+6
olajaw 1 września 2015 22:52
IMG_2161.JPG



IMG_2162.JPG


Droga zmienia się, teraz idziemy po brązowo-rdzawej ścieżce, trzeba uważać na wyżłobione jakby od lawy szczeliny, niektóre dość głębokie

IMG_2175.JPG



IMG_2179.JPG


Przed nami szczyt kaldery..

IMG_2183.JPG


A robotnicy już znoszą kosze z siarką

IMG_2187.JPG



IMG_2189.JPG


Nasz przewodnik chwilowo nie musi dźwigać

IMG_2190.JPG


Droga nie jest łatwa, na ścieżce jest lekki piasek, który osuwa się spod stóp, idąc w górę lub w dół można zjechać razem z nim

IMG_2195.JPG


Ale zupełnie nam to nie przeszkadza, chłoniemy piękne widoki :D

IMG_2194.JPG



IMG_2197.JPG



IMG_2199.JPG


Powoli pojawia się leśna ścieżka

IMG_2203.JPG



IMG_2205.JPG



IMG_2208.JPG


Na której coraz częściej spotykamy pracujących już od samego rana (jest ok.7) górników

IMG_2211.JPG


Kilku z nich staje po drodze gdy widzi większą grupę turystów i handluje małymi kawałkami siarki wyrzeźbionymi w różne kształty, np. żółwia czy.. hello kitty :lol: My zabieramy pamiątkę prosto spod nóg - mały kawałek siarki ;)

Około 8 docieramy na miejsce skąd ruszaliśmy, nie czujemy nóg, spaliśmy jakieś 3h, ale nadal żyjemy widokami na Ijenie. Od kierowcy dostajemy skromne śniadanie - 2tosty, 2jajka, kawałek sera i dżem. Kupujemy herbatę w małym barku i siadamy razem z grupą górników. Są przemili, zabawni i mają ogromny dystans do siebie. Wyglądają jak kilkunastolatkowie, a mają już ok. 40 lat. Są szczupli i niscy, nie mamy pojęcia jak utrzymują tak ciężkie kosze pokonując tak trudną drogę..

W busie do Bromo padamy jak muchy, ale droga niezbyt pozwala się wyspać, znów zakręty, serpentyny, ale za chwilę robi się trochę cieplej. Dojeżdzamy do Probolinggo ok.13:00, tam zmieniamy busa na jeepa i ruszamy pod Bromo, ale już wiemy, że widoków na Ijenie chyba nic nie jest w stanie przebić ;)

IMG_2120.JPG



panorama.jpg

Ahh zapomniałabym o jednej ważnej rzeczy co do Ijena - pamiętajcie, czyta się <idżen>, to tak na w razie co, żeby Was ludzie rozumieli, nie to co nas na początku :lol: My trochę spolszczaliśmy tę nazwę ;)

Kolejny dzień, a dokładnie to kawałek nocy i poranek to wycieczka na wulkan Bromo - liczy on 2329 m n.p.m., a jego ostatnia erupcja miała miejsce nie tak dawno, bo w 2011 r. Droga do miasteczka Cemoro Lawang była bardzo malownicza - otaczały nas gęsto porośnięte wzgórza, ale już bardziej zaludnione i wykorzystane niż okolice Ijena ;) W dodatku te tereny musiały być dość żyzne, często widzieliśmy na zboczach różne uprawy - głównie warzyw. Temperatura znów spadała, zrobiło się przyjemnie chłodno :) Cemoro Lawang stanowi najbardziej popularną bazę wypadową na Bromo, wszędzie możemy spotkać jeepy, które dowożą turystów pod wulkan.

Na miejsce dojechaliśmy ok.15:00, jakież było nasze zdziwienie, gdy kierowca podwiózł nas do swojego guest house'u :D A na prośbę o podwiezienie do Cafe Lava Hostel (wyszukany w google) stwierdził, że jest dość daleko - o czym zaraz :D Zaproponował nam pokój dla 3 osób za 350 tys. idr ze śniadaniem - pokój bardzo skromny, na szczęście lepszy od tego pod Ijen. Nadal zmęczeni postanowiliśmy skorzystać i zostać w http://homestaybromo.com/homestay-bromo ... ger-indah/

Zrzuciliśmy rzeczy i poszliśmy poszukać czegoś do zjedzenia. Jakież było nasze kolejne zdziwienie, gdy po 2minutach spaceru, zaraz za zakrętem doszliśmy do.. Cafe Lava Hostel ... rzeczywiście daleko :lol: No cóż, nie wierz Indonezyjczykom ;)
W Cafe Lava Hostel była również knajpka z jedzeniem, więc zostaliśmy, aby się tam posilić ;) Mieli bardzo dobre banany w cieście :D Nie zabrakło również pysznych szaszłyczków Sate Ayam - kolejna potrawa must-eat w Indonezji :)

Okolice Cemoro Lawang i uprawa.. szczypiorku :D

WP_20150620_007.jpg



Temu nie można zaprzeczyć.. Bromo jest położony w niezwyklej pięknej scenerii Parku Narodowego Bromo-Tengger-Semeru. Podziwiając Bromo mamy okazję oglądać również inne wulkany - to Batok i Kursi, a także najwyższy szczyt Jawy - górujący nad resztą wulkan Semeru. Mimo niezwykłej scenerii i wydawałoby się dzikiej przyrody, zwiedzając Bromo musimy liczyć się z ogromnymi wręcz tłumami turystów, co niestety trochę uprzykrza jego podziwianie..

