Na samym końcu końcu ścieżki, jest drabinka którą można zejść do wody, nieopodal znajduje się rafa koralowa także je to idealne miejsce żeby na nią wypłynąć, niestety my o tym nie wiedzieliśmy i musieliśmy się wrócić po sprzęt, dobrze, że nie są to jakieś wielkie odległości, ale nachodzić się trzeba
:)
Można też sobie zrobić warkoczyki, panie robią to niezwykle sprawnie,
Po lunchu, rozpoczęto sprzątanie, zamknięto bar, pierwsze łodzie zaczęły zabierać pasażerów na statek, tak naprawdę to teraz z chęcią byśmy tu przypłynęli
:),
Po powrocie kawka i kolacja
Jak widać stroje na kolacji dość luźne, w sumie to były dwie kolacje na które trzeba było się ubrać na "galowo"
:)
Późnym wieczorem, odbył się pokaz rzeźb z lodu i urozmaicony poczęstunek
:)
Wieczór kończymy drinkiem
:)
22 stycznia - Tortola, BVI
Jak codziennie o poranku, wpływamy do kolejnego portu tym razem Tortola
W porcie stoi Carnival Breeze, będziemy mogli porównać sobie oba statki, przynajmniej z zewnątrz
:)
Ciekawym tematem jest ten zielony placyk na poniższym zdjęciu, rozwiązanie zagadki na następnych zdjęciach
:)
Czas na zwiedzanie, z racji że nasza starsza córka odmówiła opuszczenia pokładu, toteż niestety nie udało nam się zaliczyć nic oprócz okolic portu, a plaże na Tortolii wyglądają niesamowicie przynajmniej na obrazkach
:(
Niesamowite uczucie jak się przechodzi obok tych kolosów
Z portu można wyjechać na zwiedzanie takimi mixami
:) Co ciekawe obowiązuje tam ruch lewostronny, a przez dwie godziny zwiedzania widziałem może dwa samochody z kierownicą po prawej stronie, w sumie bardzo tam amerykańsko, większość aut sprowadzona zza oceanu.
Cennik Taxi
Tajemniczy placyk okazał się, placem manewrowym, na którym ćwiczyli i zdawali egzaminy lokalsi
:)
W pobliżu portu można zrobić jakieś pamiątkowe zakupy
Super pomocna relacja. Jutro też wylatuje z KRK na CDG (o ile nie zastaną mnie mgły), a później ORY - FDF. Z tego co widzę to wracamy razem EasyJet'em do Krakowa. Pozdro i czekam na dalszy ciąg.
Staramy się coś uaktualnić, ale PLAY obsługuje tylko połączenia, zakupiony orange na kartę brak zasięgu,internet na kwaterze działa jak chce, masakra
:)
19 stycznia - Dzień na morzuNie bardzo jest o czym pisać, słońce, leżaki, jedzenie, drinki i tak cały dzień
:) Bujało konkretnie przez większość dnia, wieczorem jak przestało to dalej nie mogliśmy złapać równowagi, bo błędnik się przyzwyczaił do bujania
@juggler5 - to widzę, że w ciągu nieco ponad roku na Catalinie się pogorszyło. Pod koniec 2018 nie płaciło się za żadne leżaki ani parasole. Co do ilości ludzi to jak ja byłem nie miałem wrażenia jakiejś ich wielkiej ilości. Chyba przed południem było ich najwięcej - potem otwarli bufet na wyspie więc sporo osób poszło jeść, część wróciła na statek i zrobiły się luzy. Pacifica i Favolosa są identyczne jeśli chodzi o ilość pasażerów więc to pewnie kwestia pory dnia.
