0
dialam 11 kwietnia 2019 23:16
Image

Dworzec w Taitung - częsty widok na Tajwanie:

ImageNastępnym naszym punktem był Kaohsiung.  Podobnie jak poprzednio, wybraliśmy jakiś zwykły pociąg oraz hotel w niedalekiej odległości od dworca.
Miasta nie zwiedzaliśmy za bardzo, wstąpiliśmy do Sanfeng Temple

Image

Image

Image

Image

Image

i kilka nocnych marketów - Liuhe Tourist Night Market, Sanmin Market i Jilin Night Market. Ten ostatni przypadł mi do gustu najbardziej.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Kolejnego dnia podmiejskim pociągiem podjechaliśmy na stację Zuoying i udaliśmy się na Jezioro Lotosu (Lianchi Tan). Jest to sztuczny zbiornik, ale jakże klimatyczny :)

Image

Wokół wznosi się ponad 20 świątyń - najbardziej chyba znane to Pagody Smoka i Tygrysa, Świątynia Konfucjusza i Pawilony Wiosny i Jesieni.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Na drugim krańcu jeziora znajduje się stacja metra oraz dworzec szybkich pociągów THSR. Tam też udaliśmy się odebrać bilety zarezerwowane poprzez kkday i klook.Jeśli chodzi o bilety na THSR, udało mi się znaleźć jakąś promocję 1+1 gratis, więc trochę udało nam się zaoszczędzić. Bilety, jak pisałam, rezerwowałam przez kkday i klook, wolałam je odebrać wcześniej, żeby móc wybrać miejsca.

Z tego miejsca odjeżdżają też autobusy do Fo Guang Shan Buddha Museum, ale miałam mega problem z ich zlokalizowaniem,
Na przystanek zaprowadził mnie pracownik jakiejś firmy, którego zaczepiłam bo już nie miałam pomysłu gdzie szukać znaków, które się nagle urywały
Jeśli dobrze pamiętam, jechaliśmy autobusem 8501. Nie wszystkie autobusy jadą do muzeum Buddy, na szczęście kierowcy są czujni i pomocni ;) Koszt ok. 60 TWD, jedzie się dość długo przez E-DA park. Wracaliśmy pierwszym autobusem, który się zjawił po ponad godzinie oczekiwania i jechał do Xin Zuoying Station, trasa krótsza niż rano, a koszt koło 80 TWD.
Koniec konców dotarliśmy - skwar był niesamowity. W samych pomieszczeniach nie można robić zdjęć, ale panuje przyjazna atmosfera, relaksującą muzykę słychać z głośników. Bardzo fajne miejsce, moja wówczas 7letnia córka, którą cechuje niespożyta energa, stwierdziła, że się wyciszyła i chciałaby tam zostać.
Oczywiście byłam chętna przystać na tę propozycję ;)

sam kompleks jest ogromny

Image

Image

składa się z części klasztornej ze światyniami oraz muzealnej z ogromnym posągiem Buddy i pagodami, które także można zwiedzać

Są też atrakcje dla dzieci, jakieś filmy, figury zwierząt w ogrodzie, i co najważniejsze - wszyscy są mega życzliwie nastawieni do dzieci

Image

Image

Image

Image

Image

co mnie zdziwiło to brak tłumów

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

ImageW drodze powrotnej zahaczyliśmy tradycyjnie o plac zabaw i nocny market - syn właśnie pyta, czy jeszcze tam pojedziemy, bo tam były dobre naleśniki :lol:

Image

Image

Mały nocny market, a wspomnienia na długo ;)

Kolejnego dnia postanowiliśmy udać się pieszo do zoo, zwiedzając po drodze kilka rzeczy - najpierw Takao Railway Museum

Image


Dodaj Komentarz

Komentarze (20)