Wracamy z obiado-kolacji i padamy na łóżka, przykrywamy się grubymi kocami (robi się coraz zimniej) i śpimy jak zabici. Pobudka - pukanie w szybę przez właściciela - jest o 3:30. Pakujemy się w jeepa i pędzimy, jest ciemno, wokół widzimy tylko światła innych jeepów również pędzących na wschód słońca nad Bromo. Jeepy gnają, wyprzedzają się, każdy chce być pierwszy. Dojeżdżamy na miejsce o 4:00, na punkt widokowy skąd będziemy podziwiać wschód słońca trzeba jeszcze kawałek dojść. Po drodze zaczyna się pierwszy mosquito merchandising - można kupić wszystko, od ciepłych dań i napojów po ubrania, ciepłe czapki i rękawiczki oraz wszelkie pamiątki z Bromo.
Nasz plan przedstawiony przez pracownika Peramy za dużo nie mówi - w sumie tylko tyle, że na Bromo jest rano 4 st. C :D

WP_20150619_007.jpg



Plan jest mniej więcej taki:
5:30 - wschód słońca
6:30 - droga jeepem pod wulkan
7-8:30 - czas na wejście do wulkanu
8:30-9:00 - powrót do hostelu, śniadanie i wyjazd do Probolinggo

Idziemy za tłumem, dochodzimy do niedużego placyku (view point), na którym będziemy czekać na wschód słońca, ludzi jest już sporo. Zajmuje strategiczne miejsce przy barierce i tam postanawiam czekać :P Z minuty na minutę tworzy się duży tłum, ludzi coraz więcej, każdy wpycha gdzieś aparat, robi się niezbyt przyjemnie :/ Na Ijenie było dużo swobodniej. Powoli zaczyna świtać, początkowo patrzymy w stronę, gdzie wschodzi słońce, dopiero później widzimy jak słońce rozświetla Bromo i resztę :)

IMG_2236.JPG



IMG_2255.JPG


Powoli wyłania się Bromo.. aparaty w pogotowiu ;)

IMG_2240.JPG


Ale dopiero mocno oświetlony robi wrażenie..

IMG_2267.JPG



IMG_2284.JPG



IMG_2283.JPG


A tak to wygląda od "kuchni" :lol:

IMG_2319.JPG


Słońce pięknie oświetla również pobliską okolicę

IMG_2287.JPG



IMG_2292.JPG


Teren wokół wulkanów to tzw. Sand Sea, czyli Morze Piasku

IMG_2326.JPG



IMG_2331.JPG


Semeru puścił chmurkę ;) Podobno jest dość aktywny

IMG_2312.JPG



Po zakończeniu podziwiania Bromo udajemy się z powrotem do jeepa, po drodze skusiliśmy się jeszcze na herbatę. Tak jak pisałam, było tylko 4 st. C. To, co naprawdę przydaje się na Bromo to na pewno ciepłe rękawiczki, szalik i gruba bluza/kurtka.Zjeżdżamy jeepem na sand sea, w pewnym momencie dojeżdżając do miejsca parkowania wszystkich jeepów. Stamtąd każdy idzie do wulkanu sam, mamy wrócić do jeepa o 8:30.

IMG_2358.JPG



IMG_2359.JPG



IMG_2360.JPG


Gdy tylko wysiadamy z jeepa w mgnieniu oka pojawiają się Indonezyjczycy z końmi/osiołkami, które za niewielką opłatą mogą nas dowieźć prawie pod sam krater (zostanie do pokonania tylko jakieś 250 schodów).

IMG_2357.JPG


W oddali wejście do krateru (widać schody)

IMG_2364.JPG


Dochodzimy do wniosku, że nogi własne mamy, zwierząt męczyć nie będziemy :) Idziemy sami i byłby to wspaniały pomysł, gdyby inni ludzie mieli podobne podejście..

Po drodze mijamy hinduistyczną świątynię

IMG_2345.JPG


Niestety droga bardzo pyli, a konie i osiołki podnoszą pył w powietrze. Ciężko się idzie, na pewno przydałyby się maski (chociażby takie z apteki), zakładam na nos chustę, trochę pomaga. Poza tym koni jest mnóstwo, co chwila trzeba im ustępować, schodzić na bok, co nie jest łatwe, bo droga prowadzi wąskim wąwozem.

IMG_2375.JPG



IMG_2382.JPG



IMG_2372.JPG



IMG_2383.JPG


Po około pół godziny dochodzimy do krateru, czuć zapach siarki, ale czymże on jest w porównaniu do smrodu z Ijena :D

IMG_2401.JPG



IMG_2385.JPG


Z góry widoki są niesamowite - można powiedzieć księżycowe :)

IMG_2415.JPG



IMG_2431.JPG



IMG_2432.JPG



Co prawda wycieczka na Bromo nie budzi tylu emocji co wyprawa na Ijen, tłumy turystów też nie są fajne, ale nieziemskie krajobrazy są naprawdę warte zobaczenia :)

Cena wejścia do Parku Narodowego to 217.500 idr.Idąc na Bromo warto wziąć ze sobą - tak jak pisałam - ciepłe ubranie, poza tym czołówkę i gorsze (najgorsze) buty - ja swoje zostawiłam w koszu w hostelu w Cemoro Lawang, nie nadawały się już do niczego, ale taki był plan ;)

To tyle z jawajskich wulkanów, do zobaczenia w Jogjakarcie - naszym ostatnim przystanku w Indonezji! ;)Jogjakarta lub Yogyakarta, albo też po prostu Jogja :) W mojej ocenie całkiem przyjemne miasto - kolorowe, trochę głośne, dość rozległe i ciekawe ;) Znane głównie z dwóch świątyń - buddyjskiej Borobudur i hinduistycznej Prambanan, ale oferuje wiele więcej. To taka trochę stolica kultury - nazywana często duszą Indonezji :) Różnokolorowy batik, niesamowity teatr cieni czy pokazy jawajskiego tańca - to wszystko czeka w Jogji :)

Nasz dojazd do Jogji niestety był udręką, ok.12h w busie z Probolinggo wlekło się niemiłosiernie..czytanie/spanie/gry/gapienie się przez okno i od początku.. Niestety za oknem bardzo mało ciekawych widoków, Jawa w tej części jest mało malownicza, czasem wychylił się jakiś wulkan, a tak to nic specjalnego. Spokojnie mogliśmy dojechać do Surabayi i polecieć z niej do Jogji samolotem - taką formę polecam przyszłym zwiedzającym ;)

