Goryle wzbudzały spore zainteresowanie, bo były dość aktywne
Tymczasem w akwarium foki i pingwiny się ciągle popisywały
Trochę przyspieszyliśmy tempo, bo za chwilę miał być pokaz ptaków
Na pokazie było kilka różnych ptaków, które dość dokładnie wykonywały polecenia pań prowadzących
A to widok na miasto z zoo
Wchodzimy do części azjatyckiej
A tam szukamy tygrysa, który jak się okazało spał sobie na dachu auta Indiany Jonesa
Słoni ponoć mają 4 ale nie wszystkie wyszły
Zoo ma bardzo bogatą kolekcję węży. Nina miała dobrą zabawę bo trzeba było czasami ich poszukać zakamuflowanych w terrarium. Ja nie przepadam za tymi gadami
bruce09lili napisał:Nie po to tłukliśmy się na drugi koniec świata, żeby wrócić po odwiedzeniu jednego zoo w Brisbane. Nie taki był plan. A ten rejs to nic?
:)
Powiedzmy, że będąc uwięzionym na rejsie i anulując kolejne zaplanowane dni skupialiśmy się bardziej na negatywnych emocjach bieżących i przyszłych, niż na pozytywnych przeżyciach z poprzednich dni. Jeśli nie uda nam się przedłużyć pobytu to można powiedzieć, że Australia była tylko krótkim przystankiem, a nie miejscem docelowym. Co do samego rejsu, to napiszę jeszcze o nim podsumowanie ale mogę zdradzić, że to był nasz pierwszy rejs z taką ilością dni na morzu. Zazwyczaj wybieramy trasy gdzie jest znacznie intensywniej, jeśli chodzi o zwiedzanie. Kolejny tego typu rejs będzie pewnie dopiero na emeryturze
:) Przy czym w tym konkretnym wypadku byliśmy z trasy zadowoleni, bo po prostu odległości w tym kierunku były na tyle duże i trzeba było z tym żyć.
Goryle wzbudzały spore zainteresowanie, bo były dość aktywne
Tymczasem w akwarium foki i pingwiny się ciągle popisywały
Trochę przyspieszyliśmy tempo, bo za chwilę miał być pokaz ptaków
Na pokazie było kilka różnych ptaków, które dość dokładnie wykonywały polecenia pań prowadzących
A to widok na miasto z zoo
Wchodzimy do części azjatyckiej
A tam szukamy tygrysa, który jak się okazało spał sobie na dachu auta Indiany Jonesa
Słoni ponoć mają 4 ale nie wszystkie wyszły
Zoo ma bardzo bogatą kolekcję węży. Nina miała dobrą zabawę bo trzeba było czasami ich poszukać zakamuflowanych w terrarium. Ja nie przepadam za tymi gadami
Dział lokalny