@greg2014 no niestety, leżaki były ogólnodostępne, ale parasole były extra płatne, co do godziny my byliśmy na Catalinie ok 10, wcześniej były chyba jeszcze dwie tury i po nas również dwie, więc ludzi się naprawdę nagromadziło
:)
Byłem z Wami na tym rejsie:) Wsiadaliśmy na Gwadelupie ze znajomymi. Relacja wspaniała, odzwierciedlająca rejs:)
Dodałbym 2 rzeczy - szkoda ze nie pojechaliscie na wycieczke na Tortolę...bus 25 USD osoba zawoził dookoła wyspy z 2 godzinnym pobytem na jednej z ładniejszych plaż....No i Plaża przy lotnisku na St.Marteen - padało ale knajpki okoliczne zapewniały rozrywkę w oczekiwaniu na lądowania samolotów...w ostatniej chwili zdązyliśmy na statek...No i kilka dni po rejsie na Gwadelupie tez przepiekna róznorodna wyspa. Jeszcze raz dziekuje za wspaniałą relację , pozdrawiam
Byłem z Wami na tym rejsie:) Wsiadaliśmy na Gwadelupie ze znajomymi. Relacja wspaniała, odzwierciedlająca rejs:)
Dodałbym 2 rzeczy - szkoda ze nie pojechaliscie na wycieczke na Tortolę...bus 25 USD osoba zawoził dookoła wyspy z 2 godzinnym pobytem na jednej z ładniejszych plaż....No i Plaża przy lotnisku na St.Marteen - padało ale knajpki okoliczne zapewniały rozrywkę w oczekiwaniu na lądowania samolotów...w ostatniej chwili zdązyliśmy na statek...No i kilka dni po rejsie na Gwadelupie tez przepiekna róznorodna wyspa. Jeszcze raz dziekuje za wspaniałą relację , pozdrawiam
@Kornel Kolory są jakie są, tak je zinterpretowała matryca w telefonie, więc nie wiem o co Ci chodzi, jeżeli zakładasz że siedziałem przy kompie i bawiłem się pędzelkiem to niestety się mylisz, jestem zbyt leniwy
:)
Na samym końcu końcu ścieżki, jest drabinka którą można zejść do wody, nieopodal znajduje się rafa koralowa także je to idealne miejsce żeby na nią wypłynąć, niestety my o tym nie wiedzieliśmy i musieliśmy się wrócić po sprzęt, dobrze, że nie są to jakieś wielkie odległości, ale nachodzić się trzeba :)
Można też sobie zrobić warkoczyki, panie robią to niezwykle sprawnie,
Po lunchu, rozpoczęto sprzątanie, zamknięto bar, pierwsze łodzie zaczęły zabierać pasażerów na statek, tak naprawdę to teraz z chęcią byśmy tu przypłynęli :),
Po powrocie kawka i kolacja
Jak widać stroje na kolacji dość luźne, w sumie to były dwie kolacje na które trzeba było się ubrać na "galowo" :)
Późnym wieczorem, odbył się pokaz rzeźb z lodu i urozmaicony poczęstunek :)
Wieczór kończymy drinkiem :)
Jak codziennie o poranku, wpływamy do kolejnego portu tym razem Tortola
W porcie stoi Carnival Breeze, będziemy mogli porównać sobie oba statki, przynajmniej z zewnątrz :)
Ciekawym tematem jest ten zielony placyk na poniższym zdjęciu, rozwiązanie zagadki na następnych zdjęciach :)
Czas na zwiedzanie, z racji że nasza starsza córka odmówiła opuszczenia pokładu, toteż niestety nie udało nam się zaliczyć nic oprócz okolic portu, a plaże na Tortolii wyglądają niesamowicie
przynajmniej na obrazkach :(
Niesamowite uczucie jak się przechodzi obok tych kolosów
Z portu można wyjechać na zwiedzanie takimi mixami :) Co ciekawe obowiązuje tam ruch lewostronny, a przez dwie godziny zwiedzania widziałem może dwa samochody z kierownicą po prawej stronie, w sumie bardzo tam amerykańsko, większość aut sprowadzona zza oceanu.
Cennik Taxi
Tajemniczy placyk okazał się, placem manewrowym, na którym ćwiczyli i zdawali egzaminy lokalsi :)
W pobliżu portu można zrobić jakieś pamiątkowe zakupy