Chyba jeszcze w Kucie znaleźliśmy całkiem niezły nocleg w hotelu Rengganis http://pl.tripadvisor.com/Hotel_Review- ... _Java.html - przyjemny, klimatyczny z niedużym basenem. Pokoje za 250tys./noc ze śniadaniem i AC. Lokalizacja nie była idealna, ale na spacer akurat ;) W Jogji mielismy 2,5 dnia i spożytkowaliśmy je dość intensywnie :)

Pierwszego dnia po obfitym śniadaniu (bufet) udaliśmy się w stronę najbardziej znanej ulicy Jogji, czyli Malioboro. W sumie większego planu nie mieliśmy, a dzień okazał się całkiem ciekawy - dlatego też podzielę się z Wami sporą ilością zdjęć ;)

Początkowo szliśmy małymi uliczkami, gdzie był całkiem przyjemny klimat i w miarę czysto jak na Indonezję ;)

IMG_2441.JPG



IMG_2448.JPG


PDI - Demokratyczna Partia Indonezji ;)

IMG_2443.JPG





Dodaj Komentarz

Komentarze (65)

alesikpl 2 września 2015 00:26 Odpowiedz
Zapowiada się ciekawie ;)
alesikpl 2 września 2015 00:26 Odpowiedz
Zapowiada się ciekawie ;)
fortuna 3 września 2015 01:54 Odpowiedz
spalem w tym samym hotelu na bali jedna nocke ;)bardzo ladne pokoje ale pamietam ze lazienki male i byl problem ze spluczka, basen tez spoko z poczatku wydawal mi sie taki lekko obrzydliwy, ale to nieprawda. Czekam na dalsza relacje bo z bali odrazu ucieklem na lombok wiec chetnie sie dowiem wiecej o tej wyspie :)
nikko 14 września 2015 12:47 Odpowiedz
olajaw, super relacja :) Masz może namiar (telefon i/lub email) na Waszego kierowcę? Ja się szykuję na za tydzień na Bali i chyba warto mieć już kogoś sprawdzonego ;)
olajaw 14 września 2015 18:34 Odpowiedz
Jasne nie ma sprawy :) mail: ketutkoyo@yahoo.com i tel: +6282146181366. Pamiętaj o negocjacjach :DPostaram się dziś (najpóźniej jutro) wrzucić dalszą część relacji z Bali :)
kras-2007 15 września 2015 05:59 Odpowiedz
I to już koniec? :-(
kras-2007 15 września 2015 05:59 Odpowiedz
I to już koniec? :-(
elwirka 15 września 2015 07:03 Odpowiedz
Sporo odcinków przed tobą. Bierz się do roboty i pisz. My tu czekamy;-)
olajaw 15 września 2015 08:30 Odpowiedz
Nie nie, nie koniec, dopiero początek :D@elwirka staram się staram, ale wolno mi idzie ze zdjęciami, ale obiecuję, że się zepnę :D
aras333 16 września 2015 22:36 Odpowiedz
Czekam na Gili [emoji1] Wysłane z mojego SM-G900F przy użyciu Tapatalka
olajaw 16 września 2015 22:45 Odpowiedz
Będzie jutro Gili! :D
aras333 18 września 2015 08:48 Odpowiedz
Super :D, nie mogę się już doczekać jak tam będę, odliczam dni.Czekam na więcej ;)
karian 6 października 2015 15:06 Odpowiedz
Dopiero dziś znalazłam czas na przeczytanie. Ciekawa relacja. Będzie ciąg dalszy?
olajaw 6 października 2015 15:58 Odpowiedz
Dzięki :) Tak jasne, będzie ciąg dalszy. Możliwe, że nawet dziś wrzucę cd. rejsu, bo fotki gotowe, treść prawie też :)
grzes 8 listopada 2015 22:27 Odpowiedz
świetna relacja czekam na dalszy ciąg chcę ze znajomymi zrobić podobną trasę ale mocno okrojoną ze względu na wiek i możliwościwspółtowarzyszy podróży bilety mamy kupione na lutypozdrawiam :roll:
olajaw 9 listopada 2015 12:05 Odpowiedz
@grzes dziękuję :) postaram się dziś lub jutro dodać kolejny post, ostatnio mam dużo na głowie i trochę wolniej mi idzie z relacją.. w każdym razie oficjalnie zazdroszczę wyjazdu, bo z chęcią bym tam wróciła :)również pozdrawiam!
przemos74 21 listopada 2015 16:43 Odpowiedz
Jaka była sumaryczna cena wycieczki na wschód słońca i Bromo?
olajaw 21 listopada 2015 21:03 Odpowiedz
U nas było trochę inaczej, bo mieliśmy wycieczkę z Peramy dokładnie tę http://www.peramatour.com/80-Special%20 ... -Tour.html i w nią był wliczony sam przejazd z Kuty przez Ijen, Bromo do Jogji i cały transport na/z wulkanów. Dodatkowo płaciliśmy za zakwaterowanie i wejściówki do Ijena czy Bromo (ceny powyżej). Nie wiem ile by kosztowała wycieczka na samo Bromo. Tu jest np. z Kuty aż do Jogji ze zwiedzaniem Bromo http://www.peramatour.com/78-Special%20 ... -Tour.html za 600tys idr. Na taką wycieczkę z full opcją trzeba by wliczyć dojazd do/z Cemoro Lawang, nocleg, dojazd do Bromo jeepem i wejściówka do Parku Narodowego. Wszystko zależy też skąd będziesz startował ;)
mikolaj2206 13 stycznia 2016 12:38 Odpowiedz
Super relacja. Właśnie zastanawiam się nad kupnem biletów na Bali z promocji Qatara - 2520 zł na osobę za lot z i do Warszawy wygląda przyzwoicie. Poleciłabyś Bali na podróż poślubną w czerwcu? :). Trochę martwi mnie mnogość Świątyń - W Tajlandii już po pewnym czasie mieliśmy dosyć ;). Jeżeli kupimy bilety to pewnie zdecydujemy się na kilka dni na plaży na Lembongan. Plan to mniej więcej 6 dni Bali i 3 noce Lembongan. Co byś poleciła na Bali przez te 6 dni?
