdłuż zbocza

Image

Image

Przepiękny krajobraz, porównywalny trochę z kanionami USA.

Image

Image

Image

Po drugiej stronie kanionu obserwujemy jakiś ruch. To przemieszcza się stado lemurów katta. Są bardzo daleko więc zdjęcia wychodzą słabo.

Image

Tutaj lemury nie mogą być całkowicie bezpieczne. W Isalo żyje drapieżnik zwany fossa. To zwierz z rodziny kotowatych polujący właśnie na lemury i małe małpiatki. Fossa poluje tylko w nocy więc lemury z Isalo na noc chowają się do kryjówek wysoko w tych skałach. Fossy może pamiętacie z pierwszej części „Madagaskaru” kiedy obradujące stado lemurów z królem Julianem rozpierzchło się pozostawiając na pożarcie właśnie przez fossy małego Morta (uratował go przypadkowo lew Alex).

Image

Image

Wychodzimy z tej części kanionu do lasu deszczowego po drodze obserwując jeszcze z bliska pluskwiaki Flatida Rosea.

Image

W pewnym momencie na drugim zboczu wśród drzew znowu coś się białego rusza. Mamy okazję zobaczyć najsłynniejszego mieszkańca Isalo – lemura Sifaka [3]

Image

Niestety są bardzo daleko i prawie w całości ukryte w gałęziach więc zdjęcia wyszły słabo

Image

Image

Lemury Sifaka znane są z „tańczenia”, które jest efektem ich sposobu poruszania. No nam nie dane było tego obserwować ale w sieci jest sporo filmików [4].

Niedaleko jest polanka, gdzie miejscowi urządzili kuchnię dla turystów. Nasze zamówione wcześniej szaszłyki z zebu już się pieką jak i inne potrawy

Image

Image

Jesteśmy mega głodni po trekkingu więc pożeramy te porcje zapijając lokalnym piwkiem i world colą ?

Image

Ale to tylko przystanek. Po odpoczynku, Charles zabiera nas do kolejnej części kanionu. Tutaj, jak opowiada, trzeba być ostrożnym. To bardzo wąski kanion z wysokimi pionowymi ścianami. Jak ktoś tu zostanie uwięziony podczas burzy to ma marne szanse na szybką ucieczkę. Zdarzały się w przeszłości przypadki zlekceważenia zasad i utonięć.

Image

Znowu schodzimy w jego głąb i idziemy wzdłuż rzeczki podziwiając wspaniały krajobraz oraz bujną roślinność

Image

Image

Jest to zwykły trekking nie wymagający żadnego wysiłku

Image

Image

Image

Image

Image

Po drodze na ścieżce malutki kameleon wzorzysty [5]

Image

Dochodzimy do końca ścieżki, mamy do wyborów dwa wspaniałe naturalne baseny.

Image

Ten drugi jest z wodospadem

Image

Zmęczeni trudami trekkingu z wielką ochotą pluskamy się w czystej ale zimnej wodzie ?

Image

Powrót jest tą samą ścieżką aż do polany z kuchnią. Tam obieramy kierunek na wyście z parku.

Image

Po drodze jeszcze jedna ciekawostka świata przyrody – great lantern bug – robal z wielką trąbą ?

Image

Image

Oraz kolonia Libyaspis coccinelloides – robaczki, które wydzielają bardzo nieprzyjemny zapach jak się je podrażni

Image

Cały dzień spędziliśmy w parku więc przeznaczamy popołudnie na chillout w naszym campie ?

Image

Wieczorem atakuje nas niczym nie zmącone południowe niebo z gwiazdami.

Image

Noc o dziwo chłodna, dobrze, że mieliśmy koce. Nazajutrz ostatni odcinek lądowy – dojazd do Toliary i Ifaty.

c.d.n.

[1] Stopa słonia https://en.wikipedia.org/wiki/Pachypodium_rosulatum
[2] Tapia https://pl.wikipedia.org/wiki/Uapaca_bojeri
[3] Sifaka https://pl.wikipedia.org/wiki/Sifaka
[4] Tańczący Lemur Sifaka https://www.youtube.com/watch?v=lzyZFzQyFtU
[5] Kameleon wzorzysty https://pl.wikipedia.org/wiki/Kameleon_wzorzystyDziś czeka nas ostatni i najdłuższy odcinek podróży lądowej przez Madagaskar. Na mapie to wcale nie jest daleko – raptem 280 kilometrów ale Tsu poinformował nas, że będzie on niestety najgorszy pod względem nawierzchni. No niemożliwe! Myślałem, że gorzej się już tu nie da…
Po naradzie robimy wczesną pobudkę o 6 rano aby jakoś jeszcze zajechać do Ifaty za dnia. Śniadanie złapiemy sobie gdzieś po drodze.

Image

Pierwszą dużą miejscowością po drodze jest Ilakaka. To raczej zbiór nieregularnych bud i szałasów niż miasteczko.

Image

Ruch panuje nieziemski, jak zwykle wszyscy handlują czym się da przy drodze

Image

Image

Image

Image

Hotely to wbrew nazwie nie hotel ale jadłodajnie dla miejscowych

Image

Region Ilakaka to miejsce odkrycie największych złóż szafirów na Madagaskarze. Większość mieszkańców trudni się ich wydobyciem a w samym miasteczku są niezliczone kantorki skupujące i handlujące tymi szlachetnymi kamieniami. Przy tych dobrze strzeżonych punktach widzimy także Arabów i Hindusów, którzy albo tu rezydują albo przyjeżdżają po prostu po zakupy szafirów.

Image

Image

Tsu przestrzega nas przed zatrzymywaniem, panuje tu niemałe bezprawie! Ilakaka wygląda jak klasyczne miasto Dzikiego Zachodu w czasach gorączki złota. Można dużo i szybko zarobić ale także łatwo stracić zdrowie lub życie.

Image

Na ulicy spotykamy ochroniarzy z bronią


Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

zeus 2 grudnia 2025 23:08 Odpowiedz
hiszpan napisał:Oczywiście historycznie Beniowski był węgierskim szlachcicem urodzonym na terenie dzisiejszej Słowacji ale poprzez fakt, że uczestniczył w Konfederacji Barskiej, czuł się trochę też Polakiem. Napisał wspomnienia o swoich przygodach na Madagaskarze a unieśmiertelnił go sam Słowacki w swoim słynnym poemacie. W ogóle dobry podcast o nim zrobił Miłosz Szymański z Za Rubieżą https://open.spotify.com/episode/4cmBRTeHL7EFSSyMMsYkPn