washington 12 kwietnia 2019 08:45 Odpowiedz
Czekam na więcej - zwłaszcza na info jak się podróżuje z trójką dzieci ;)
marcino123 12 kwietnia 2019 09:32 Odpowiedz
Ja do tej pory pokazuje znajomym z dziećmi, którzy mają obawy przed podróżą z maluchami relację @dialam z Argentyny: argentyna-i-chile-przygoda-z-dzieciakami,212,90035
aga-podrozniczka 15 kwietnia 2019 14:15 Odpowiedz
Bylam w Taipei pare dni po Was, od 7 do 11 marca i doskonale rozumiem komentarz o nie rozpieszczaniu przez pogode. Deszcz padal do 10 wieczorem, dopiero 11 wyszlo slonce po poludniu. Muzeum Historii za Ogrodem Botanicznym jest zamkniete do remontu, wiec nic nie przegapiliscie. Ogrod faktycznie ladny, ale podczas mojej wizyty padalo caly czas. Zoo odpuscilam, stwierdzajac, ze zajrze tam na koncu wyjazdu, bo moze bedzie ladniejsza pogoda. Tak sie zlozylo, ze moj wyjazd zostal obciety o poltora tygodnia, wiec ostatecznie Zoo przegapilam. Tak samo jak Wy, mialam tylko pare noclegow na poczatek, a potem mialam plynac z pradem.
monroe 15 kwietnia 2019 14:55 Odpowiedz
Będę w tym roku na Tajwanie (tak Aga, kupiłem jednak bilety...) i jak widzę kolejną relację na której cały czas leje i jest tak smutno, to chyba na kilka dni polecę jednak na Guam albo jakieś malezyjskie wyspy... ;)Czekam na dalszy ciąg :)
dialam 15 kwietnia 2019 21:51 Odpowiedz
@Aga_podrozniczka wiem, że się minęliśmy - widziałam twój post z polecanym noclegiem; nie wiedziałam, że musiałaś skrócić pobyt..dzięki za info o muzeum historii, może komuś się przyda ;)@monroe deszczu już nie będzie ;) ale ponoć na północy taka pogoda to norma, więc po prostu planuj urlop gdzieś poza Taipei ;)a smutno tam bynajmniej nie jest (może takie fotki), mieszkańcy są super uprzejmi, pogodni, chętni do pomocy, nie zliczę ile osób oferowało nam swoje parasolki :lol:
monroe 15 kwietnia 2019 23:04 Odpowiedz
To dobrze. Mam nadzieję, że jak my będziemy na Tajwanie początkiem października to deszczu też nie będzie ;)Pisz dalej, na forum bardzo mało jest relacji z Tajwanu. Aga, powinnaś też swoją wrzucić :)
aga-podrozniczka 15 kwietnia 2019 23:12 Odpowiedz
Ale moja bedzie "smutna" poza paroma chwilami słońca.
dialam 15 kwietnia 2019 23:32 Odpowiedz
monroe napisał:To dobrze. Mam nadzieję, że jak my będziemy na Tajwanie początkiem października to deszczu też nie będzie ;)Pisz dalej, na forum bardzo mało jest relacji z Tajwanu. Aga, powinnaś też swoją wrzucić :)monroe jakbym miała choć chwilę bez dzieci to bym to raz dwa napisała, a tak idzie mi jak krew z nosa :lol: @Aga_podrozniczka zrób chociaż fotorelację, robisz niesamowite zdjęcia
nelciowata 15 kwietnia 2019 23:37 Odpowiedz
Monroe, byłam na wyspie na przełomie pażdziernika i listopada, deszczu nie było więc masz spore szanse..Potem leciałam na Guam i Saipan,ale to właśnie przepięknie krajobrazowy Tajwan zrobił na mnie największe wrażenie
nelciowata 21 kwietnia 2019 10:28 Odpowiedz
Dialam, widzę że chodziłysmy tymi samymi , zresztą przepieknymi szlakami he he Miałam szczęscie do słońca choć twoja mgła unosząca się w górze też ma swój urok..
pawel84 21 kwietnia 2019 18:56 Odpowiedz
Fajna relacja. A jeśli można zapytać, jak z cenami na miejscu? Drogo, tanio, przystępnie?
jajciucha 27 kwietnia 2019 05:08 Odpowiedz
Cudowne widoki i świetny opis. Bardzo fajnie się Ciebie czyta :D Proszę o dalszą część! Ja lecę w sierpniu, dzieci zostawiam w domu i pierwszy raz wybieram się w podróż sama i mam zamiar przejść dużo tras w Taroko i wtopić się w tajwański klimat.
maginiak 8 sierpnia 2019 22:15 Odpowiedz
Coś kojarzę że zaczęłam czytać tę relację dawno temu a potem gdzieś zniknęła. Fajnie że się ponownie pojawiła.Mam do Tajwanu wielki sentyment i niedosyt po zaledwie kilkudniowym pobycie, który mimo tej kompaktowości pozostał mi w pamięci jako jedno z ciekawszych podróżniczych doświadczeń.Z dziećmi trzeba potrafić ciekawie podróżować i wygląda na to, że dobrze Ci to wychodzi, super :)
pawel84 15 sierpnia 2019 22:47 Odpowiedz
Fajna relacja :)Które miasto podobało Wam się najbardziej, i na które ewentualnie (poza Taipei) warto przeznaczyć trochę więcej czasu?
pawel84 17 sierpnia 2019 12:45 Odpowiedz
@dialam rzeczywiście wspomniałaś Tainan, chyba jakoś mi to umknęło :oops: dzięki - przyda się, przy planowaniu mojej marcowej wyprawy na Taiwan. Będę miał tylko 8.5 dnia, więc chyba poprzestanę na Taipei, Taroko i właśnie Tainanie.
dialam 17 sierpnia 2019 20:07 Odpowiedz
@pawel84 też byliśmy w marcu (nie wiem czy pisałam), 8,5 dnia to już spokojnie można coś zobaczyć, udanego pobytu :)
pawel84 18 sierpnia 2019 10:57 Odpowiedz
@dialam pisałaś, zresztą filmik też jest podpisany ;) mam tylko nadzieję, że pogoda nie będzie zbyt kapryśna.
raffonzo 2 września 2019 08:03 Odpowiedz
Ja również jadę w marcu na 9-10 dni. Fajna relacja, nie mogę się doczekać swojej podróży :D
kempin 9 października 2019 13:13 Odpowiedz
Rozumiem, że wydaliście 4753zł + 882euro za loty, tak?
dialam 28 października 2019 21:00 Odpowiedz
@kempin, przepraszam, że dopiero teraz - kwota 4,7k dotyczy tylko wydatków na Tajwanie, a niecałe 900euro to koszt biletów na trasie WAW-TPE-LHR