olajaw 13 stycznia 2016 13:48 Odpowiedz
Dziękuję @Mikolaj2206 :)Myślę, że Bali na podróż poślubną nadaje się idealnie :) jeśli świątynie by Wam się nie znudziły, to do naszego zestawu, który jest wg mnie w miarę zróżnicowany, można dorzucić Pura Besakih (o której wspominałam, ale tam już nie zdążyliśmy). Myślę, że jeden cały dzień można spędzić w Ubud - jest tam też Monkey Forest, do którego też nie poszliśmy z racji czasu, no i można się poszwędać po uliczkach, co jest też przyjemne, iść na masaż itp :D Na pewno koniecznie zaliczcie tarasy ryżowe i wodospad, natomiast świątynie wg upodobań - co Wam się spodobało i chcielibyście zobaczyć na własne oczy (najbardziej polecam Uluwatu i Tanah Lot, ale reszta też była fajna :) ). Poza tym możecie też zrobić trekking na wschód słońca na wulkan Batur lub Agung. I pamiętajcie, że sporo schodzi na Bali z dojazdami, ja początkowo chciałam zrobić całą naszą objazdówkę w 2dni, ale kierowca powiedział, że nie damy rady i faktycznie jeździ się wolno po Bali i długo schodzi na poruszanie się autem. Optymalnie jest mieć skuter - wtedy całe Bali Wasze :D jedziecie gdzie Was poniesie i na pewno nie będziecie żałować :)ps.Cena niezła jak na Bali, ale bywają niższe, więc zastanówcie się :)
ryglu 13 stycznia 2016 13:56 Odpowiedz
Fantastyczna relacja! :)Sporo informacji przyda mi sie do naszego tegorocznego 3 tygodniowego wypadu do Indonezji w lipcu. Czy ten laczony bilet na swiatynie Borobudur+Prambanan jest do wykorzystania tego samego dnia czy mozna go rozdzielic na dwa dni?Przyjezdzamy nocnym pociagiem do Jogji I od razu chcielismy pojechac na Wschod Slonca do Prambanan, a nastepnego dnia na zachod do Borobudur.Czy wiesz tez moze, o ktorej odjezdzaja ostatnie busy z Borobudur do Jogji? Tak zeby nie lapac taksowki na powrot po zachodzie slonca :)Dzieki wielkie z gory za informacje!
olajaw 13 stycznia 2016 18:49 Odpowiedz
@Ryglu dziękuję :)Ten bilet jest na jeden dzień w godzinach tak jak na nim napisane, więc chyba będzie Wam lepiej kupić oddzielne bilety. A co do ostatniego busa z Borobudur to w Lonely Planet (Maj 2013) twierdzą, że jest o 16:30 ;)
ryglu 14 stycznia 2016 12:50 Odpowiedz
@olajaw - Super, dziekuje bardzo za informacje. I tak chyba zbyt ambitnie do tego podszedlem po tylu godzinach podrozy. Przyda sie to popoludnie I wieczor na odpoczynek przed kolejnymi atrakcjami.Jesli cos mi sie przypomni to napisze PW jesli nie masz nic przeciwko :)Pozdrawiam
olajaw 14 stycznia 2016 19:12 Odpowiedz
Jasne nie ma problemu :) jeśli masz/macie jakieś pytania to piszcie - jak tylko będę w stanie to pomogę :)
tiktak 21 stycznia 2016 12:46 Odpowiedz
Zdjęcia FAN-TAS-TYCZ-NE !A relacja KA-PI-TAL-NA ! :)No to zapragnąłem zobaczyć Indonezję.Trzeba się szczepić?
miriam 21 stycznia 2016 13:42 Odpowiedz
@olajaw Przeczytałam relacje i jestem pod wrażeniem.Jak dla mnie pierwsze miejsce za 2015.Zdjęcia faaaaantastyczne i dzięki za wiele cennych wskazówek ,które można wykorzystać planując tam pobyt.Pozdrawiam.
olajaw 21 stycznia 2016 17:11 Odpowiedz
@miriam i @TikTak DZIĘ-KU-JĘ za miłe słowa!!! :D Ciesze się, że relacja się przyda - po to jest :DCo do szczepień - to standardowo w Azji płd-wsch., czyli szczepienia są zalecane, ale nie obowiązkowe. Ale myślę, że warto mieć, to taka inwestycja na przyszłość ;) My robiliśmy WZW A i B, tężec i błonicę (jak pamiętam to w jednym szczepieniu), dur brzuszny. Warto się wcześniej za to wziąć (tak 3 m-ce przed), bo szczepionek na WZW jest kilka dawek i dobrze, żeby żadna nie wypadła w czasie pobytu. Uprzedzę pytania - na malarię nie braliśmy nic ;)
maxi1982 22 lutego 2016 13:47 Odpowiedz
Zakochałem się!!!!! Dzięki za świetną relację!!! Kończąc czytać o tych wspaniałych miejscach zmodyfikowałem plan na tegoroczne wakacje nie Albania tylko INDONEZJA!!!!! Hmmm żona bedzie zachwycona ale znajomi mnie zabiją :-) ale napewno dadzą sobie radę bez nas ;-) olajaw napisał:Świetna relacja i fantastyczne zdjęcia - bez niepotrzebnych efektów i dodatków, natura broni się sama ;) Jakoś nigdy do USA mnie nie ciągnęło, ale jak już się przełamię i będę jechać to zrobię taką trasę jak Wy :)a teraz w drugą stronę ;-)Wiem że twoja relacja będzie solidnym fundamentem pod nasza wyprawę.P.S.W razie pytań mogę Cię pomęczyć? ;-)Pozdrawiam:MAX
olajaw 22 lutego 2016 18:32 Odpowiedz
Jasne nie ma sprawy! :) Dziękuję za miłe słowa :)pozdrowienia i owocnego planowania :D
karian 22 marca 2016 12:53 Odpowiedz
Jedni długo piszą, inni czytają. Dzisiaj sobie przypomniałam że chyba powinno być coś jeszcze. I się nie zawiodłam :-) Mam nadzieję że niebawem będę mogła skorzystać z relacji przy planowaniu kolejnego wyjazdu w tamtym kierunku.
karian 22 marca 2016 12:53 Odpowiedz
Jedni długo piszą, inni czytają. Dzisiaj sobie przypomniałam że chyba powinno być coś jeszcze. I się nie zawiodłam :-) Mam nadzieję że niebawem będę mogła skorzystać z relacji przy planowaniu kolejnego wyjazdu w tamtym kierunku.
lapka88 7 kwietnia 2016 12:06 Odpowiedz
Super relacja. Zdjęcia też bardzo ładne:)I ja również nie ukrywam, że trochę od Ciebie ściągnę podczas naszej wycieczki w listopadzie :)
olajaw 7 kwietnia 2016 18:31 Odpowiedz
@lapka88 dziękuję :) i nie ma problemu - ściągaj ile chcesz :D ciesze się, że relacja się przydaje :)
lapka88 7 kwietnia 2016 23:39 Odpowiedz
@Olajaw a powiedz mi jak to zrobiliście że zapłaciliście tam mało za wycieczkę ba Bromo i Ijen tylko 1.100.000 IDR?Sprawdzam w necie i nie chcą praktycznie mniej jak 150$ za samo Ijen 2D1N. A o Rinjani nie wspomnę bo śpiewają sobie ok 200$.
olajaw 8 kwietnia 2016 09:15 Odpowiedz
@lapka88 zobacz co jest wliczone w daną wycieczkę, u nas był to tylko transport z Bali na Jawę - całkowity od Kuty do Jogji, oddzielnie płaciliśmy za wstępy do wulkanów i noclegi (w relacji są te koszty pogrubionym drukiem).
lapka88 8 kwietnia 2016 10:39 Odpowiedz
No tak, jest transport, nocleg, jedzenie(wejście na teren wulkanu już nie).Ale masz rację, nie ma co na zapas się martwić. Na miejscy się potargujemy.
madwaelo 6 czerwca 2016 12:12 Odpowiedz
Świetna relacja! :) Będzie niezwykle pomocna przy planowaniu naszej podróży poślubnej :)
olajaw 6 czerwca 2016 21:29 Odpowiedz
Bardzo dziękuję! :) udanej podróży :D
amaire 17 czerwca 2016 13:16 Odpowiedz
Fajnie czytać relację i oglądać zdjęcia i co chwilę myśl - O! mam zdjęcie z tego samego miejsca zrobione :DAle ja dodam od siebie, że wyjście na Kawah Ijen poza samym odcinkiem zejścia do krateru jest dość proste i przyjemne - raczej nie powinien mieć nikt z nim problemów :)
gollum 17 czerwca 2016 17:16 Odpowiedz
olajaw napisał:pola ryżowe o nazwie JatiluwihJedyną rzeczą, która tu nie pasuje jest ... opłata za wjazdTe pola ryżowe są notowane na liście dziedzictwa UNESCO. Indonezja wzięła przykład ze Słowacji. Przed wejściem do wsi Vlkolinec, też notowanej na liście, stoi kasa i też kasują za wejście
apocalipse 31 lipca 2016 11:10 Odpowiedz
Chyba najciekawszy blog o Indonezji po polsku jaki znalazłem. Pozdrawiam :)
apocalipse 31 lipca 2016 11:10 Odpowiedz
Chyba najciekawszy blog o Indonezji po polsku jaki znalazłem. Pozdrawiam :)
olajaw 31 lipca 2016 22:59 Odpowiedz
apocalipseChyba najciekawszy blog o Indonezji po polsku jaki znalazłem. Pozdrawiam :)
Ojej dziękuję bardzo :D miło to słyszeć :) pozdrowienia :)
cypel 7 września 2016 11:18 Odpowiedz
@olajaw, ten wodospad Sekumpul faktycznie cudo, na 100% muszę go zobaczyćco dziwne, na forum bardzo mało info o nimfilmik z youtuba https://www.youtube.com/watch?v=4IwT_eu ... f&index=37
cypel 7 września 2016 22:20 Odpowiedz
popierdółki w stylu gitgit mnie nie interesują ;) @olajaw, widzieliście go z góry tak jak na filmiku, bo na Twoich zdjęciach nie ma takiego kadru, a wygląda to naprawdę pięknie, chce go z góry i z dołu, uff i ta zieleń :mrgreen:
olajaw 7 września 2016 22:47 Odpowiedz
@cypel niestety nie byliśmy w tym miejscu. Potem dopiero doszliśmy do wniosku, że za późno tam dojechaliśmy, bo byliśmy dopiero ok.14 (najpierw ruszyliśmy na pola ryżowe), więc jak będziesz jechał to najlepiej z rana,wtedy będzie więcej czasu na chodzenie po dżungli i złapanie najlepszych miejscówek :) Wracając praktycznie wyszliśmy z dżungli jak już się mocno ściemniało (ok.18), więc niestety czas nam przeszkodził..Wszyscy na miejscu będą Cię namawiać na Git Git, ale nie daj się złamać ;)
cypel 7 września 2016 23:09 Odpowiedz
Jeśli chodzi o jednodniowe wypady to zawsze staram się, żeby najpierw dotrzeć do najbardziej odległego miejsca i wracać do chawiry. Czyli w tym przypadku Sekumpul i wracać w stronę Ubud. Przepraszam, ale trochę daliście ciała, że zaczęliście od "dołu a nie od góry" ;)
olajaw 7 września 2016 23:25 Odpowiedz
Nie do końca to nasza wina, bo kierowca nam mówił, że spokojnie zdążymy te 2 miejsca obrócić, a pola ryżowe były praktycznie po drodze. Zresztą nigdzie nie mówiłam, że nasz plan był idealny ;) Ale od tego jest forum, żeby dzielić się wiedzą i udoskonalać nasze wyjazdy :)
praxedes 14 września 2016 17:23 Odpowiedz
Świetna relacja, bardzo mi pomogła w planowaniu.DziękiA jak sądzisz czy jesteśmy w stanie na własna rękę skuterami jednego dnia oblecieć Tannah Lot i Pura Ulun Danu Beretan, czy lepiej tak ja wy wziąć na ten dzień kierowcę? Ile około jedzie się do Pura Ulun Danu z Ubud? Zalezy mi, tak jak polecasz być tam o 8 rano.
olajaw 14 września 2016 18:28 Odpowiedz
Dzięki @praxedes :)Jeśli rano będziecie w Ulun Danu to spokojnie zdążycie tego samego dnia do Tanah Lot. W samym Ulun Danu nie ma dużo do roboty, więc myślę, że 1h-1,5h na miejscu spokojnie starczy. Co do skutera albo kierowcy - tutaj zależy też jak sami czujecie jazdę w ich specyficznych azjatyckich warunkach, czy macie dobrą orientację geograficzną itd. Droga w google maps wygląda na w miarę prostą i pokazuje jedyne 50km (bez korków w 1,5h :) ), więc jeśli macie doświadczenie w jeżdżeniu w trudnych warunkach (brak zasad na drodze) i dobrego kierowcę to spokojnie można brać skuter :)
praxedes 20 września 2016 16:45 Odpowiedz
Cudnie:) Podejmiemy więc to wyzwanie skuterem, dzieki
cypel 11 października 2016 02:07 Odpowiedz
olajaw napisał: W pierwszej części trasy usłyszeliśmy dziwne odgłosy, było to niedaleko od budynków, więc pomyśleliśmy, że to chyba odgłos pracującej maszyny itp. Po kilku razach w końcu spytaliśmy się naszego przewodnika, co to za odgłos - odpowiedź zwaliła nas z nóg - "it's a bug" i pokazał wielkość około kilku centymetrów :?: Ok - wiedziałam jedno - nie chce go spotkać zbyt blisko :D Zresztą posłuchajcie sami.. a może ktoś będzie wiedział cóż to mogło być takiego :)https://youtu.be/P8tVtg-ejaEHej @‌olajaw‌Byłem wczoraj na sekumpul. Namierzyłem tego dziada choć nie było to łatwe. Ten potwór ;) to TONGGERET.Sam wodospad ładny, ale najbardziej podobał mi się "spacer" przez dżunglę. Niestety nie popluskałem się pod wodospadem bo dotarłem tam sam i nie miał mi kto popilnować gratów. Reszta ekipy wymiękła w 1/3 drogi. Trasa jest męcząca. W dwie strony zajęło mi 70 minut, ale wróciłem wykończony.Niestety, nie udało mi się też zobaczyć wodospadu z góry tak jak na linkowanym wcześniej przeze mnie filmiku i to był największy zawód. Kierowca nie bardzo wiedział o co chodzi ale raczej kleił głupa. Wydaje mi się, że ten punkt widokowy jest po przeciwnej stronie niż jest parking i trzeba jechać kawał drogi, dlatego niechętni są do jazdy.
olajaw 12 października 2016 09:50 Odpowiedz
Hej @‌cypel‌ :) właśnie go wygooglowałam - nie wygląda tak źle - taki mały, a tyle hałasu robi ;) Z Indonezyjczykami niestety tak jest, trzeba z nimi mocno negocjować, bo inaczej zawiozą Cię na GitGit i powiedzą, że jest super extra. Nasz kierowca też mocno się opierał, ale naciskaliśmy :D Zdecydowanie droga przez dżunglę jest niezapomniana, ale my też wiele razy stawaliśmy, żeby odsapnąć, jednak zdecydowanie było warto :) Może komuś się uda dotrzeć do tego najlepszego view pointu :)
rydzo 19 czerwca 2017 00:09 Odpowiedz
@olajawSuper relacja! Szczególnie mi się podoba ta część z rejsem Lombok-Komodo.Ja planuję teraz w lipcu rejs w odwrotnym kierunku.I powoli ogarniam temat. Czy jest jakieś źródło prądu na tym statku Perama? Bo się zastanawiam jak ogarnąć baterie do aparatu a jednak 2 doby to minimum potrwa.
olajaw 19 czerwca 2017 08:19 Odpowiedz
@rydzo bardzo dziękuję, cieszę się, że relacja się przydaje :)Na statku Peramy normalnie były kontakty na dolnym pokładzie. Nie wiem jak na górnym i w kajutach, ale dolny był dostępny cały czas, więc nie było żadnego problemu z podładowaniem sprzętu :)
maciekm 20 lipca 2017 05:20 Odpowiedz
@olajawCudowna relacja, świetnie się czyta i prezentujesz dużo praktycznych informacji. Bardzo pomogłaś mi w ułożeniu planu na mój wyjazd do Indonezji, mam nadzieję, że się nie obrazisz jak trochę skopiuje :)Mam zamiar skorzystaj z Twojej rady i z Bromo udać się do Surabaya i do Yogokarty polecieć tylko mam pytanie - jak to wygląda czasowo? O której jest szansa na dotarcie do Surabaya, czy jest szansa polecieć jeszcze tego samego dnia? I jeszcze takie dziwne pytanie - co się dzieje z bagażami podczas trekingu na wulkany? Czekają gdzieś bezpiecznie czy trzeba je targać ze sobą?
olajaw 20 lipca 2017 09:17 Odpowiedz
@MaciekM dziękuję :) kopiuj, kopiuj - nie mam absolutnie nic przeciwko :DCo do przejazdu Bromo-Surabaya to powinieneś do południa tę trasę zrobić, wyjazd spod Bromo jest ok.8-9, więc chyba 3-4h do Surabayi są realne. Jeśli będziesz jechał z jakąś firmą np. z Peramą to najlepiej dopytaj o godzinę przyjazdu i niech Cię od razu wiozą na lotnisko. Wg tiket2.com masz szansę zdążyć na połączenie o 15:40 do Yogyakarty, zgodnie z: Sprawdzałam przykładowy dzień i zarówno w tygodniu, jak i w weekend są po 3 połączenia dziennie, ale najpóźniejsze właśnie o 15:40.Co do bagażu to nie musieliśmy go targać ze sobą, z tym nie było problemu - wejść z bagażem to byłby wyczyn :) Zostawiliśmy go w naszym aucie jak dobrze kojarzę, ze sobą mieliśmy tylko podręczne rzeczy - weź dużo wody i koniecznie czołówkę :)
maciekm 20 lipca 2017 09:27 Odpowiedz
@olajaw dzięuję Ci bardzo, własnie chodziło mi o to czy zdążę na ten o 15:40 bo inne nie dość że drożej to tylko 10kg bagażu można a niestey będę miał więcej ze sobą :( A oprócz tego to planuje 4 dni na Bali, potem 5 dni Gili i przez wulkany do Yogo :)Jeszcze raz dziękuje i pozdrawiam
olajaw 20 lipca 2017 09:33 Odpowiedz
@MaciekM w razie co w WingsAir dopłata do bagażu jest śmiesznie tania, ja miałam chyba z 3-4kg więcej i dopłacałam jakieś 2usd :)pozdrawiam :)
gallileo 20 sierpnia 2017 19:40 Odpowiedz
Świetna relacja!
frondi 12 lutego 2018 17:52 Odpowiedz
@olajawSuper relacja, dzieki bardzo za informacje, na pewno przydadza nam sie przy naszym wyjezdzie. Palnujemy sie wybrac ze znjaomymi, bilety kupione w promocji Quatara :)Jedziemy z dzieciakami 12,9,8 lat :)Proponowany program:Spójrzcie na plan co mylislicie o nim, wiemy, ze dosyc napiety, ale chcemy jak najwicej zobaczyc, mam troche watpliwosci, jak mozecie pomozcie tam gdzie pytam, ewentualnie jak cos Wam sie widzi inaczej, dajcie rowniez znac :)1. 01/09 – Przelot PENANG-KUL2. 01-03/09-KUL – zwiedzanie KUL3. 03/09 RANO-PRZELOT-KUL-JOGYAKARTA. ZWIEDZANIE MIASTA MARKETY ITP.4. 04/09 SWIATYNIE I COS PO DRODZE5. 05/09 - RANO BIERZEMY BUS/POCIAG/SAMOLOT NA BROMO – NOCLEG JAK NAJBLIZEJ SZCZYTUEwentualnie zastanawiamy sie jeszcze za rada Oli i moze przelot z Jogyakarty do Sarabaya i stamtad na Bromo, macie jakis pomysł jak stamtad sie przedostac pod Bromo?Myślim, zeby albo z Jogi albo z Suarbayi wziac wynajac Busa i jechac na Bali. Macie jakis pomysł skad wynajac i ile to moze kosztowac - widziałem rózne ceny, chce raczej samego busa wynajac na 7 lub 11 osob czy sa takowe (11os.)?6. 06/09 - WSPINACZKA BROMO + EWENTUALNIE JEDZIEMY DALEJ W KIERUNKU BALI/NOCLEGZeby na Bromo sie nie spieszyc, ile całość moze trwac? i ile jesteśmy w stanie jeszcze przejechac wynajetym busem w kierunku Bali?7. 07/09 PRZEJAZD DALEJ NA BALI ZWIEDZANIE PARKU NA POLNOCY BALI (Taman Nasional Bali Barat) co myslicie o tym Parku warto? I DALEJ PRZEJAZD DO UBUD - 1 nocleg8. 08/09-09/09 - ZWIEDZANIE BALI + JAKIES KAPIOLKI + nocleg blizej Padang Bai Port (zeby szybciej sie ewentualnie przeprawic na Lombok) Jak czesto promy plywaja, a moze lepiej z okolic Kuty plynac, jak wg Was lepiej to zorganizować?9. 09/09 Przepływamy na Lombok ??? czy latwo wynajac busa na Lomboku albo ewentualnie jak sie najlepiej poruszac chcemy sie przedostac na poludnie Lomboku i tam odpoczac?, ewentualnie jakie fajne miejsca polecacie na prawdziwy odpoczynek, te 2 dni maja byc na typowe nic nie robienie w jakims przyzwoitym standardzie :)10. 09-11/09 – odpoczynek na Lombok ???11. 11-14/09 Rejs Komodo ??? - sprawdzamy ceny, czekamy na odpowiedz firmyCzy rejs i ewentualne fale bywaja poważnie upierdliwe? Boimy sie troche o dzieciaki, zeby nie chorowaly za bardzo, co uwazacie? Jak ze standardem kibli (widzialem opisy dziury w statku, czy to aktualne czy jednak standardy sie podniosly? :))12. 14/09 powrot na Bali/NOCLEG - przelot z Labuhanbajo na Bali13. 15/09 powrot z Bali do Penang na stykuZ gory dzieki za wszelkie wskazówki :)Pozdrawiam serdecznie
becek 12 lutego 2018 18:15 Odpowiedz
nie bardzo rozumiem dlaczego upieracie się na Indonezje będąc w Malezji?
frondi 12 lutego 2018 19:05 Odpowiedz
bo chcemy zobaczyc Indonezje, a nie Malezje :)
dubaj1910 12 lutego 2018 20:40 Odpowiedz
Super relacja - brawo 8-)
olajaw 13 lutego 2018 23:32 Odpowiedz
Dzięki @frondi :) postaram się cokolwiek podpowiedzieć :) frondi napisał:@olajawSuper relacja, dzieki bardzo za informacje, na pewno przydadza nam sie przy naszym wyjezdzie. Palnujemy sie wybrac ze znjaomymi, bilety kupione w promocji Quatara :)Jedziemy z dzieciakami 12,9,8 lat :)Proponowany program:Spójrzcie na plan co mylislicie o nim, wiemy, ze dosyc napiety, ale chcemy jak najwicej zobaczyc, mam troche watpliwosci, jak mozecie pomozcie tam gdzie pytam, ewentualnie jak cos Wam sie widzi inaczej, dajcie rowniez znac :)1. 01/09 – Przelot PENANG-KUL2. 01-03/09-KUL – zwiedzanie KUL3. 03/09 RANO-PRZELOT-KUL-JOGYAKARTA. ZWIEDZANIE MIASTA MARKETY ITP.4. 04/09 SWIATYNIE I COS PO DRODZE5. 05/09 - RANO BIERZEMY BUS/POCIAG/SAMOLOT NA BROMO – NOCLEG JAK NAJBLIZEJ SZCZYTUEwentualnie zastanawiamy sie jeszcze za rada Oli i moze przelot z Jogyakarty do Sarabaya i stamtad na Bromo, macie jakis pomysł jak stamtad sie przedostac pod Bromo?Myślim, zeby albo z Jogi albo z Suarbayi wziac wynajac Busa i jechac na Bali. Macie jakis pomysł skad wynajac i ile to moze kosztowac - widziałem rózne ceny, chce raczej samego busa wynajac na 7 lub 11 osob czy sa takowe (11os.)?Co do wszelkich przejazdów/dojazdów to nie martw się, na miejscu Indonezyjczycy nie dadzą Ci zostać bez transportu :) Propozycji jest zawsze aż nadto :D W Jogji albo Surabayi (jeśli zdecydujesz się na lot) na pewno znajdziesz biura podróży, które takie przejazdy organizują (np. Perama, możesz wygooglać i zerknąć na całą wycieczkę łącznie ze zwiedzaniem Bromo i dalej przejazdem na Bali). Np. http://www.peramatour.com/tour/detail/1 ... nrise-tour - wycieczki robią w obie strony czyli z Bali na Jawę i odwrotnie. Co do lotu to będzie to dużo wygodniejsze, nie znam niestety cen, ale krajówki po Indonezji to nie są duże pieniądze. Za to przejazd busem (nasz bus był na jakieś 10osób, ale jechaliśmy tylko w trójkę) trwał cały dzień i to była katorga..drogi słabe na maxa, niewygodnie itd..myślę, że dla dzieciaków to będzie udręka, więc polecałabym lot do Surabayi.6. 06/09 - WSPINACZKA BROMO + EWENTUALNIE JEDZIEMY DALEJ W KIERUNKU BALI/NOCLEGZeby na Bromo sie nie spieszyc, ile całość moze trwac? i ile jesteśmy w stanie jeszcze przejechac wynajetym busem w kierunku Bali?Z Jogji pod Bromo to jest prawie cały dzień jazdy, w nocy jedzie się pod wulkan i rano jesteście wolni, możecie jechać dalej w stronę Bali, myślę, że kolejny dzień na to zejdzie (my po drodze jeszcze robiliśmy Kawah Ijen, też bardzo polecam, ale z dziećmi wejście może być ciężkie). Nasza cała wycieczka z Ubud przez Ijen i Bromo do Jogji zajęła 3 dni.7. 07/09 PRZEJAZD DALEJ NA BALI ZWIEDZANIE PARKU NA POLNOCY BALI (Taman Nasional Bali Barat) co myslicie o tym Parku warto? I DALEJ PRZEJAZD DO UBUD - 1 noclegTego parku nie zwiedzaliśmy, ale w Ubud myślę, że dla dzieci fajną atrakcją będzie Monkey Forest 8. 08/09-09/09 - ZWIEDZANIE BALI + JAKIES KAPIOLKI + nocleg blizej Padang Bai Port (zeby szybciej sie ewentualnie przeprawic na Lombok) Jak czesto promy plywaja, a moze lepiej z okolic Kuty plynac, jak wg Was lepiej to zorganizować?9. 09/09 Przepływamy na Lombok ??? czy latwo wynajac busa na Lomboku albo ewentualnie jak sie najlepiej poruszac chcemy sie przedostac na poludnie Lomboku i tam odpoczac?, ewentualnie jakie fajne miejsca polecacie na prawdziwy odpoczynek, te 2 dni maja byc na typowe nic nie robienie w jakims przyzwoitym standardzie :)Z Padangbai są promy na Lombok, ale my płynęliśmy do Senggigi i dalej na Gilis, dla Was chyba lepiej popłynąć bardziej na południe Lomboku i tam gdzieś stacjonować, niestety na Lomboku byliśmy tylko przejazdem, więc konkretnego miejsca nie polecę, ale na forum na pewno coś znajdziesz 10. 09-11/09 – odpoczynek na Lombok ???11. 11-14/09 Rejs Komodo ??? - sprawdzamy ceny, czekamy na odpowiedz firmyCzy rejs i ewentualne fale bywaja poważnie upierdliwe? Boimy sie troche o dzieciaki, zeby nie chorowaly za bardzo, co uwazacie? Jak ze standardem kibli (widzialem opisy dziury w statku, czy to aktualne czy jednak standardy sie podniosly? :))Rejs mieliśmy też z Peramy, co do fal to raczej spokojnie, trochę pierwszej nocy bujało, załoga zasłoniła okna, bo nawet zaczęło się trochę wody wlewać na pokład ;) Ja co prawda nie mam choroby morskiej, więc dla mnie nie było to bardzo uciążliwe, ale myślę, że dla kogoś wrażliwszego mogło by być. Natomiast toaleta była normalna, zwykły kibelek bez żadnych dziur ;) Bezpośrednio nad nim był prysznic, więc kąpanie było utrudnione, ale możliwe :) Ogólnie rejs i spotkanie z waranami super sprawa :) I Peramę mogę polecić, nie było żadnych problemów czy to z prądem czy dopłynięciem do wysp - gdzieś czytałam, że ludzie z innego rejsu musieli ze statku dopływać samemu do wysp .. :shock: Więc jakość rejsów może być różna i czasem lepiej wydać kilka idr więcej ;) 12. 14/09 powrot na Bali/NOCLEG - przelot z Labuhanbajo na Bali13. 15/09 powrot z Bali do Penang na stykuZ gory dzieki za wszelkie wskazówki :)Pozdrawiam serdecznieOgólnie Wasz plan wydaje się być dość napięty, ale do zrobienia. W sumie podobny do naszego tylko bez Gili na rzecz Lomboku - to trochę ułatwia :) Nie wiem jak mocno zdyscyplinowane macie dzieci, ale tak czy inaczej zróbcie plan z zapasem jakichś 2dni - które można wykorzystać na nieprzewidziane niespodzianki w podróży (jakiś transport się obsunie, itp.) albo możecie też jeden dzień dłużej zostać gdzieś, gdzie Wam się spodoba :) Trzymam kciuki :)